1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
tessa - komentarze
Autor Wiadomość
homer366 


Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 183
Pomógł: 28 razy

 #16  Wysłany: 2011-09-14, 23:47  


tessa napisał/a:
Wiecie co, mnie przede wszystkim przygniata? Bezradność. Wiem, że to może wydaje się dziwne, że mam problem ze skontaktowaniem się z lekarzem- ale mam. Telefonów nie odbiera, w szpitalu jest nieuchwytny. Dziś spędziłam tam napawdę dużo czasu. Ale przeciez nocować nie mogę w szpitalu, ani być tam w każdej chwili z powodu pracy i odległości, jaka mnie dzieli od Białegostoku.

Tessa róznie to bywa .wiem ze to bywa wkurzajace ale jest inna strona medalu.Przy dokładnej obserwacji zauważyłaś ze lekarz pracują za darmo po godzinach .Padają z nóg po dyzurach a mimo to siedzą w szpitalu jeszcze długo bo zawsze jest jakiś nagły przypadek ,trzeba wytłumaczyć rodzinie albo pacjentowi jego stan.naprawdę nie jest im lekko.
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #17  Wysłany: 2011-09-15, 00:01  


Tessa,
współczuje tej bezradności i nerwów.
Fatalnie, że nie możecie się skontaktować z lekarzem:(

U nas było tak, że torakochirurg po kolejnym badaniu (jak Tata był w szpitalu) przyszedł do Niego i poprosił by pojawiła sie u niego rodzina. - Proszę zawiadomić rodzinkę, mam dzis dyżur po poludniu na oddziale, proszę przyjść z żoną i dziećmi na rozmowe. Przedstawię wszytsko... - tak więc dr sam sie dopominał o kontakt z nami, przedstawiła nam - podczas ponadgodzinnej konsultacji w gabinecie - wszytskie za i przeciw operacji. Odpowiadał na nasze pytania - bylam w szoku, że w polskim szpitalu, normalnie dzieją sie takie rzeczy jak na amerykańskim filmie. Dr odpowiadał na wszytskie nasze pytania i wątpliwości i trwało by pewnie to dłużej gdyby nie to, że został wezwany do jakiegos pacjenta. A my dostalismy 1 dzień do namysłu - czy tata decyduje się na operacje czy nie... No i po 2 dniach tata juz był "krojony"....
nie wiem czy mielismy niesamowite szczęście, czy dlatego, że szpital ma ISO to jest bardziej przyjazny dla pacjenta?

Tesso, walcz o spotkanie z dr!!!
ściskam
_________________
Katarzynka36
 
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #18  Wysłany: 2011-09-17, 11:00  


tessa, Bycie nauczycielem,lekarzem..czy pracujac w innym zawodzie trzeba byc czlowiekiem i zrozumiec drugiego czlowieka..pozdrawiam
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
agi101 



Dołączyła: 13 Paź 2010
Posty: 115
Pomogła: 17 razy

 #19  Wysłany: 2011-09-19, 09:21  


Witaj Tessa,
zgadzam się z Eweliną Żurek w 100%, powinnaś zacząć traktować tego lekarza w inny sposób, czy on za karę leczy ludzi? !Przecież on ma swojego przełożonego, więc skoro nie możesz liczyć na to, że on Was zacznie normalnie traktować, zadziałaj w inny sposób, wkońcu najważniejszy w tym momencie jest Tata. Trzymam kciuki za Was, nie boj się tego lekarza i szukaj innego rozwiązania.
_________________
agnieszka
 
 
tessa 



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 244
Skąd: Bielsk Podlaski
Pomogła: 20 razy

 #20  Wysłany: 2011-09-19, 09:27  


Zawsze staram się z szacunkiem traktować ludzi, jestem delikatna z natury. Ale to rzeczywiście nie popłaca. Pamiętam, jak Mama leżała w szpitalu. Trafiła tam z zapaleniem płuc i już nie wyszła, miała 62 lata. I ja nigdy nie protestowałam, gdy widziałam, że lekarze robią coś nie tak. Po prostu uważałam, że wykonują swoją pracę najlepiej jak umieją i nie powinnam się wtrącać. Pielęgniarki pierwsze co zrobiły, to plastrami przykleiły do ściany dzwonek, żeby Mam nie mogła ich niepokoić. Tak, tak- takie jeszcze są szpitale w Polsce. Dodam, że szpital, gdze leżała Mama ma mnóstwo certyfikatów i wyróżnień. Boże bron pacjentów przed nim:(
 
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #21  Wysłany: 2011-09-19, 11:24  


