1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rozsiew nowotworowy: prawdopodobnie od raka jajnika |
nana1
Odpowiedzi: 152
Wyświetleń: 95611
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-09-09, 11:39 Temat: Rozsiew nowotworowy: prawdopodobnie od raka jajnika |
Boćku, twoje wpisy z 1 i 3 września bardzo mnie zaniepokoiły, ale nie chciałam nic pisać, żeby nie wykrakać. Dokładnie tak zaczęło się dziać z moją mamą, niedługo potem odeszła...
Nadzieję zawsze trzeba mieć, ale trzeba też być przygotowanym na najgorsze. Bardzo mi przykro i obym się myliła. |
Temat: Rozsiew nowotworowy: prawdopodobnie od raka jajnika |
nana1
Odpowiedzi: 152
Wyświetleń: 95611
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-01-31, 19:53 Temat: Rozsiew nowotworowy: prawdopodobnie od raka jajnika |
Trzymam kciuki za Twoją mamę! Powodzenia!
[następne komentarze] |
Temat: Rozsiew nowotworowy: prawdopodobnie od raka jajnika |
nana1
Odpowiedzi: 152
Wyświetleń: 95611
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-12-23, 22:58 Temat: Rozsiew nowotworowy: prawdopodobnie od raka jajnika |
Jestem tu pierwszy raz. Przeczytałam uważnie wszystkie wpisy na wszystkich stronach. Jestem w podobnej sytuacji, jak Twoja mama, Boćku. Rak jajników z przerzutami, rozsiew nowotworu.
23 listopada 2011r. miałam radykalną operację. Potem chemia: palkitaksel + paraplatyna. Jestem już 8 miesięcy po chemioterapii. Marker utrzymuje się w granicach 8,7 - 9,3.
Chemię znosiłam bardzo dobrze, nie miałam odraczanej. Cały czas od operacji czuję się bardzo dobrze. Prowadzę normalny tryb życia. Nie stosuję żadnej diety, bo w nie nie wierzę. Jem to, na co mam ochotę. Wiem, że ta choroba wyleczyć się nie da i wiem, co mnie czeka za jakiś czas (oby to było jak najpóźniej). Ale póki co, cieszę się każdym dniem.
Moja mama zmarła na raka jajnika 6 lat temu, widziałam, jak przebiega to choróbsko. Od diagnozy przeżyła rok i 8 miesięcy.
Mam zmutowany gen BRCA1, moja siostra i brat też. Niestety, odziedziczyła go także moja córka i dzieci siostry. U bratanicy wynik wyszedł negatywny. Pozdrawiam wszystkich i życzę Wesołych Świat! |
|
|