Moja siostra od lat ma problemy z tarczycą (niedoczynność).
Oczywiście chodzi do endokrynologa i właśnie niedawno znaleziono jakiś guzek.
Przeprowadzono biopsję i wykonano USG, w wyniku tych badań stwierdzono:
"Materiał z hipoechogenicznej zmiany o wymiarach 9 x 8 x 7 mm w prawym płacie tarczycy.
W rozmazach grupy tyeocytów z cechami atypii jądrowej (inkluzje, groovesy).
Obraz budzi podejrzenie carcinoma papillare (wg nowej klasyfikacji - kategoria V: podejrzenie złośliwości)".
Wyniki badania hormonu TSH wykazują: 16 lutego wartość 3,820 uIU/ml, 24 czerwca wartość 0,606 uIU/ml.
Siostra dostała skierowanie do Zakładu Medycyny Nuklearnej w Gliwicach, gdzie wykonano ponownie USG i biopsję BAC.
Termin kolejnej wizyty i otrzymania wyników badań wyznaczono na drugą połowę listopada,
ewentualną operację usunięcia płata tarczycy (chociaż lekarze z Gliwic mówią jedynie o usunięciu guzka i tkanki z jego okolic) 2 miesiące później.
Trochę martwi mnie ten jednak odległy termin (operacja miałby bowiem miejsce w styczniu 2011) dodatkowo w kontekście podejrzenia złośliwości.
Czy zatem próbować szukać miejsca możliwej operacji gdzieś indziej?
Czy są placówki medyczne, gdzie tego typu zabieg można wykonać prywatnie odpłatnie?
Może to mieć znaczenie, więc nadmienię, że około pół roku temu u naszej Mamy wykryto raka jajnika (piszę o tym w odpowiednim wątku).
Pozdrawiam wszystkich gorąco, życzę dużo zdrowia i siły do walki z ewentualną chorobą.
Witaj,
Dużo informacji o raku tarczycy możesz znaleźć tutaj
W przypadku podejrzenia raka pęcherzykowego, dokładne określenie stopnia złośliwości jest możliwe dopiero w badaniu histopatologicznym metodą parafinową, a więc po wycięciu zmiany.
Generalnie w raku pęcherzykowym stosuje całkowite wycięcie tarczycy. Niekiedy wycina się jedynie płat tarczycy z cieśnią.
Cytat:
Postępowanie operacyjne w guzku pęcherzykowym
Przy rozpoznaniu guzka pęcherzykowego w badaniu cytologicznym zaleca się leczenie
operacyjne dla ostatecznego rozstrzygnięcia istniejącego podejrzenia nowotworu złośliwego. Minimalny zakres operacji obejmuje całkowite wycięcie płata z cieśnią, a jego rozszerzenie na drugi płat (subtotalne lub całkowite wycięcie) zależy od indywidualnej oceny ryzyka nowotworu złośliwego. W guzkach pęcherzykowych, które mają charakter guzków autonomicznych w scyntygrafii, oraz w niewielkich guzkach pęcherzykowych, które są dobrze kontrolowane przez kolejne biopsje, dopuszczalne jest odstąpienie od leczenia operacyjnego.
Pożądane jest oznaczenie kalcytoniny we krwi lub badanie immunocytochemiczne tych guzków pęcherzykowych, w których odstąpiono od operacji (niektóre z nich mogą okazać się rakiem rdzeniastym tarczycy).
Źródło: "Rak tarczycy" pod redakcją B.Jastrząb
Czy siostra miała wykonaną scyntygrafię tarczycy lub oznaczony poziom kalcytoniny we krwi?
Ponieważ opis biopsji sugeruje, że zmiana jest złośliwa, moim zdaniem nie ma sensu odwlekać operacji. Na miejscu siostry skonsultowałbym się szybko u jeszcze jednego specjalisty, aby mieć pewność czy wolno czekać na operację do stycznia.
