1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
Znalezionych wyników: 303
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: romka - komentarze |
kretka83
Odpowiedzi: 205
Wyświetleń: 55330
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2013-10-14, 11:41 Temat: romka - komentarze |
Romko, tak bardzo mi przykro
Nie ma słów, które mogą nas ukoić w takim czasie. Ale uwierz mi - można przetrwać wiele. Razem z moją Mamą byłam przy umierającym Tacie, do ostatniego oddechu (Mama bardzo Tatę kochała, jestem pewna, że było to najtrudniejsze doświadczenie w jej życiu). Nie mogę mówić za nią, mogę za siebie. Myślałam, że serce mi pęknie, że nie będę mieć na to siły. Ale czułam, że Tata by tego chciał - że chciałby umierać przy nas, nie sam. I musiałam to dla niego zrobić. I dla Mamy. Czuję, jestem głęboko przekonana, że to najlepsze co mogłam zrobić dla Taty w tym ostatnim momencie. I dla siebie także, nie mogłabym sobie wybaczyć, gdybym uciekła... To koszmarne doświadczenie, ale jednocześnie dało mi dużo siły...
Dbaj o siebie, daj sobie prawo do odpoczynku, ale też dużo bądź z Mężem i róbcie fajne, miłe rzeczy, które zawsze lubiliście robić wspólnie. To Wam teraz jest mocno potrzebne - tak sądzę.
I trzymaj się mocno. Dużo, dużo siły życzę. |
Temat: Moja mama umiera |
kretka83
Odpowiedzi: 114
Wyświetleń: 68287
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-10-06, 20:26 Temat: Moja mama umiera |
Avaler, przyjmij wyrazy współczucia |
Temat: jestem w szoku- u mamy stwierdzono raka płuc - gruczolakorak |
kretka83
Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 17788
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-08-28, 14:09 Temat: jestem w szoku- u mamy stwierdzono raka płuc - gruczolakorak |
Dario, przykro mi bardzo, że jest tak źle
Nie wiem, co napisać, żadne słowa Ci teraz nie pomogą. Bądź przy Mamie, niech czuje Twoją miłość. To teraz najważniejsze.
Czy lekarz z hospicjum wie o drgawkach? Wypowiedział się jakoś w tym temacie? |
Temat: jestem w szoku- u mamy stwierdzono raka płuc - gruczolakorak |
kretka83
Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 17788
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-08-27, 14:09 Temat: jestem w szoku- u mamy stwierdzono raka płuc - gruczolakorak |
Dario, zakładam, że oczekujesz szczerej odpowiedzi.
U mojego Taty ostatnie dni wyglądały tak jak piszesz. Choć pewnie lekarz musiałby się wypowiedzieć, czy może to być efekt leków... W naszym przypadku nie był.
Bądź teraz z Mamą, powiedz jej, to co chcesz, żeby usłyszała od Ciebie, bo może już być mało czasu.
Masz jakąś pomoc, wsparcie? Jesteście pod opieką hospicjum?
Trzymaj się bardzo mocno, dużo siły Ci życzę. |
Temat: Umieranie - z drugiej strony... |
kretka83
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 13636
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-08-25, 17:47 Temat: Umieranie - z drugiej strony... |
Nino
Forum jest wspaniałe. Ludzie tutaj, podczas choroby Taty i już po jego śmierci, dali mi tyle wsparcia, że będę za nie wdzięczna do końca życia.
Trzymaj się mocno i zaglądaj do nas, gdy tylko będziesz mogła. |
Temat: Umieranie - z drugiej strony... |
kretka83
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 13636
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-08-24, 09:15 Temat: Umieranie - z drugiej strony... |
Lidia, trochę tak jest, jak piszesz. Rozmowy o śmierci bliskiej osoby (czy to z nią, czy z kimś innym - o niej) są odbierane trochę jak czekanie na tę śmierć. Czy też może - jako nieprzejmowanie się? Sama nie wiem. Panuje dziwny pogląd, że chorego, nawet w fazie terminalnej choroby, należy utwierdzać w przekonaniu, że będzie dobrze.
A przecież, jakby nie było, umieranie to bardzo ważny i bardzo trudny moment życia i jeśli ktoś potrzebuje o tym porozmawiać, to powinien mieć z kim. Jak napisałam - jeśli rodzina nie czuje się gotowa, powinna dać sygnał, że wkrótce do rozmowy się wróci i naprawdę postarać się jakoś zebrać w sobie i tę rozmowę przeprowadzić.
