Znaleziono 1 wynik

Witam,
Piszę w imieniu mojej babci. Na tą chwile ma 76 lat.
Bardzo kocham babcię, a od kilku dni dzieją się z nią dziwne rzeczy.

4 lata temu stwierdzono u niej raka macicy (bądź okolic macicy).
Lekarzom udało się wyciąć zarażone miejsce i potem babcia leczona była lampami.
Wszystko było dobrze. Badania kontrolne co pół roku wychodziły jej dobrze.

Z jakiś miesiąc temu była na badaniach kontrolnych, ale nie można było pobrać wymazu, gdyż był stan zapalny pochwy.
Stan zapalny pochwy trwa do tej pory, wydziela się również krew.
Na dodatek z 2 tygodnie temu pokazało się kilka plamek z krwią na jej ciele (wygląda to jak siniaki).
Tych plamek było dosłownie kilka. Dwa na ręce i dwa na nodze.
Po 2 tygodniach całe ciało babci jest w plamach krwi. Ma to nawet na twarzy !
Na plecach masakra, plama/siniak na 2/3 powierzchni pleców.
Wszystko ją boli, nie może wstać z łóżka.

Zamówiłem wizytę, przyjechał lekarz. Lekarz powiedział, że trzeba przewieźć babcię do szpitala. Również powiedział, że te plamy mogą być od wskaźnika.
Mój tato wraca pojutrze z urlopu i wtedy zajmiemy się wszystkim do porządku z babcią.
Obawiam się, że to może być jakiś nawrót raka, te plamy i krwawienie są wyznacznikiem powrotu raka?

Ja babcię uspokajam i podtrzymuje wersję, że to od wskaźnika, ale bardzo się boję, że to może być nawrot raka,
proszę o wypowiedzi, pozdrawiam