Nie, siostra nie miała robionego żadnego z tych badań. Pytała swoją endokrynolog o scyntografię, ale otrzymała informację, że najpierw trzeba zrobić biopsję i sprawdzić wyniki, a dopiero potem być może będzie wskazanie do zrobienia scyntografii. Jeśli można to wykonać prywatnie i byłoby to wskazane, to myślę, że nie będzie problemu (bo zakładam, że oznaczenie poziomu kalcytoniny we krwi da się wykonać w dowolnym laboratorium).
Witaj Bociek.
Oczywiście kalcytoninę można zrobić prywatnie (nie wszystkie labolatoria robią to badanie, ale na pewno znajdziesz jakieś, które zrobi). Ale czy w Gliwicach nie badali poziomu kalcytoniny? Wydawało mi sie, że u nich to standard.
Co do terminu operacji to trudno mi się wypowiadać, wiadomo: im wcześniej tym lepiej, ale na nasze polskie realia to styczniowy termin nie jest jakoś strasznie odległy (po prostu nie wiem czy uda Wam się znaleźć placówkę, która przeprowadzi na NFZ zabieg wczesniej niz w styczniu). Oczywiście można przeprowadzać zabieg prywatnie np. wiem, że w Katowicach jest taka możliwość w prywatnej klinice (swoja drogą zabiegi na tarczycy wykonuje chirurg, który też pracuje w IO w Gliwicach).
Pozdrawiam serdecznie.
Czy zatem próbować szukać miejsca możliwej operacji gdzieś indziej? Czy są placówki medyczne, gdzie tego typu zabieg można wykonać prywatnie odpłatnie?
....
IO w Gliwicach dysponuje b.dobrymi lekarzami onkologami.Zaufaj im.
Terminy owszem ,są odległe.Sama doświadczam.Ale nie szukałabym już nigdzie indziej!!!
Zwykle na operację trzeba odczekać swoje. W moim przypadku w jednym ośrodku czekałam ok. 2 miesiące w innym na miejsce czekało się 5 miesięcy.
Myślę, że termin styczniowy jest do przyjęcia zwłaszcza, że IO w Gliwicach cieszy się świetną renomą.
Zdaję sobie sprawę, że trzeba swoje odczekać, jednak przy nowotworze z podejrzeniem złośliwości wydaje mi się, że każda chwila jest cenna. Czy w Zakładzie Medycyny Nuklearnej w Gliwicach można ten zabieg przeprowadzić odpłatnie lub prywatnie? Jeśli nie, to gdzie byłaby taka możliwość? Jakich lekarzy polecacie?
Siostra ma zabieg na 24 stycznia, mam nadzieję, że wszystko będzie OK. Czy można do tego czasu coś zrobić, co w jakiś sposób może pomóc? Nie wiem - jakaś dieta, zmiana nawyków żywieniowych, macie może jakieś wskazówki?
Sposób odżywiania:
Zielona herbata liściasta: zalewać nie wrzątkiem lecz przed zalaniem odczekać 10 minut (w temp. pokojowej) od zagotowania, parzyć minimum 8 minut i wypijać do godziny od zalania wodą.
Zminimalizować spożycie cukru (i w ogóle słodkości)
Białe mięso, ryby - TAK
Czerwone mięso - Zdecycowanie ograniczyć
To tak w skrócie, a więcej możesz poczytać np. w książce, która napisał David Servan-Schreiber "Antyrak"
Pozdrawiam: Pablo
www.rakrdzeniasty.blog.onet.pl
Siostra miała wczoraj zabieg usunięcia tarczycy, wszystko przebiegło bezproblemowo (acz szczegółów nie znam), guz miał średnicę niecałego centymetra, lekarze stwierdzili, że węzły chłonne nie są zajęte. Siostra czuje się dobrze, jutro wraca do domu. Wiem, że lekarze wspominali coś o terapii jodem radioaktywnym w przeciągu 4 miesięcy - czy ten okres musi być tak długi? Jeśli macie jakieś rady (co Aga powinna jeść, jakie badania jeszcze ewentualnie zrobić - nowotwór był złośliwy), to będziemy Wam ogromnie wdzięczni.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i mnóstwo zdrowia życzę
Witaj Bociek.
