1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 15
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Mój tata ma guza na płucach
ewa08

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 61382

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-06-16, 23:18   Temat: Mój tata ma guza na płucach
Witam
dużo czasu minęło od mojej ostatniej wizyty na tym forum.
Tata mój zmarł w zeszłą sobotę. Był czas, że czuł się bardzo dobrze. Przeszedł cykl radioterapii, później 2 razy chemia paliatywna ostatnia skończyła się w lutym tego roku. Wyniki wskazywały na zatrzymanie procesu nowotworowego. Dodam tylko że przez te kilka lat rak się trochę rozsiał do kości opłucnej kikuta i drugiego płuca, ale tak jak wspomniałam proces zatrzymano. Niestety po ostatniej chemii wystąpiły problemy z nerkami i spore duszności, które ograniczyły mu możliwość poruszania się. W szpitalu po ok 10 dniach "postawiono go na nogi" do domu wrócił w stanie dobrym, włosy zaczęły mu odrastać samopoczucie coraz lepsze nawet zaczął wychodzić z domu, co prawda tylko na podwórko ale to i tak coś. Tak było do 22 kwietnia to był piątek, wtedy to zaczął skarżyć się na ból podbrzusza mówił że nawet skóra go boli, przypuszczaliśmy że to jakieś wzdęcia lub zaparcia gdyż tata miał czasami problemy z wypróżnieniem. W sobotę dolegliwości trochę się nasiliły,dostał leki p/bólowe i rozkurczowe, niestety niewiele pomogły. W niedzielę wezwaliśmy pogotowie, zabrali go do szpitala a tam wieczorem miał operację z powodu perforacji jelita grubego. Lekarz przed operacją nakrzyczał na nas, że tata trafił do niego w stanie ciężkim we wstrząsie septycznym, po operacji był już trochę milszy i wyjaśnił, że leki p/bólowe często zamazują objawy i, że założono mu stomię. Niestety z sali operacyjnej trafił na OIT z powodu niewydolności oddechowej. W poniedziałek odłączono go od respiratora i przeniesiono na oddzi. chirurgiczny skąd szybko go zabierano bo nie mógł sam oddychać. Od ordynatora dowiedziałam się tylko tyle, że pacjent z tak rozsianą chorobą nowotworową powinien znajdować się w hospicjum, że oni na pewno nie będą go reanimować i że czego ja się spodziewam po nich przecież tata ma raka a do tego ma tachykardię (niestety nie powiedział jaką) i jest odbiałczony (obrzęki były ogromne) Tata był świadomy, na początku porozumiewał się z nami pisząc na kartce wydawało się, że jest coraz lepiej humor mu dopisywał. Nagle straciliśmy z nim kontakt, ciśnienie spadło akcja serca bardzo wysoka i tak przez kilka dni. Od lekarzy nie mogłam się dowiedzieć niczego, jedyne co powtarzali to że tata ma raka , jakby zapominali o tym, że na OIT trafił z powodu pęknięcia jelita ( w wyniku stanu zapalnego uchyłków) a nie z powodu raka. W między czasie podłączono mu tracheostomię i pega (tak to nazywały pielęgniarki) stan wracał do "normy" znowu wrócił mu humor pytał kiedy wyjdzie do domu, miał dość leżenia nawet rehabilitantka przychodziła. Tak było do nieszczęsnego wtorku kiedy to miał bezdech, dlaczego nie wiadomo . Ciśnienie drastycznie spadło 50/20 akcja serca 80-90 saturacja 80 piana na ustach brak kontaktu i górna część ciała pociła się strasznie, trzeba było zmieniać pościel. W środę tylko parametry były złe, i brak kontaktu do tego powrócił obrzęk i nastąpiło zatrzymanie moczu. W czwartek niewielki kontakt i nieco wyższe ciśnienie. W piątek znowu spadek ciśnienia i brak kontaktu. Lekarze jak zwykle ze zdziwieniem na mnie patrzeli czego ja od nich chcę i powtarzali tata ma raka , może będzie lepiej a może gorzej, trzeba się przygotować na wszystko. W sobotę o 10.40 dostałam telefon, że tata zmarł, chciałam jechać od razu ale lekarz powiedział, że dopiero za 2 h mogę przyjechać, odczekałam godzinę i pojechałam, okazało się, że tata już był w prosektorium które zamknęli parę minut wcześniej i nie ma nawet opcji by tam wejść. A na pytanie o przyczynę zgonu otrzymałam informację jak można było się spodziewać "tata miał raka więc na co mógł umrzeć" nikomu nie życzę kontaktu z takim lekarzem. W poniedziałek dostała kartę zgonu, na której napisano, że zgon nastąpił o 9.30 a od wystąpienia zdarzenia do zgonu minęła godzina.
Nikt nie potrafi wyjaśnić, dlaczego lekarz nie poinformował nas o pogorszeniu i nie dał możliwości pożegnania się, co dziwne do dziś nie mogę uzyskać dokumentacji medycznej z OIT, lekarz podobno coś uzupełnia i nie mogą mi jej udostępnić.

