[moni_01]

Moja mama 1,5 roku temu przeszła operacje usunięcia macicy z przydatkami.
NIestety też zachorowała na raka trzonu macicy, przeszła radioterapie i dwa zab. brachyterapii.
Widocznych skutków ubocznych po radio-nie miała, musiała unikać pewnych produktów, tak jak napisała Basia; dosyć często ma zap. pęcherza.

Niestety na wiosnę nastąpiła wznowa w postaci wykrytego guzka wielkości groszka w śluzówce.
Wycięto, badanie wykazało obecność kom. nowotow.
i teraz mama przechodzi zabiegi brachyterapii w CO,
lekarka wspominała też o konsultacji w sprawie chemioterapii.

Mama jest przerażona, wszystko jakoś tak szybko sie potoczyło.
Ponad rok spokoju, jeżeli można to nazwać spokojem, chodziła tylko na bad. kontrolne.
Jak teraz usłyszala o naświetlaniach i to bardzo mocnych i jeszcze o tej chemii, to w ogóle się załamała.
Poza tym wznowa chyba nie rokuje najlepiej.

TK ma pod koniec lipca i wtedy będzie więcej wiadomo.
Pozdrawiam. Monika

[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2015-06-29, 10:23 ]
Zgodnie z Regulaminem post wydzielony do osobnego wątku.

[missy]

moni_01,
Rozumiem, że Mama ma wznową lokalną? Tzn. chodzi tylko o zmianę w śluzówce pochwy, tak?
Wcześniejsze naświetlania nie pozwalają najwyraźniej na przeprowadzenie zabiegu chirurgicznego. W takiej sytuacji leczenie może wyglądać tak:
http://www.onkologia.zale...0plciowego.pdf. str.293
Jakie było pierwotne rozpoznanie raka ( rodzaj, stopień zaawansowania)?
Pozdrawiam.

[moni_01]

Tak, wznowa lokalna w śluzówce pochwy. Załączam wynik badania histop. po operacji.

[Richelieu]

moni_01 napisał/a:

wznowa chyba nie rokuje najlepiej.

Generalnie jest to poważne powikłanie, mające negatywny wpływ na ocenę szans powodzenia leczenia,
jednak nie przesądzające tego z całkowitą pewnością na niekorzyść.

moni_01 napisał/a:

Jak teraz usłyszala o naświetlaniach i to bardzo mocnych i jeszcze o tej chemii, to w ogóle się załamała.

Tym bardziej warto skorzystać z proponowanego leczenia z użyciem wszystkich dostępnych i proponowanych przez lekarzy metod,
należy to traktować jako podejście drugiej (i być może ostatniej) szansy na uzyskanie wyleczenia.

Życzę Wam udanej konsultacji i powodzenia w leczeniu.

[moni_01]

Mam takie pytanie, mama ma zapisać się na TK, a czy badanie PET nie jest dokładniejsze, czy to są zbliżone do siebie badania, ostatnio mój gin zasugerował, że powinna wykonać PET. Pozdrawiam

[missy]

TK to rodzaj prześwietlenia rentgenowskiego a PET to z kolei badanie z użyciem izotopu promieniotwórczego ( czyli takie podświetlenie człowieka "od środka"). PET pokazuje różne zmiany,nietylko nowotworowe. Jeżeli Mama kończy obecnie brachyterapię to zbyt dużo świeżych zmian popromiennych zaświeciłoby w PET. TK jest teraz sensowną opcją.

[moni_01]

Mama dzisiaj odebrała wynik TK, wieczorem załączę zdjęcie opisu, ale jak mi czytała to ma guzek miękkotkankowy w płucu i dwa w miednicy. Czy to oznacza, że to są zmiany nowotworowe? wiem, że trudno może powiedzieć bez całego opisu.

[mufaso83]

cięzko coś powiedzieć bez całego wyniku, bo ważne czy guzki ulegają wzmocnieniu, czy występują powiększone węzły chłonne.

[moni_01]

Wynik TK

[mufaso83]

a masz poprzednie TK?

[moni_01]

NIe mam zdjęcia poprzedniej TK, muszę wziąć od mamy opis.

[Richelieu]

moni_01 napisał/a:

ma guzek miękkotkankowy w płucu i dwa w miednicy. Czy to oznacza, że to są zmiany nowotworowe?

Lekarz opisujący wynik nie formułuje jednoznacznych wniosków na ten temat.
Wskazuje, że zmiany miękkotkankowe w miednicy nie ulegają wzmocnieniu po podaniu kontrastu,
co otwiera możliwość ich nie nowotworowej genezy (np. - jak sam to sugeruje - pochodzenia pooperacyjnego).
Wobec tego lekarz zaleca porównanie z badaniami poprzednimi, o których wcześniej pisze, że ich brak
(chyba, że miał na myśli: '[są, ale] nie przedstawiono wcześniejszych badań podczas wykonania badania bieżącego').

Dwa mniejsze guzki w płucach są na tyle małe, że onkologicznie niejednoznaczne:
mogą mieć charakter nieonkologiczny (np. zmian pozapalnych).
Guzek dochodzący do 10 mm (6,5x9,5) jest już na tyle duży, że moim zdaniem warto obserwować jego dynamikę
w kolejnym badaniu (za 3-6 m-cy ?): czy ulega zwiększeniu, co raczej przemawiałoby za jego złośliwym charakterem.

Pozostałe zapisy nie wskazują na zmiany podejrzane onkologicznie.