1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 40
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Zdeterminowana22 - komentarze
zdeterminowana22

Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 8869

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2015-01-21, 22:26   Temat: Zdeterminowana22 - komentarze
Witajcie. Za niecałe 24 godziny minie 2 lata. 730 dni bez powietrza...
  Temat: Wiki4000 - komentarze (vf6)
zdeterminowana22

Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 12046

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2013-05-05, 22:30   Temat: Wiki4000 - komentarze (vf6)
Wiki, trzymajcie się...
:*
  Temat: Zdeterminowana22 - komentarze
zdeterminowana22

Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 8869

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2013-04-28, 23:38   Temat: Zdeterminowana22 - komentarze
Dziękuję za wsparcie...
Jednak czytam wątek Marka-1980, tyle pozytywnych opinii o nexavarze, o tym, że już prawie umierający pan z przerzutami do płuc i wątroby dzięki terapii dziś żyje normalnie, czuję, że jednak może i u nas to mogłoby potoczyć się inaczej... Że być może też na majówkę jechalibyśmy w góry, tak jak Aniutka ze swoim tatą leczonym nexavarem. Tym bardziej, że w sierpniu ubiegłego roku się wybieraliśmy, ale zamiast tego tata trafił po raz pierwszy do szpitala. Niby wiem, że nie powinnam mieć do siebie pretensji, tym bardziej, że pytałam lekarza, czy nie lepszy może byłby nexavar, na co nie pamiętam co dokładnie odpowiedział, ale wydźwięk miało to taki, że niestety nic już nie pomoże... Nie wiem jak to możliwe, żeby choroba w (licząc od diagnozy) 5 miesięcy zabiła silnego człowieka... I czy coś się dało zrobić, czy nie...
  Temat: Opolskie Centrum Onkologii
zdeterminowana22

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 8317

PostDział: Centra Onkologii, szpitale, leczenie   Wysłany: 2013-04-17, 20:38   Temat: Opolskie Centrum Onkologii
Również polecam doktora Judę, byłam u niego na konsultacjach, rzeczowy, konkretny, daje bezpośrednie rady, zaangażowany, pomocny.
  Temat: Liczne przerzuty do mozgu - brak pierwotnego ogniska
zdeterminowana22

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 6082

PostDział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny   Wysłany: 2013-04-17, 20:21   Temat: Liczne przerzuty do mozgu - brak pierwotnego ogniska
I co się okazało? Ja pamiętam USG jamy brzusznej mojego Taty, w wątrobie nie wykryto żadnych zmian, a gdy zrobiliśmy po ok. tygodniu prywatnie tomografię jamy brzusznej i miednicy okazało się, że w 3 segmentach są guzy, w tym jeden miał aż 8 cm! Do tej pory nie wiem jak to możliwe, aby USG nie pokazało tak dużych guzów. Nie znam się na medycynie, ale może warto zrobić tomografię jamy brzusznej. Pozdrawiam i trzymajcie się...
  Temat: Zdeterminowana22 - komentarze
zdeterminowana22

Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 8869

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2013-03-21, 00:43   Temat: Zdeterminowana22 - komentarze
Czytam świeże wątki. Nowi forumowicze na pewno czytają wątki stare. Mój pewnie podcina skrzydła, bo z pierwszego postu, z RTG klatki piersiowej wynika, że tata miał tylko guz na nerce i 3 niewielkie guzki na jednym płucu- więc leczenie powinno mieć jakiś skutek. Jednak już pierwsza tomografia wykazała, że na obu płucach było bardzo dużo małych guzów, a także kilka większych, największe ok 2 cm x 1,7. Do tego guzy na wątrobie. W 3 segmentach. Największy aż 8 cm. A po operacji wznowa chyba ok 4 cm. Zajęte węzły chłonne, żyła nerkowa. Było za późno. Nie zamieszczałam wyników, żeby nikt nie napisał tego wprost. Bo chciałam wierzyć, że mimo wszystko to może skończyć się inaczej. Guzy były ogromne i bardzo liczne- jestem winna przyznanie tego. U Was, Nowi Forumowicze widzę jest dużo lepiej. Więc trzymam kciuki. Rezultat walki też będzie lepszy. Choroba mojego taty była bardzo zaawansowana- u Was w większości jest dużo lepiej, więc trzymam mocno kciuki- rezultat leczenia też będzie dużo lepszy. Odnotowuje się duży postęp w walce z rakiem nerki. Mam nadzieję, że Wy/ Wasi bliscy z niego skorzystacie. Pozdrawiam i jestem z Wami.
  Temat: Zdeterminowana22 - komentarze
zdeterminowana22

Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 8869

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2013-01-26, 18:51   Temat: Zdeterminowana22 - komentarze
Mój dziadek, taty ojciec....
  Temat: Zdeterminowana22 - komentarze
zdeterminowana22

Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 8869

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2013-01-26, 18:05   Temat: Zdeterminowana22 - komentarze
Co za życie... Na pogrzebie taty dziadek dostał zawału i zmarł...
  Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc, przedłużenie życia
zdeterminowana22

Odpowiedzi: 79
Wyświetleń: 35515

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2013-01-23, 16:19   Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc, przedłużenie życia
Dziękuje za wpisy, wsparcie i wyrozumiałość...
Moniko, też miałam to szczęście być przy nim przez całą chorobę oraz w ostatnich chwilach...(dzięki za wiadomość, odezwę się na priv)
Wczoraj zdążyłam powiedzieć wszystko co ważne. Niedługo potem Tata odszedł...
Nie wiem dlaczego ta choroba zabiera tak wspaniałych ludzi...

Madziu, bardzo dziękuję za wyrozumiałość i zrozumienia w mojej chwil słabości. Dziś już wiem, że normalność skończyła się chwili diagnozy...

Marysiu, dzięki za wiarę do końca, że będzie dobrze, ale niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć.

22.01.2012 r. 22:05
  Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc, przedłużenie życia
zdeterminowana22

Odpowiedzi: 79
Wyświetleń: 35515

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2013-01-10, 16:21   Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc, przedłużenie życia
Nie wiem jak to możliwe, aby w ciągu 5 miesięcy choroba z najsilniejszego człowieka na świecie zrobiła kogoś, kto nie chodzi, prawie nie mówi i nie ma w ogóle siły. Chcę, żeby było normalnie, jak jeszcze rok temu... Żeby normalne życie wróciło... Tyle wysiłku taty na nic... :(
  Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc, przedłużenie życia
zdeterminowana22

Odpowiedzi: 79
Wyświetleń: 35515

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2013-01-09, 12:44   Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc, przedłużenie życia
Dziękuję za słowa otuchy.
Wychodzi ze mnie wszystko co najgorsze, od postawienia diagnozy nie minęło nawet 5 miesięcy, a ja jestem już nieco zmęczona. Praktycznie odpuściłam studia, zrezygnowałam z pracy, nie widuję się z chłopakiem, bo od tego wszystkiego dzieli mnie 300km, wróciłam do rodziców, do kawalerki, w której mieszkamy we 4, boję się wyjść z domu, że coś się wtedy stanie. Chciałabym wrócić do dawnego życia, ale przecież dobrze wiem, co by to oznaczało... Z jednej strony za tym tęsknię, a z drugiej to podłe i straszne.
Nie rozmawiam o tej sytuacji z nikim. W ogóle rzadko z kimkolwiek rozmawiam oprócz rodziny bliższej i dalszej. Więc chociaż tu pokażę prawdziwą twarz, niby całkiem dobrej dziewczyny, a jednak egoistki.
  Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc, przedłużenie życia
zdeterminowana22

