1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: alaslepa - komentarze |
ewelina.wis
Odpowiedzi: 59
Wyświetleń: 19897
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-10-17, 20:03 Temat: alaslepa - komentarze |
ja mieszkam na co dzień 250 km od rodzinnego domu i też nie przeszkodziło mi to, żeby z dnia na dzień przyjechać i zostać tyle ile było trzeba i być przy Mamie całymi dniami. potem, jak Mama była w Warszawie, też starałam się być z Nią tyle, ile tylko było możliwe. i, jak już wspomniałam, nie wyobrażam sobie inaczej. teraz, kiedy Jej już niestety nie ma, cieszę się każdą minutą spędzoną z Nią, każdym uściskiem, dotykiem, miłym słowem. cieszę się, że spełniałam Jej zachcianki i pragnienia, że mówiłam Jej, że Ją kocham...
ale, znów się powtórzę, nie dręcz się. to nic nie zmieni. lepiej porozmawiaj z braćmi lub zamień tę energię na dalszą pomoc Mamie.
pozdrawiam serdecznie. |
Temat: alaslepa - komentarze |
ewelina.wis
Odpowiedzi: 59
Wyświetleń: 19897
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-10-14, 13:32 Temat: alaslepa - komentarze |
alaslepa, mnie też dziwią takie zachowania jak Twoich braci. dla mnie też było jasne, żeby natychmiast jechać do Mamy, kiedy dowiedzieliśmy się, że to guz. nie wyobrażałam sobie siedzieć i czekać z założonymi rękami. kiedy okazało się, że guz w głowie to najprawdopodobniej przerzut z płuc to nie zastanawialiśmy się za wiele i zaczęliśmy szukać Jej lekarza w Warszawie, blisko nas. mam dużo rodzeństwa i każdy w naszym przypadku starał się pomóc, każdy prawie codziennie dzwonił, brat z siostrą przyjechali z niemiec, drugi brat z włoch, żeby pomóc w opiece, której przez większą część tych pięciu tygodni nie potrzebowała jednak za wiele. jest to dla mnie zupełnie normalny odruch...
jednak staram się zrozumieć też tych drugich. wiesz, w takiej sytuacji wiele osób nie dopuszcza do siebie myśli, że może być źle. wielu uważa, że takie rzeczy się nam nie mogą zdarzyć, że "jakoś to będzie". może mogłabyś porozmawiać z braćmi i podpowiedzieć im, że Mama bardzo czeka na ich telefony, odwiedziny. potrzebuje wsparcia i towarzystwa, czy po prostu dobrego słowa. może oni do końca nie dowierzają w diagnozy? może potrzebują wskazówki?
jesteś bardzo dzielna, ja na Twoim miejscu też bym się tak zachowała. wiem, co mówię.
trzymaj się cieplutko.
pozdrawiam serdecznie. |
|
|