Rozumiem też, że niektórzy chorzy nie mają potrzeby rozmawiać (choć pewnie niektórzy nawet nie próbują z obawy przed reakcją bliskich właśnie) i nikt nie ma prawa ich do tego zmuszać...
Trudny to temat i na pewno lekarze powinni jakoś też w tym pomagać. Psychoonkologów niestety mamy wciąż bardzo niewielu, że nie wspomnę o DOBRYCH psychoonkologach...
[ Dodano: 2013-08-24, 10:19 ]
Nino, jak się czujesz?
Czy jest w ogóle ktoś, z kim możesz szczerze porozmawiać - niekoniecznie z rodziny? |
Temat: Umieranie - z drugiej strony... |
kretka83
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 13636
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-08-24, 07:51 Temat: Umieranie - z drugiej strony... |
Niki, absolutnie nie chodzi mi o ucinanie tematu, to nie jest w porządku względem chorego. Podobnie wmawianie choremu, że "wszystko będzie dobrze", w momencie, gdy on potrzebuje porozmawiać o śmierci. To jest niedopuszczalne.
Ale z kolei nie w porządku względem bliskich wydaje mi się (WYDAJE MI SIĘ, bo sama nie byłam po tej stronie) naciskanie na rozmowę już, natychmiast, z osobą, która nie jest na to gotowa. Trzeba po prostu znaleźć jakiś rozsądny kompromis. Z mojego punktu widzenia to wygląda tak, że ktoś poproszony o rozmowę mógłby np. powiedzieć "Słuchaj, wiem, że to dla ciebie ważne, ale ja muszę się trochę uspokoić, czy możemy do tej rozmowy wrócić jutro?" I oczywiście następnego dnia rzeczywiście wrócić do rozmowy. Chodzi mi o to, że my - zdrowi - naprawdę czasem musimy się po prostu przygotować. |
Temat: Umieranie - z drugiej strony... |
kretka83
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 13636
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-08-23, 16:40 Temat: Umieranie - z drugiej strony... |
Nino, ja również wypowiem się od innej strony. Straciłam Tatę niecały rok temu.
On akurat nie chciał poruszać tego tematu. Wydaje mi się, że na pewnym etapie - tak jak Ty - w pewnym sensie zaakceptował to co nieuniknione i skupił się na przeżywaniu tego czasu, który mu pozostał, jak najpełniej...
Jednak nie wiem, jaka byłaby moja reakcja, gdyby chciał porozmawiać o umieraniu... Po prostu nie wiem.
Chciałoby się, aby rodzina też zaakceptowała sytuację i pomogła choremu - w tym przypadku Tobie - przejść przez te trudne emocje, przegadać je, jeśli z Twojej strony jest taka potrzeba... Ale jednocześnie myślę, że mają prawo się bać, wycofywać, nie wiedzieć, jak rozmawiać... Bo mimo wszystko, choć umieranie jest naturalną częścią życia, jest tematem szalenie trudnym i bolesnym, szczególnie gdy dotyczy osób młodych, a taką jesteś...
Myślę, że trzeba im dać czas. Dać sygnał, że potrzebujesz porozmawiać, ale pozwolić im oswoić się z tym w swoim tempie. Nic tu się chyba nie da przyspieszyć na siłę.
Zawsze możesz też porozmawiać tutaj - są tu osoby zarówno chorujące, jak i te, które towarzyszą lub towarzyszyły komuś bliskiemu w chorobie i często - umieraniu.
Posyłam dużo dobrej energii i siły. Mam nadzieję, że jeszcze dużo szczęśliwych chwil przed Tobą. |
Temat: Jestem na granicy załamania - proszę o pomoc |
kretka83
Odpowiedzi: 59
Wyświetleń: 28999
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-08-22, 10:56 Temat: Jestem na granicy załamania - proszę o pomoc |
Nie wiem, co Ci napisać. Już wczoraj próbowałam, ale brakło słów.
Doświadczyłam tej niemocy, rozpaczy, pomieszanej z nadzieją...
Mojego Taty już nie ma, ale walczył długo i dzielnie. I myślę, że jedną z głównych rzeczy, które pozwoliły mu tak wiele czasu wyrwać dla siebie (od pierwszej diagnozy ponad 5 lat, większość z tego czasu w całkowitej sprawności), była rodzina. Jej siła i miłość.