Czy ja w związku z żałobą popadam w paranoję i czepiam się szczegółów, czy lekarz ma obowiązek poinformować rodzinę o stanie zdrowia pacjenta niezwłocznie? I dlaczego tak długo przetrzymują dokumentację?
  Temat: NDRP płuca prawego
ewa08

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 5128

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-06-11, 21:45   Temat: NDRP płuca prawego
Witaj kwiatek,
trzymam kciuki za Ciebie i Twoją mamę, z mojej strony mogę powiedzieć tylko tyle, że wiele zależy od nastawienia chorego i rodziny. Myślę, że najważniejsze jest to by myśleć pozytywnie (choć to czasami bardzo trudne), nie poddawajcie się chorobie.
pozdrawiam serdecznie
  Temat: Mój tata ma guza na płucach
ewa08

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 61382

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-06-03, 17:32   Temat: Mój tata ma guza na płucach
witam po bardzo dlugiej przerwie.
w tym czasie wiela sie wydarzyło, tata mial zrobione badanie pet-ct, na którym nie znaleziono przeżutów dalekich. Z owym wynikiem tata udał się do warszawy do instytutu chorób płuc, tam wycieto mu całe prawe płuco, było to 14.05.2009r. Od jakiegoś czasu znowu skarży sie na meczący kaszel, jest osłabiony i brak mu apetytu, pozatym mówi, że czuje jak by miał jakieś kamienie w żołądku. Wczoraj był na kontroli w owym instytucie, profesor powiedział, że wszystko jest ok i przez jakiś jeszcze czas tak właśnie będzie sie czuł. Niestety nie mieszkam w warszawie i w tej chwili nie mam dostępu do dokumentacji medycznej, ale dostałam klasyfikacje taty T4N1M0R0L1V1 III B. wydaje mi się, że nie jest za dobrze, ale mógł by mi ktoś przetłumaczyć. oczywiście przejżałam wszystkie opisy klasyfikacji, ale to są tylko suche informacje. bede wdzięczna za szybką odpowiedź.
  Temat: Mój tata ma guza na płucach
ewa08

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 61382

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-03-13, 19:07   Temat: Mój tata ma guza na płucach
to znowu ja :-|
czy ktoś może mi powiedzieć co to znaczy, i czy koniecznie trzeba czekać na badanie PET-CT?
Rozpoznanie: nowotwór płuca prawego/ca planoepitheliale hist-pat 1982/09. C34.0 D28 JGP
Badanie endoskopowe:Krtań, tchawica, karina główna i drzewo oskrzelowe topograficznie niezmienione. Po stronie prawej w części dystalnej ruszające się oskrzele pośrednie oraz całkowicie obturowane ujście dolnopłatowe przez kalafiorowatą tkankę-wycieki do badania hist-pat. Krwisty aspirat oskrzelowy do badania cytologicznego. Ujście dopłata środkowego drożne.
Bad.Cytologiczne wydzieliny oskrzelowej : Cellulae suspectae nonnullae
Bad. his-pat wycinków guza z drzewa oskrzela dolnopłatowego : Carcinoma planoepithelialeinfiltrativum
konsult. torakochirurgiczna ustalono rozpoznanie ca.plano.dex. Br-skopowo do pneumonectomii.
Guz wnękowy płuca prawego z guzkami w seg. 6 prawym, oraz guzek w płucu dolnym lewym. Guzki w obu nadnerczach i wątpliwe ognisko w trzonie Th6-wskazany PET.