Taki też szpital jest w Radomiu, gdzie leżała moja mama. Gdybym chciała podawać tego przykłady to musiałabym się rozpisać na pół strony. A nie mogę bo w pracy tak po tajniacku piszę :mrgreen: I własnie w tym szpitalu wiedziałam, że muszę patrzyc lekarzom na ręce i o wszystko pytać (wymyślili mojej mamie drgawki padaczkowe, których nigdy nie było |wht?!| - i na to chcieli leczyć ). Nie wszyscy lekarze tacy są. Na szczęście. Mi było łatwiej bo "walczyłam" z siostrami.
Trzymam kciuki o jak najlepsze decyzje podjete na konsylium. I |przytula|
 
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #22  Wysłany: 2011-09-21, 17:35  


tessa napisał/a:
Pielęgniarki pierwsze co zrobiły, to plastrami przykleiły do ściany dzwonek, żeby Mam nie mogła ich niepokoić. Tak, tak- takie jeszcze są szpitale w Polsce. Dodam, że szpital, gdze leżała Mama ma mnóstwo certyfikatów i wyróżnień. Boże bron pacjentów przed nim:(

No właśnie,czyli nasze centrum nie jest wybrykiem natury..bo i w innych zakładach leczniczych, są ludzie ..i..taborety...są lekarze i ..lekarze
_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
Funia 


Dołączyła: 30 Mar 2011
Posty: 228
Pomogła: 27 razy

 #23  Wysłany: 2011-09-21, 18:55  


Faktycznie trudno to zrozumieć: dlaczego dla jednego lekarza/pielęgniarki nie ma problemu, by uśmiechnąć się, powiedzieć co miłego (a chorzy terminalnie tego potrzebują szczególnie), i z pacjentem porozmawiać, choćby przez chwilę, a dla innych to problem.

Pamiętam, gdy moja mama po radioterapii miała "przepalony" przełyk i nic z bólu nie mogła jeść. Wtedy zadzwoniłam do Dr G z Hospicjum w Gorzowie na Towarowej, dodam, że nie znałam go wcześniej, nie byliśmy u niego ani w tej poradni medycyny paliatywnej "zarejestrowani". Przez telefon pomógł ile zdołał, kazał przyjść na pierwszy wolny dyżur do HD, pomógł bez pieniędzy (i bez refundacji z NFZ), po prostu pomógł.
A ja byłam zdziwiona, że tak też można.
 
agi101 



Dołączyła: 13 Paź 2010
Posty: 115
Pomogła: 17 razy

 #24  Wysłany: 2011-09-21, 20:20  


To "dużo" czasu Ci poświęcił, kpina po prostu, ręce opadają!
Trzymam kciuki za jutrzejszą operację!! Obyś przekazała nam dobre wieści.
Pozdrawiam
_________________
agnieszka
 
 
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #25  Wysłany: 2011-09-21, 20:24  


tessa napisał/a:
Operacja jest jutro. Umieram z niepokoju.


tessa trzymam kciuki


serce i kciuk.png
Pobierz Plik ściągnięto 351 raz(y) 79,85 KB

_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
WIESIA142G 


Dołączyła: 10 Wrz 2011
Posty: 5
Pomogła: 2 razy

 #26  Wysłany: 2011-09-21, 21:00  


WITAJ TESSO.piszesz e jutro operacja twojego taty ,nie trać wiary w Boga ,On wie co robi tylko musisz mu zaufać .Na ,pewno jest przy Tobie i słyszy Twoje wołania i czeka aż oddamy Mu się całkowicie.To wszystko ma jakiś sens my tego na razie nie rozumiemy.W chwilach słabości powtarzaj [Jezu ufam Tobie ]wież mi to pomaga.
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #27  Wysłany: 2011-09-21, 21:36  


Tesso
Bede sie za tatke jutro modlic..Tylko w Panu jest nadzieja..Pozdrawiam modl sie do Ojca Pio i Ojca Swietego Jana Pawła II
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #28  Wysłany: 2011-09-21, 22:54  


tessa wiem jaki to stres dla Ciebie, bo przechodziłam przez to. Towarzysza ci moje życzliwe myśli.Czekam na wieści jutro.Pozdrawiam cieplutko.
_________________
agni5
 
WIESIA142G 


Dołączyła: 10 Wrz 2011
Posty: 5
Pomogła: 2 razy

 #29  Wysłany: 2011-09-22, 21:21  


tesso co z Twoim tatą.?jak przebiegła operacja?
 
WIESIA142G 


Dołączyła: 10 Wrz 2011
Posty: 5
Pomogła: 2 razy

 #30  Wysłany: 2011-09-22, 21:28  


ja również się cieszę że operacja się udała.W Bogu cała nadzieja.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group