Autor |
Wiadomość |
Temat: Guz prawego płuca, rozsiew nowotworowy |
hate_cancer
Odpowiedzi: 70
Wyświetleń: 25708
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-03-20, 22:58 Temat: Guz prawego płuca, rozsiew nowotworowy |
Ewa, bardzo mi przykro. Wspieram Cię z całych sił. |
Temat: Drobnokomorkowy rak - kolejna wojna |
hate_cancer
Odpowiedzi: 102
Wyświetleń: 33478
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-03-20, 22:51 Temat: Drobnokomorkowy rak - kolejna wojna |
strasznie mi przykro. bardzo Ci współczuję. Pozdrawiam Cię ciepło, Agnieszka |
Temat: Cellulae carcinomatosae-zaczynamy walkę z rakiem 26.01.2010 |
hate_cancer
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 26083
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-02-05, 20:29 Temat: Cellulae carcinomatosae-zaczynamy walkę z rakiem 26.01.2010 |
Witamy w klubie... szkoda, ze w takich okolicznościach. Zapewniam Cię, ze znajdziesz tu wsparcie i zrozumienie, a przede wszystkim merytoryczną pomoc. Trzymam kciuki. Pisz na bieżąco. |
Temat: Niskozróżnicowany prawdopodobnie drobnokomórkowy |
hate_cancer
Odpowiedzi: 260
Wyświetleń: 71890
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-01-23, 22:18 Temat: Niskozróżnicowany prawdopodobnie drobnokomórkowy |
Kasiu, nie wiem, czy jest czego, ale chyba Ci (i tu padnie słowo dziwnie brzmiące w tym kontekście) zazdroszczę, ze mogłas być z Mamusią do końca. Mogłaś do konca okazać jej wielką miłośc, troskę.
Ja ze swoim Tatusiem pożegnałam się w niedzielę i pojechałam jak to nazywam "na zesłanie" do Warszawy, Tatuś zmarł we wtorek. Bardzo załuję, że mimo, że pierwszy raz wtedy w niedziele powiedział mi "córuś nie jedź do tej warszawy" ja pojechałam. Jakby nieswiadoma tego, ze już go moge nie zobaczyć.
To wspaniale, ze byłaś z Mamunią do końca.
Pozdrawiam Cie serdecznie, życze Ci siły. Nie ma wyjścia, trzeba życ dalej, wspominać piękne chwile spędzone z najbliższymi, dziękować za to, ze się ich miało i liczyć na spotkanie z Nimi gdzies, kiedyś... |
Temat: guz płuca prawego-Adeno ca. |
hate_cancer
Odpowiedzi: 824
Wyświetleń: 270025
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-01-22, 21:35 Temat: guz płuca prawego-Adeno ca. |
Jusiu, myślałam o Tobie dziś czesto. Pozdrawiam cię serdecznie i życze, abyś dzielnie przeszła przez ten smutny czas. wspieram Cię z całych sił, Agnieszka |
Temat: guz płuca prawego-Adeno ca. |
hate_cancer
Odpowiedzi: 824
Wyświetleń: 270025
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-01-15, 21:24 Temat: guz płuca prawego-Adeno ca. |
Jusiu, strasznie mi przykro. Rzadko ostatnio zagladałam, ale często myslałam o Was. wspieram Cie myślą z całych sił. Kolejny Tatuś w niebie. Mój będzie miał doborowe towarzystwo... strasznie mi przykro, pozdrawiam z całego serca. |
Temat: guz płuca prawego-Adeno ca. |
hate_cancer
Odpowiedzi: 824
Wyświetleń: 270025
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-11-09, 21:57 Temat: guz płuca prawego-Adeno ca. |
Jusiu, trzymam kciuki i modlę się za Was. mocno przytulam. |
Temat: guz płuca prawego-Adeno ca. |
hate_cancer
Odpowiedzi: 824
Wyświetleń: 270025
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-10-10, 21:44 Temat: guz płuca prawego-Adeno ca. |
Zgadzam się madziorkiem, a Tobie Jusia niech głupie pomysły do głowy nie przychodza, bo przełożymy przez kolano i ... będzie bolało ;-) Pozdrawiam |
Temat: guz płuca prawego-Adeno ca. |
hate_cancer
Odpowiedzi: 824
Wyświetleń: 270025
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-10-10, 12:19 Temat: guz płuca prawego-Adeno ca. |
Jusiu, ja również trzymam z całych sił.