Bardzo, bardzo proszę o przetłumaczenie i ewentualną odpowiedź, czy warto czekać na PET, czy poddać się operacji usunięcia całego płuca (taka ewentualność podobno istnieje).
dodam, że na badanie niestety trzeba czekać aż 3 tygodnie, a potem jeszcze na wynik.
przerażające jest to, że osoby z nowotworami muszą czekać na badania, co jeszcze zmniejsz ich szanse (ale to już moje osobiste przemyślenia :-( )[/center][/list][/quote]
  Temat: Mój tata ma guza na płucach
ewa08

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 61382

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-03-12, 17:06   Temat: Mój tata ma guza na płucach
witam, mam pytanie czy wynik USG : wątroba o charaktarze echogenicznym lub coś takiego (nie widziałam wyników, pisze to co mi tata powiedział) to dobrze czy jest coś z wątrobą nie tak?
proszę o pilną odpowiedź
  Temat: Jak wybrać placówkę w której chcemy się leczyć oraz lekarza?
ewa08

Odpowiedzi: 40
Wyświetleń: 63154

PostDział: Centra Onkologii, szpitale, leczenie   Wysłany: 2009-03-08, 21:38   Temat: Jak wybrać placówkę w której chcemy się leczyć oraz lekarza?
witam,
czy ktoś zna profesora Jana Skokowskiego?
jeżeli tak to proszę o jakieś informacje czy warto się z nim kontaktować?
jeżeli nie to może ktoś zna onkologa, który jest godnym polecenia fachowcem w swojej dziedzinie.
z góry dziękuje
  Temat: Mój tata ma guza na płucach
ewa08

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 61382

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-03-08, 20:31   Temat: Mój tata ma guza na płucach
czy ktoś orientuje się jak to jest z objawami
pisałam wcześniej,że tata miał kaszel i krwioplucie co prawda mówił, że tylkoślad krwi był, ale zawsze
teraz mówi, że nie ma krwi wogóle ( o ile mówi prawdę)
czy jest to możliwe by objawy ustąpiły?
czy może to oznaczać, że nie jest aż tak źle?
dodam, że w opisie TK było napisane, że w nerce jest zług - miał go już wcześniej
natomiast jeżeli chodzi o kręgosłup - to miał z nim ciągle jakieś problemy, gręgi szyjne były już operowane, neurochirurg powiedział, że z następnymi też nie jest dobrze i pewnie trzeba będzie się za jakiś czas poddać kolejnej operacji. zastanawiam się, czy ma to jakieś znaczenie i czy do onkologa powinniśmy zabrać USG j.brzusznej i rezonans kręgosłupa. to czekanie z tego wszystkiego jest najgorsze, a perspektywa biopsji i kolejne czekanie przeraża mie zupełnie:(

[ Dodano: 2009-03-10, 16:55 ]
Witajcie, tata mój jest już w szpitalu jutro bedzie miał bronchoskopie, mam nadzieje, że będzie możliwe pobranie wycinku do badania. Zastanawia mie jedno, każdy z góry zakłada, że napewno to rak, czy wyniki Th jednoznacznie o tym świadczą? może jest to tylko guz, bez komórek rakowych, czy mógłby mi ktoś to wytłumaczyć, bo nie bardzo się w tym orientuje, tak naprawde, to wogóle.

[ Dodano: 2009-03-10, 16:58 ]
przepraszam miało być wyniki TK
  Temat: Mój tata ma guza na płucach
ewa08

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 61382

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-03-08, 09:16   Temat: Mój tata ma guza na płucach
Bardzo dziękuje za wyczerpująca odpowiedź,
prosze DumSpiro-Spero, powiedz mi jeszcze czy ma to duże znaczenie, czy jest to rak drobno czy nie drobnokomórkowy, czytałam, że w jednym z nich nie ma raczej szans długiego życia, wiem że moje pytania mogą być conajmniej dziwne, ale jesteśmy naprawde załamani, o całej prawdzie wiem tylko ja i moja siostra, a tak trudo jest się z tym pogodzić.
jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam
  Temat: Mój tata ma guza na płucach
ewa08

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 61382

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-03-07, 21:42   Temat: Mój tata ma guza na płucach
cleo33 właśnie przeczytałam o Twoje mamie, starsznie mi przykro, trzymam za Was kciuki
pozdrawiam z całego serca
  Temat: Mój tata ma guza na płucach
ewa08

