1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zaawansowany Czerniak mojego Brata - co robić? :(
Autor Wiadomość
[email protected] 


Dołączyła: 22 Kwi 2019
Posty: 1

 #1  Wysłany: 2019-04-22, 20:12  Zaawansowany Czerniak mojego Brata - co robić? :(


Jesteśmy załamani. U mojego brata w ubiegłym roku wykryto czerniaka 4 stopnia.
Nie będę opisywać po kolei jakie metody leczenia zostały zastosowane bo nie tutaj jest problem.
Problem jest w moim bracie... Mianowicie pali papierosy, bardzo słabo się odżywia, możliwe że też pije alkohol. Moja Mama staje na głowie żeby mu pomóc, gotuje, tłumaczy, suplementuje. Ja podobnie. On nic. Nie dociera do niego jak poważna jest choroba. Nie chcemy jednak zmieniać jego myślenie na "ocknij się bo może być niedługo za późno" bo psychika pacjenta to 80% sukcesu.
Myślałam aby wysłać brata to jakiegoś rodzaju sanatorium? Gdziekolwiek gdzie będzie pod stałą opieką medyczną ale też psychiczną i dietetyczną. Nie wiem gdzie szukać :(

Mieszkamy w Warszawie i nie możemy go gdzieś daleko wysłać bo jest w trakcie immunoterapii.
Pomóżcie! Co robić? Gdzie szukać pomocy? Dwóch psychologów nie potrafiło do niego przemówić :( Aha, i jeszcze jedna ważna kwestia: żona z którą mieszka mój brat pali papierosy i też zdrowo się nie odżywia ale do niej to już w ogóle nie da się dotrzeć bo każda prośba z naszej strony kończy sie awanturą...

Może ktoś z Was miał podobny problem? Nie chce żeby było za późno.. Mój brat ma 35lat!

Dziękuję za wszelkie pomysły czy rady.
 
crayzy 



Dołączyła: 16 Lut 2019
Posty: 325
Skąd: Dolnyśląsk
Pomogła: 43 razy

 #2  Wysłany: 2019-04-23, 09:23  


Witaj Mag. Rozanska,
Sytuacja jest nieciekawa.
Aczkolwiek jest kilka rzeczy które gdybyś podała było by łatwiej ocenić sytuację.
Z opisu wiemy na co choruje twój brat, wiemy że są przezuty ( węzły czy jeszcze gdzieś indziej).
Jak do tej pory brat był leczony?
Jakie są parametry czerniaka?
Jak wygląda jego samopoczucie, czy coś mu dolega?

Dlaczego pytam,
Ponieważ to wszystko ma wpływ na postęp choroby oraz rokowania.
Nie wiemy czy brat jest świadomy choroby, czy ktoś dokładnie wyjaśnił na czym ona polega i jakie są rokowania.

Proszę napisz coś więcej.
_________________
Nadzieja umiera ostatnia :)
 
obertas 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 07 Kwi 2012
Posty: 1340
Skąd: Szczecinek
Pomógł: 184 razy

 #3  Wysłany: 2019-04-23, 12:25  On.......i choroba......


Jeśli On nie zechce......nikt tego za Niego nie zrobi.......
To niełatwe.

Tu może, aczkolwiek nie musi zadziałać...metoda rodem ze sportu walki....
chodzi o wykorzystanie siły przeciwnika......

gdy pcha - ciągnij.....
gdy ciągnie - pchaj......

Czy jest możliwe przełożenie tej filozofii, na styl bycia chorego.....
Nie wiem....
Trzeba znać człowieka..

Psyche to subtelna materia.

Czasem nie nazywając problemu ,stojąc niejako obok, spowodować, że On sam krzyknie Eureka......
Tu wszystko (i nic) już było łatwe.....

Pozdrawiam
obertas
_________________
http://www.forum-onkologi...romu-vt6563.htm
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #4  Wysłany: 2019-04-24, 08:34  


prawda jest taka że rozsądne suplementowanie może być pomocne w leczeniu ale tzw zdrowy tryb życia niewiele pomoże. Ja bym na Waszym miejscu za bardzo nie naciskała bo to tworzy szkodliwą presję. Te 80% to bzdura. Dopóki jego "niezdrowe" nawyki nie przeszkadzają w kuracji i nie są jakoś ekstremalne to radziłabym nie wypominać.

Piszę to z pozycji człowieka chorego, takie ciągłe przypominanie "masz raka, złe rokowania, tego nie rób, to zastosuj" doprowadza do szału, my chcemy poza wizytami u lekarza i procedurami leczniczymi żyć normalnie i nie myśleć o raku.

Możecie wziąć jego dokumentację (zwłaszcza żeby były informacje o wszystkich kuracjach jakie przeszedł i przechodzi) i pójść na prywatną wizytę do onkologa obeznanego z immunoterapią. Wypisać sobie wszystkie "złe nawyki" i omówić czy opłaca się z tym walczyć, a także jakie wzmacniające suplementy by się przydały. Myślę że on poszedłby na wzięcie paru tabletek dziennie.

W W-wie dostępne są usługi psychoonkologa, radziłabym skorzystać też w układzie najpierw Wy, a później ewentualnie chory.
_________________
sprzątnięta
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #5  Wysłany: 2019-04-26, 07:28  


[email protected] napisał/a:
Moja Mama staje na głowie żeby mu pomóc, gotuje, tłumaczy, suplementuje.
Mama stara się pomóc jak może i dobrze dobre odżywianie czy suplementacja (rozsądna i skonsultowana z lekarzem) napewno nie zaszkodzi. W tym całym zamęcie mama pomaga też sobie (psychicznie) bo sama jest zapewne przerażona chorobą syna.
[email protected] napisał/a:
On nic. Nie dociera do niego jak poważna jest choroba. Nie chcemy jednak zmieniać jego myślenie na "ocknij się bo może być niedługo za późno" bo psychika pacjenta to 80% sukcesu.
Nastawienie pacjenta jest bardzo ważne to fakt. Jednakże ciągłe konfrontowanie chorego z tym faktem nie poprawia sytuacji. Myślę że bardziej pomocne jest jak pisze gaba pozostawienie życia jak najbardziej "normalnym" - szczególnie w zaawansowanym stanie gdy szanse na całkowite wyleczenie są znikome. Oczywiście nie zapominając o leczeniu i wspieraniu go w walce z chorobą.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
exlibris 


Dołączyła: 29 Mar 2017
Posty: 21

 #6  Wysłany: 2019-04-28, 15:25  


Wydaje mi się, że brat może zdawać sobie sprawę z powagi sytuacji i chce żyć do końca jak chce...to trudne dla otoczenia, ale chyba trzeba to uszanować.

Nie wiem na ile papieroski i piwko pogarszają stan czerniaka, nie widziałam takich badań.

Jemu na pewno dają przyjemność, więc może warto przymknąć na to oko.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group