1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Krwawiące afty, grzybica, nieznośny ból, uniemożliwiający je |
pestka
Odpowiedzi: 23
Wyświetleń: 20098
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2013-11-20, 19:06 Temat: Krwawiące afty, grzybica, nieznośny ból, uniemożliwiający je |
KATARZYNKO KOCHANIE
Czasem tak po prostu jest ,że pomimo naszych największych starań zdrowie nasze ,czy naszych bliskich pogarsza się.
To lepiej że mama jest w szpitalu ,będzie miała pomoc czy to w bólu ,czy w jakiej innej sprawie na bieżąco ,w każdej chwili.
Mój ojciec też tak miał po operacji, z rany wyciekło mu mnóstwo płynu z ropą.
Po tym wszystkim bardzo mu ulżyło, i w bólu ,i w samopoczuciu bo czuł się ''pełny'', jakby coś mu tam przeszkadzało.
pozdrawiam cię serdecznie i życzę zdrowia dla mamy |
Temat: atak szpiczaka i paraliż |
pestka
Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 8686
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2013-09-24, 14:52 Temat: atak szpiczaka i paraliż |
DZIEŃ DOBRY MOI KOCHANI WSZYSCY CHORZY NA SZPICZAKA I INNI TEŻ !!!
Postaram się cokolwiek wyjaśnić otóż gdy zostałam sparaliżowana dopiero wtedy okazało się że jestem chora na szpiczaka, operacja itd. ,leki p\bólowe oczywiście biorę i jak siedze sobie cichutko w domu to nie boli ,oprócz kręgosłupa mam zaatakowane żebra ,kości ramienne ,mostek , obojczyki .Czyli oprócz głowy całą klatkę i ręce ,zaś to co zdrowe jest sparaliżowane.
Mieszkam na wsi więc spacerki po dworze w zwykłym wózku to tragedia z powodu jego twardości ,gdy ktoś mnie pcha podskakuję na każdym kamyku ,a sama nie daję rady bo za ciężko. Powinien to być wózek z napędem elektrycznym na dużych kołach ,a nie taki szkielecik jaki mam.
Co do przeszczepu to jak narazie nie mam szans ze względu na to ze nie chodze
jeśli zaś chodzi o te odnośniki to znam je juz od dawna ,od kiedy mój ojciec chorował na raka jelita ,niestety nie żyje ,
U niego nie zdążyliśmy zastosować żadnej metody alternatywnej ,bo wszystko potoczyło się tak szybko ,że wprost nie mołam w to uwierzyć .
Nie wierzę że umarł by szybciej !!!!!!!!
Nie wierzę w to że chorzy umierają szybciej z powodu brania ''innych leków''typu ziołowego lub witamin ,jednak codo skuteczności ich też nie mam 100% wiary ,a jesli chodzi o wizyty w jakichś gabinetach to ja nie mam na to ani ochoty ani pieniędzy.
Jeśli zaś chodzi o kapsaicynę to są jakieś dokonania w tym kierunku ,podobno w Stanach jest lek na jej bazie za 20 tys. dolców.a czy stosowany jest klinicznie tego nie wiem.
POZDROWIONKA !!!! |
|
|