Odpowiedzi: 79
Wyświetleń: 35515

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2012-12-30, 10:23   Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc, przedłużenie życia
Dziękuję za odpowiedź...
Lekarz zapytał, czy umieszczamy tatę w hospicjum 50 km od domu (było wolne miejsce za jakieś 2 h od pytania- miałam zdecydować już w tej chwili!), czy wziąć do domu, przy czym podkreślił wielokrotnie, że w domu sobie nie poradzimy.
To był chyba najgorszy moment od początku choroby taty...
Ja zgłupiałam- nie wiedziałam co robić.
Ale szybko przyjechała mama i powiedziała, że nie odda taty i koniec, że tata ma być w domu i sobie poradzimy. Tacie chyba ulżyło, wtedy dopiero przyznał, że woli do domu.
Do znajomej z bloku obok przyjeżdża 2 razy w tygodniu hospicjum domowe. Byłyśmy tam z mamą, nam powiedzieli, że mogą raz na 2 tyg- za rzadko. Ale myślę, że to się jeszcze dogada. Ciocia znalazła pielęgniarkę z miejscowości obok, która pracuje w hospicjum i na oddziale onkologii, zawsze też w razie potrzeby może podjechać.
Boję się, bardzo. Niby w szpitalu tata głównie śpi, wstanie zrobić siku do kaczki i zjeść i nie ma żadnego problemu. Ale tam ma podawane leki przeciwbólowe, glukozę 2 razy dziennie (ma duże wahania cukru, zdarzało się, że spadł nawet do 40) i inne kroplówki od czasu do czasu, w których nawet nie wiem co jest. W dodatku u taty pojawiła się padaczka (tomografia mózgu nie wykazała przerzutów), a eeg wskazało na padaczkę. Tata dostaje leki, już tak się tych ataków nie boi, zresztą występują od czasu przyjmowania leków rzadko, jak już, to wtedy gdy cukier spada.
Boję się bezradności, że nie będę wiedziała co robić w razie czego, a pomoc się nie będzie zjawiać.
Ale hospicjum odpada- przynajmniej jeszcze nie teraz...
Dla taty choroba jest bardzo brutalna i agresywna. Mam nadzieję, że u Was jest dużo lepiej...
  Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc, przedłużenie życia
zdeterminowana22

Odpowiedzi: 79
Wyświetleń: 35515

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2012-12-22, 08:50   Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc, przedłużenie życia
Czy mam pogodzić się tym co może nadejść w najbliższym czasie? Czy jeszcze coś da się zrobić? Choroba jest bardzo zaawansowana, bardzo agresywna, tata od 2 tyg jest w szpitalu, ordynator mówi, że w ciągu tygodnia nastąpił ogromny spadek, tata jest bardzo wyniszczony, waży 45 kg, nie chodzi już praktycznie, nie ma siły. Dostaje krew (czasem hgb spada do 5), glukozę, jest nawadniany. Pani dr mówi, że jest za słaby na sutent i już koniec, być może w każdej chwili.
Nie wiem, już się niby z tym trochę pogodziłam, przewartościowałam sobie wszystko, że jeśli trzeba, to musimy dać mu odejść, zamiast na siłę go przetrzymywać w cierpieniu i przykutego do łóżka.
Ale jeśli jest szansa, żeby go troszkę wzmocnić (może odżywianie pozajelitowe- nie wiem czy tak się to nazywa, ale przez tydzień tata dostawał kroplówkę 1000 kcal z białym mleczkiem), krew i może jeszcze dałoby się podać mu jakiś słabszy lek, żeby chociaż do wiosny w niezłym stanie wytrzymał, żeby chociaż pójść (on na wózku, ale i tak będzie ok) na kilka wiosennych spacerów.
Bo wczoraj już się z tym pogodziłam, widzę, że on- jako ostatni, też...
Ale może przedwcześnie?

[ Dodano: 2012-12-22, 08:51 ]
Aha i jeśli mogę, to przepraszam z góry, ale proszę o konkrety, a nie o wyrazy współczucia, bo to jakoś ostatnimi dniami mnie rozbija, nie wiem czemu. Ale naprawdę wiem, że jesteście ze mną i jestem wdzięczna.
  Temat: Rak nerki z przerzutami
zdeterminowana22

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 6994

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2012-12-09, 21:35   Temat: Rak nerki z przerzutami
Leno, jak tata? Pozdrawiam...
  Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc, przedłużenie życia
zdeterminowana22

Odpowiedzi: 79
Wyświetleń: 35515

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2012-12-06, 20:14   Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc, przedłużenie życia
No i zaczęły się skutki uboczne :(
Nagle, wczoraj, w 6 dniu stosowania nawet nie poznałam taty przez telefon, miał tak mocny głos i duużo więcej siły! Troszkę bolały go kości, ale mówił, że miał bardzo dobry dzień, dużo chodził po mieszkaniu i siedział, a położył się do łóżka dopiero wieczorem :)

A dziś mówi, że czuje się bardzo źle, wszystko go boli, ma nudności, puchną mu kostki...
To straszne, już tak się cieszyłam, że jest tak dobrze... Nie wiem jak pomóc. Tata jest nastawiony anty do środków przeciwbólowych, dziś co prawda wziął jeden ketonal. Ja wzięłabym więcej. Nie wiem jak pomóc, co poradzić :(
 
Strona 1 z 3
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group