Znalezionych wyników: 84

Mijają dni, tygodnie, a strata wciąż boli taka samo. Momentami odbiera wszelką radość życia....Wiem, że każdy z nas od dnia narodzin każdego dnia jest coraz bliżej śmierci. Każdy odejdzie, jednak niektórym dane jest spędzić na ziemi zdecydowanie za mało czasu.
Kiedy miałam niespelna 20 lat umarła moja przyjaciółka, na raka. Strata ogromna. Na mszy żałobnej ksiądz przytoczył słowa z " Małego księcia":

Gwiazdy dla ludzi mają różne znaczenie. Dla tych, którzy podróżują, są drogowskazami. Dla innych są tylko małymi światełkami. Dla uczonych są zagadnieniami. Dla mego Bankiera są złotem. Lecz wszystkie te gwiazdy milczą. Ty będziesz miał takie gwiazdy, jakich nie ma nikt.

- Co chcesz przez to powiedzieć?

- Gdy popatrzysz nocą w niebo, wszystkie gwiazdy będą się śmiały do ciebie, ponieważ ja będę mieszkał i śmiał się na jednej z nich. Twoje gwiazdy będą się śmiały.

I zaśmiał się znowu.

- A gdy się pocieszysz (zawsze się w końcu pocieszamy), będziesz zadowolony z tego, że mnie znałeś. Będziesz zawsze mym przyjacielem. Będziesz miał ochotę śmiać się ze mną. Będziesz od czasu do czasu otwierał okno - ot, tak sobie, dla przyjemności. Twoich przyjaciół zdziwi to, że śmiejesz się, patrząc na gwiazdy. Wtedy im powiesz: "Gwiazdy zawsze pobudzają mnie do śmiechu". Pomyślą, że zwariowałeś

Jutro pogrzeb.....wielki żal, ból przeogromny. Już nie cierpi, ale świat stracił naprawdę dobrego człowieka. Miotam się, nie potrafię o Niej mówić, bo serce pęka.
W domu czuć Jej zapach, obecność.
Dzisiaj będąc na zakupach chciałam do Niej zadzwonić, żeby spytać co by zjadła.....cholera, jakie to wszystko niesprawiedliwe.

Chciałam serdecznie podziękować wszystkim za pomoc, rady i ciepłe słowa. Wielokrotnie dzięki Wam potrafiłam Mamci pomóc. Jeszcze raz dziękuję

Moja Kochana Wojowniczka po niemal 3 latach tej nierównej walki przegrała.
Świat już nie będzie taki sam....
Spoczywaj w pokoju Mamuś, jestem z Ciebie dumna

dziękuję missy,jutro dzwonię

jeżeli się nie mylę te Metoclopramidum hydrochloridum

[ Dodano: 2015-12-12, 20:34 ]
i jeszcze jedno, czy w przypadku takich wymiotów jest możliwość jakiś innych suplementów czy kroplówek, które może aplikować pielęgniarka z HD? bo w takim tempie Mamcia umrze z głodu

Stan Mamci sie pogarsza. Obecnie wymiotuje bardzo często, nawet po wypiciu wody. Bierze leki na powstrzymacie wymiotów, ale nic nie dają. Z HD karzą je nadal brać, innego leku nie ma. Tabletki może zadziałają po tygodniu brania.
Jakieś pomysły czy sugestie?

wczoraj troszkę lepiej, zjadła więcej. Jednak nadal jest splątana, miesza słowa lub nie potrafi przypomnieć sobie właściwego. Pochodziła troszkę po domu, sama chodziła do toalety.

nie wiem tylko, jak długo damy radę sami z Macią w domu. Najpierw nie chciała hospicjum stacjonarnego, jednak niedawno zaczęła o nim mówić, ale bardziej w kontekście odciążenia nas. Chcę uszanować Jej wolę, ale nie wiem, czy potrafimy zapewnić odpowiednią opiekę, żeby nie cierpiała. To jest dla mnie na chwilę obecną priorytet. Szpital w moim odczuciu jest najgorszym rozwiązaniem....

oczywiście. Dzisiaj była u Mamci. jutro do niej jeszcze zadzwonie

zdaję sobie z tego sprawę. Urlopu nie posiadam na żądanie, jedynie mogę wziąć opiekę nad Nią jako zwolnienie lekarskie w wymiarze 14 dni. I na tym koniec

dziękuję, ale jakoś w rozsypce jestem strasznej.
Od 3 lat walczę o Mamcię w każdy możliwy sposób. Pracuję na 2 etaty, żeby zapewnić Jej opiekę, utrzymanie. Z drugiej strony tracę przez to czas, który mogłabym być z Nią. Po pracy wieczorem odbieram dziecko od niani i jadę 30km do Mamci. Kilka godzin chociaż. w przerwie w pracy jadę, biegam po aptekach, robię zakupy z dzieckiem na ręku a mam wrażenie, że to wszystko na nic. Bo przegrałyśmy. co jeszcze mogłam zrobić? Mam ogromne poczucie niesprawiedliwości.....

apetytu brak, prawie nic nie je. tylko pije. nie che. na siłę Jej nie dam. namawiam, gadam ale wypije troche nutridrinka i koniec.
kondycja.....brak. przejdzie kilka kroków i koniec

następnie śpiączka?

Mamcia coraz gorzej. Dzisiaj zaczęła mówić bardzo wolno, często bez sensu, jakby traciła kontakt z rzeczywistością....tragedia. Jakie mogą być tego przyczyny?

tmo, Faktycznie spytam o te pończochy, ale nie wiem czy coś pomogą, bo lekarz jedynie kazał masować i brać Furosemid
Nutridrinki kupiłam po jednym każdego rodzaju. Podszedł owoce leśne proteinowy, ale Mamcia twierdzi, że ją po nich mdli. Nie wiem czy faktycznie po nich, czy to skutek zajętej wątroby. Już jest taka żółta.....je mało, dobrze, że chociaż pije. Najgorsze jest to, że należy to ludzi upartych i nie chce nic robić na siłę. A jeść trzeba, choćby te Nutridrinki....
Mamcia też zaczęła wolniej mówić, jakby z trudem. Obawiam się przerzutów do mózgu.
Zbliżamy się nieuchronnie do końca i strasznie się boję, przepełnia mnie ogromny smutek i żal. Tak ciężko patrzeć na Jej cierpienie
A Ty jak się Łukaszu trzymasz?