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 61382

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-03-07, 20:38   Temat: Mój tata ma guza na płucach
szczęście :-( .....
w tej chwili o niczym innym nie myśle
  Temat: Mój tata ma guza na płucach
ewa08

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 61382

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-03-07, 19:44   Temat: Mój tata ma guza na płucach
mam jeszcze jedno pytanie, na podstawie tego wyniku można określić jak długo będzie jeszcze żył?
  Temat: Mój tata ma guza na płucach
ewa08

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 61382

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-03-07, 19:37   Temat: Mój tata ma guza na płucach
dziękuje :-(
  Temat: Mój tata ma guza na płucach
ewa08

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 61382

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-03-07, 15:10   Temat: Mój tata ma guza na płucach
bardzo proszę o wyjaśnienie, nie mam pojęcia o czym w wynikach napisano
:-(


EDIT; Od Admina: Ewa, wydzieliłam Twoje posty z wątku Spyro i -zgodnie ze zwyczajem na tym forum (osobna historia-osobny wątek)- masz swój własny wątek. Jeśli tylko zechcesz, możemy zmienić jego temat na dowolnie przez Ciebie wybrany. Pozdrawiam - Administrator Forum.
  Temat: Mój tata ma guza na płucach
ewa08

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 61382

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-03-07, 15:09   Temat: Mój tata ma guza na płucach
mam już wyniki TK:
powiększone węzłychłonne prawej wnęki, największy długości ok 15mm, zmiana guzowata we wnęce płuca prawego w części tylnej o wymiarach 33/27/23 mm z z następową niedodmą segmentów 8 i 6, guz wzmacnia się po kontraście , w masie guza przebiega gałęź segmentowa t. płucnej prawej do segmentu 6 jest ona wyraźnie przewężona przez naciek wyraźnie zwężone światło oskrzela do segmentu 8 guz o wymiarach 13/8 mm w segmencie 6 płuca prawego droby guzek podopłucnowy przykręgosłupowo w płacie dolnym lewym oraz w miąższu płuca nad przeponą po stronie lewej śrok. 4mm najpewniej pozapalne odcinkowo drobne pogrubienie szczeliny m. płatowej poziomej, guzki obu nadnerczy prawego o wymiarach ok 20/13 mm lewego o wymiarach 20/12 mm o ujemnych współczynnikach osłabieniapromieniowania co sugeruje zmiany o typie gruczolaków, drobny złóg w nerce prawej, objety badaniem fragment miąższu wątroby bez zmian podejżanych o meta, drobne ognisko osteosklerozy w trzonie kręgu TH 6 - wysepka kostna? nie można wykluczyć ogniska meta??
wnioski:
guz centralny płuca prawego z guzkiem w segmencie VI płuca prawego mogącym odpowiadać meta, guzki obu nadnerczy, najprawdopodobniej gruczolaki.
  Temat: Mój tata ma guza na płucach
ewa08

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 61382

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-03-07, 13:39   Temat: Mój tata ma guza na płucach
witam, wczoraj wieczorem dowiedziałam się, że mój tata ma guza na płucach.
przez ostatnie miesiące miał uporczywy kaszel, ale nie zwracał na to uwagi, wyjechał do mojej siostry i okazało się, że jak odkaszlnie to pojawia się krew, zrobiono mu badania, które wyszły dobrze, następnie RTG na którym były delikatne plamki w opisie nic nie stwierdzono tylko same znaki zapytania (tak mi powiedziała moja siostra) właśnie wczoraj miał robione TK płuc izadzwoniono do mojej siostry, że w badaniu wykryto guz, który jest bardzo duży, umiejscowiony w jakimś zagłębieniu i podobno nie będzie można się do niego dostać, podobno też jest już bardzo zaawansowany. Kazano pilnie skontaktować się z dobrym onkologiem. Dokładne wyniki będę miała dopiero wieczorem, ponieważ doktor, która to opisuje chciała się dobrze temu przyjżeć. Proszę powiedzcie mi, czy na podstawie tego co napisałam można powiedzieć, czy jest już bardzo źle, czy narazie nie . Słyszałam, że rak płuc to raczej wyrok, i nie jest wyleczalny, przeczytałam też że zaledwie pare procent chorych dożywa 5 lat od zdiagnozowania. prosze o jakiekolwiek informacje.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group