Za Ciebie i za Tatę. Jesteś takim "dobrym duszkiem" tego forum. Pozdrawiam serdecznie |
Temat: Przerzuty z nieznanego źródła pierwotnego |
hate_cancer
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 20374
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2009-10-09, 19:32 Temat: Przerzuty z nieznanego źródła pierwotnego |
Janus, PET, jesli tylko jest sens to (jako laik, ale który swoje przeszedł...) jak najbardziej. musisz jednak wiedziec, ze nie zawsze pacjent sie kwalifikuje (mój Tato sie nie kwalifikował ze względu na rozsiane zmiany. Podobno nie było sensu go męczyć bo cały by świecił i ustalenie ogniska nie byłoby możliwe). Co do terminów to nie jest tak źle chyba. Jak szukałam Tacie PETa, bo myslałam, ze będzie można go Mu zrobic to w Poznaniu i We wrocłwiu było około max 2 tygodnie. Przy PEcie procedura jest wiekszym problemem jak mi się wydaje. Co to histopatologii to patolog (dupa a nie patolog!) u mojego Taty skierował nas swoim opisem na zupełnie błędne tory.Napisał, że zmiany na płucach to przerzuty najprawdopodobniej z układu pokarmowego. nie chce mi sie juz pisać jak po jego opinii wymeczyliśmy Tatę fundując mu rózne nieprzyjemne badania (wszystko w moim wątku w dzile nowotwory płuc). Konkludując, histopatologia nie zawsze daje prawdziwy obraz. Jak chcesz to mogę odnaleźć namiary na patologa - profesora, takiego "guru patologii", u którego ponownie badaliśmy wycinek, i którego diagnoza było wiążąca i ZUPEŁNIE INNA od tej, którą dał pierwszy "dupa a nie patolog". To mój wywód z punktu widzenia osoby, która przeszła ze swoim Tatą to, przez co Ty przechodzisz. Smutna prawda jest taka, że bez ustalenia ogniska pierwotnego raczej nie ma leczenia. Na sam koniec jeszcze przykra konkluzja - my finalną diagnozę poznaliśmy w poniedziałek, a we wtorek Tatuś zmarł. Nie marnujcie czasu. Sorry, nie chce tu absolutnie siać "czarnowidztwa", wręcz przeciwnie-chcę Ci pomóc i dac jakieś sensowne, na miare moich możliwości, wskazówki. U nas było tak jak było, u Was będzie inaczej. działaj, pytaj po to, aby uniknąc błędów, którzy inni popełnili chcąc ratowac swoich bliskich. Pozdrawiam |
Temat: Jak żyć dalej gdy ukochany zasnął na wieki |
hate_cancer
Odpowiedzi: 145
Wyświetleń: 55513
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2009-10-06, 18:55 Temat: bez Tatusia juz ponad 2 miesiące... |
No i znalazłam wątek dla siebie. Nie pisałam nic na forum juz ze 2 miesiące, nawet nie mogę tu za często zagladać, bo wszystko mi wraca. Jest mi równiez tak ciezko, że brak mi słów. Jestem dorosłą osobą (36 lat), ale dla wszystkich jestem najmłodzą córeczką czy siostrą. I tak się czuję - jak bezbronne, niezaradne dziecko. Tato odszedł 28 lipca a ja do dziś nie wierzę, że to się stało. Jak jestem na cmentarzu to wydaje mi sie, że to nie Jego grób, że to zbiezność nazwisk. Ciągle do mnie nie dotarło chyba, że nie mam juz Taty, więc boję się tego momentu kiedy w końcu dotrze (święta już niedługo, jak to będzie...?). Moja Mama ma 75 lat, mieszka biedna sama w dużym domu, w którym gdzie się nie spojrzec widać coś zrobionego ręką Taty, ciągle wiszą jego rzeczy - tak jakby gdzieś wyjechał. Ja mieszkam 450 km od domu, jeżdze praktycznie co tydzień i dopiero jak tam jestem to do mnie zaczyna trochę docierać... Licze na to, że czas będzie lekarstwem, ale jakoś nie wierzę, aby mój żal i rozpacz była kiedykolwiek mniejsza niż jest. Tak bardzo chciałabym, aby mi sie przyśnił a tu nic. Ani razu.
Chciałabym Was móc jakoś pocieszyc, ale chyba byłoby to mało wiarygodne. trzymajmy się jakoś, wspierajmy.
Pozdrawiam Was serdecznie, Agnieszka
TARA, przykro mi z powodu Twojego Taty.- nie wiedziałm, bo jak wspominałam bardzo dawno nie zagladałam na forum. Pokój Jego Duszy. |
Temat: guz płuca prawego-Adeno ca. |
hate_cancer
Odpowiedzi: 824
Wyświetleń: 270025
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-07-21, 19:40 Temat: guz płuca prawego-Adeno ca. |
Jusia, siły zycze! Wiem, że nie jest wesoło, ale trzeba walczyc o kazdy dzien. ja tez z całych sił walcze o tatę, wiem więc przez co przechodzisz. Życze siły Tobie, ale przede wszystkim Twojemu Tatusiowi. Pozdrawiam, Agnieszka |
|