Najważniejsze, że już po operacji. Guz poniżej jednego centymatra jest zaliczany do małych guzów tarczycy i to jest dobra informacja dla Twojej siostry, kolejna dobra informacja to ta, iż węzły chłonne okazały się czyste!
Co do terminu jodowania to w Gliwicach jest zazwyczaj tak, że około 4-6 tygodni od zabiegu jest konsultacja z chirurgiem oraz w ambulatorium i wtedy pacjent (jeśli jest taka potrzeba) otrzymuje skierowanie na jodowanie. Nie martw sie na zapas bo np. 24 stycznia jak byłem na takiej wizycie (ja jestem po drugim zabiegu i mam nieco bardziej wredną odmianę raka tarczycy, której jodowanie niestety nic nie daje ), to pacjenci dostawali termin jodowania na 4 lutego. Tak więc nie ma się co martwić na zapas.
Trzymam kciuki i serdecznie Was pozdrawiam.
[ Dodano: 2011-01-27, 08:54 ]
Jeszcze jedno, niech siostra się dokładnie dowie kiedy powinna przestać zażywać hromon tarczycy przed jodowaniem; ale to oczywiście pytanie dopiero na czas gdy będzie ustalany termin jodowania.
Witajcie. Siostra czuje się dość dobrze, bezpośrednio po operacji miała taki moment w ciągu dnia, że była bardzo słaba i musiała leżeć. Po mniej więcej miesiącu to przeszło, ale teraz dość szybko się męczy, generalnie po takim średnim spacerku jest dość mocno zziajana. Ale generalnie jest ok. W lipcu ma wizytę kontrolną. O terapii jodem radioaktywnym na razie nie było mowy, ten temat wróci chyba do rozmów w lipcu podczas tej wizyty. W grudniu Aga ma mieć jakąś diagnostykę związaną z tą operacją (nie pamiętam dokładnie jaką, poszukam w mailu i napiszę później).
Mam pytanko - czy Agnieszka może korzystać z dobrodziejstw ładnej pogody i się opalać? Wydaje mi się, że nie powinno być przeciwwskazań, zresztą będę chciał się o to spytać lekarza, ale chciałbym również zasięgnąć rady u Was. Z góry dzięki za wszelkie rady i ciepłe słowa. Pozdrawiam wszystkich gorąco i dużo zdrowia życzę.
Witaj.
Myślę, że Twoja siostra spokojnie może się opalać przy zachowaniu oczywiście podstawowych zasad zdrowego opalania tzn. z umiarem i stopniowo.
Ja pierwszy zabieg miałem w listopadzie, a w wakacje 2 tygodnie spędziłem na słońcu, na plaży (oczywiście stosując kremy z filtrem). Z urlopu wróciłem brązowy z jasną szramą na szyi
Pozdrawiam serdecznie.
Dziś siostra pojechała na diagnostykę do Gliwic. Okazało się, że ma tam zostać na 3 dni. Zrobili jej badanie krwi, dostała jakąś tabletkę (prawdopodobnie jod) i skierowali ją na USG szyi. Na badaniu USG wyszło, że ma dość mocno powiększone węzły chłonne - czy to może coś oznaczać? Czy też może to być wynik np. przeziębienia. Wczoraj się z nią widziałem i wydawało mi się, że wszystko u niej ok ze zdrowiem, a dzisiaj jak z nią rozmawiałem telefonicznie to miałem wrażenie jakby była przeziębiona i osłabiona, tak brzmiał jej głos. Przy tym badaniu (USG) padło hasło hipo-echo-coś-tam, nie pamiętam dokładnie. Może kojarzycie o co może chodzić i co to oznacza? Pozdrawiam wszystkich gorąco.
Witaj Bociek oczywiscie węzły chłonne moga byc powiekszone przy przeziebieniu. Słyszałaś chrypke wię moze to zapalenie gardła? generalnie wezły do 10mm czesto są powiekszone w wyniku infekcji. Pozdrawiam was serdecznie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Mapa forum
Formularz kontaktowy
FAQ
Grupy
Album
Rejestracja
Zaloguj
), to pacjenci dostawali termin jodowania na 4 lutego. Tak więc nie ma się co martwić na zapas.