Dlatego bądź silna. A żebyś była silna, musisz zadbać też o siebie. Odpocznij. Spróbuj nie myśleć o tym, choć jeden dzień, choć pół dnia... Wiem, że to trudne, ale też konieczne, by nie zwariować. By mieć siłę cieszyć się tym czasem, który macie jeszcze dla siebie - może jest go bardzo dużo? Tego Ci bardzo mocno życzę. Nic nigdy nie jest na pewno, nawet najgorsze rokowania nie zawsze się sprawdzają. Życzę, aby Wam się udało pokonać gada.
Spróbuj też pomóc Mamie powrócić na ścieżkę życia. Niech przeżyje strach, pomyśli o tej kwaterze na cmentarzu, jeśli jej to pomoże, a potem... niech walczy o to, żeby ona się jeszcze dłuuugo nie przydała.
Ściskam Was! |
Temat: kretka83 - komentarze |
kretka83
Odpowiedzi: 69
Wyświetleń: 17695
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2013-04-20, 10:59 Temat: kretka83 - komentarze |
Dziś mija pół roku od śmierci Taty
Już?
Dopiero?
Nadal trudno mi uwierzyć...
Rano płakałam. |
Temat: Wyrzuty sumienia |
kretka83
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 14023
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-03-02, 19:10 Temat: Wyrzuty sumienia |
Bardzo podoba mi się wypowiedź Luiki. Wszystkie emocje są OK, życie jest pełne odcieni, więc równie uzasadniony jest śmiech, jak płacz.
Odmawiać prawa do łez komuś, kto stracił bliskiego - przedwcześnie, w cierpieniach - byłoby nieludzkie.
Oczywiście dać się zalać rozpaczy i wyrzutom sumienia, i nie móc się podnieść - to już wymaga pomocy specjalisty. Ale trochę łez i trudnych wspomnień jest po stracie bliskiej osoby czymś absolutnie naturalnym i potrzebnym. |
Temat: Wyrzuty sumienia |
kretka83
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 14023
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-02-28, 18:09 Temat: Wyrzuty sumienia |
Ja to wszystko rozumiem.
Ale wcale się nie proszę o te złe wspomnienia, one się natarczywie wdzierają pod powieki.
Nie płaczę prawie wcale, więc mam nadzieję, że Tata wiadra z moimi łzami nie nosi...
[ Dodano: 2013-02-28, 21:36 ]
Tak sobie myślę teraz...
Jednak nie można na siłę powstrzymywać smutnych myśli. Po to jest przecież żałoba. Żeby się wypłakać, żeby te złe obrazy i wspomnienia przyszły i poszły sobie. Nie bez powodu żałoba zwyczajowo trwa rok, jedni płaczą miesiąc, inni 12 miesięcy. Te wspomnienia (smutne też), rozpacz, łzy są potrzebne po to, żeby właśnie potem móc wspominać to co dobre. Żeby sobie poukładać wszystko na nowo.
I cóż, ja chyba jeszcze przez ten etap "układania" nie przeszłam... |
Temat: Wyrzuty sumienia |
kretka83
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 14023
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-02-28, 10:19 Temat: Wyrzuty sumienia |
Plamiasta, zgadzam się z Tobą, ja staram się jak najbardziej skupiać na dobrych wspomnieniach i na życiu tu i teraz, bo wiem, że Tata by tego chciał. Ale sama wiesz, że nie zawsze się da. Czasami te gorsze wspomnienia nawiedzają, nieproszone, zwłaszcza gdy sprawa jest dosyć świeża... |
Temat: Wyrzuty sumienia |
kretka83
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 14023
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-02-28, 08:49 Temat: Wyrzuty sumienia |
Przykro mi
Mój Tato też umarł w pozycji leżącej, miał tylko niewielką poduszkę pod głową. Nie było jak go posadzić, nie doczekaliśmy się na łóżko z regulowanym oparciem, a na podpieranie poduchami był zbyt bezwładny
Też się cały czas zastanawiam, czy wszystko zrobiliśmy jak trzeba, ale wiem jednocześnie, że te rozważania nie mają sensu, nic już nie zmienimy.
Musimy wierzyć, że zrobiliśmy dla naszych najbliższych wszystko, co było można, by im ulżyć w cierpieniu.
Trzymaj się mocno. |
Temat: kretka83 - komentarze |
kretka83
Odpowiedzi: 69
Wyświetleń: 17695
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2013-02-26, 17:55 Temat: kretka83 - komentarze |
Dziś moich Rodziców rocznica ślubu.
Gdyby Tata żył, byłoby 32 lata |
|
|