1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: jak sobie poradzic z faktem ze bliska osoba odchodzi |
madziulena
Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 22546
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-10-22, 13:44 Temat: jak sobie poradzic z faktem ze bliska osoba odchodzi |
izowita
przed nami też ciężki grudzień- mój Tatuś 4 grudnia obchodziłby 67 urodziny a 6 grudnia imieniny-miał na imię Mikołaj:(
nawet mam w kalendarzu zaznaczone - urodziny Taty, imieniny Taty- a tu taty nie ma :( |
Temat: jak sobie poradzic z faktem ze bliska osoba odchodzi |
madziulena
Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 22546
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-10-20, 21:21 Temat: jak sobie poradzic z faktem ze bliska osoba odchodzi |
niki
tak bardzo, bardzo Ci współczuję i tak bardzo rozumiem.
Ja do końca życia nie zapomnę mojego kochanego Tatulka, którego kilkanaście godzin przed odejściem nie mogłam dobudzić na kolację, w końcu jak się udało i posadziłyśmy go z siostrą, ja Go karmiłam.. jak malutkie dzieciątko, taki bezradny... oczka same mu się zamykały, nie miał sił utrzymać powiek, próbował jeść,ale nie miał sił, chciał sobie wytrzeć buzię ale nie mógł trafić ręką na buzię... opadł bez sił... mój Boże jak to wspomnę...
to właśnie jest mój obraz Niki który za każdym razem wgniata w ziemię i sprawia,że brakuje powietrza .....
ściskam Cię mocno, mam wielką nadzieję,że nasi kochani bliscy spacerują sobie po chmurkach a ich choroba jest dla nich tylko ziemskim wspomnieniem |
Temat: jak sobie poradzic z faktem ze bliska osoba odchodzi |
madziulena
Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 22546
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-10-18, 18:44 Temat: jak sobie poradzic z faktem ze bliska osoba odchodzi |
fooxy83
dotknęłaś bardzo trudnego do ubrania w słowa tematu. Ja jestem 3 miesiące po stracie mojego ukochanego Tatusia.... przez ostatnie 3 tygodnie Jego życia, może dwa wiedziałam, że Tatuś powoli gaśnie i w żaden sposób sobie z tym nie radziłam. Skupiałam się na każdym dniu, jak Tatuś spał, ile zjadł czy był na spacerze, nie wierzyłam, że może zabraknąć Go kiedykolwiek, myślała, że ta chwila nigdy nie nadejdzie...
Kiedy swoje ostatnie 3 dni Tatuś był w hospicjum i gasł powoli to najgorszy czas jaki można sobie wyobrazić, czułam ,że odpływam ze . Nie byłam w stanie racjonalnie myśleć, wielu rzeczy z tamtego okresu nie pamiętam....
fooxy83 to,że piszemy tutaj na forum nie świadczy o tym,że jakoś się trzymamy. kiedy odchodzi najbliższy ukochany my nie odchodzimy razem z nim, musimy trwać, być ....
czasem wracamy do pracy, czasem uśmiechamy się na ulicy, chodzimy na zakupy- jednak to co dzieje się w naszych sercach , głowach jest bardzo trudne do opisania, każdy z nas przeżywa swój prywatny koszmar radzenia sobie po śmierci ukochanych... |
|
|