Autor |
Wiadomość |
Temat: rak drobnokomórkowy |
etylka
Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 4441
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-09-17, 19:22 Temat: rak drobnokomórkowy |
Witam!
Dzisiaj babcie przyjeli na oddział. Nie znam jeszcze wyników TK ale pobrano jej szpik kostny. Tak zrozumiałam bo coś z kregosłupa. Czy możecie mi powiedziec w jakim celu? bo aż sie już boje :( |
Temat: rak drobnokomórkowy |
etylka
Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 4441
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-09-14, 10:23 Temat: rak drobnokomórkowy |
Witam
Niestety rok pozniej znow tu wracam. Tym razem chodzi o babcie..
Nie caly miesiac temu zdiagnozowano u niej drobnokomorkowego raka ploc. Ta wiadomosc dla niej i dla nas to jak dostac cegla w leb.. ale do rzeczy.
Wczoraj miala robione TK jamy brzusznej, w poniedzialek ma miec TK glowy a we wtorek dostac juz pierwsza chemie. Niestety w domu od tygodnia panuje u nas cos na styl grypy zoladkowej, najpier maz, synek i teraz ja. Babcia dzis w nocy tez wymiotowala i ma biegunke. Do konca nie wiem czy sie tez zarazila czy to moga byc dolegliwosci po kontrascie. W kazdym razie czy jesli sie tez zarazila to czy moze to opoznic podanie chemii i w ogole te TK glowy? czy moge jej cos dac na ustapienie tych dolegliwosci?
Pozdrawiam |
Temat: liczne przerzuty |
etylka
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 10303
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-09-03, 07:48 Temat: liczne przerzuty |
bardzo dziękuje za wszelkie informacje. pozdrawiam |
Temat: liczne przerzuty |
etylka
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 10303
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-09-01, 10:00 Temat: liczne przerzuty |
a co oznacza immunochemia? te skróty i plusy? |
Temat: liczne przerzuty |
etylka
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 10303
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-08-31, 12:01 Temat: liczne przerzuty |
przyszedł wynik badania histopatologicznego dziadka. niestety sie go nie doczekał....
ale bardzo bym prosiła o jego interpretacje, byśmy wiedzieli w jakim kierunku sie badać.
Wynik badania:
W tkance podskórnej obecny jest naciek nowotworu złośliwego niskozróżnicowanego pochodzenia nabłonkowego.
Immunochemia:
CK5/6 (-)
CD3 (+)
CD20 (-)
HMB45 (-)
S100 (-)
AE1/3 (+++) |
Temat: liczne przerzuty |
etylka
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 10303
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-08-22, 14:54 Temat: liczne przerzuty |
to cholerstwo zniszczyło go na zawsze...
dziadziuś dziś o 3.00 zmarł.. |
Temat: liczne przerzuty |
etylka
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 10303
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-08-21, 21:16 Temat: liczne przerzuty |
krew była wręcz koloru czarnego. taka fusowata.
zdarzyło sie to raz jeszcze więc zadzwoniłam na pogotowie. zabrali dziadka i stwierdzili krwawienie z żołądka. teraz leży w szpitalu. ciągle ma otwarte oczy, charczy, czasem kaszle. nie rozmawia z nami chociaż do lekarza sie odezwał, kiedy zapytał czy go coś boli powiedział że nie. myślę jednak że to stan agonalny..
chciałam zapytać o inne rzeczy. czy jeśli dziadek jest pod opieką hospicjum domowego i na poniedziałek jest umówiona wizyta psychologa, to czy gdyby dziadek już nie przeżył to nadal z tej wizyty możemy skorzystać? chodzi mi o babcie, bo bardzo to wszystko przeżywa. zresztą my też..
druga sprawa to morfina. z opakowania wzięte zostały z 4 tabletki. jeśli sie już nie przyda to w jaki sposób ja zutylizować? nie chciałabym by pozostała w domu a wydaje mi sie że od tak nie można jej wyrzucić do śmieci.
trzecia sprawa to profilaktyka. rodzicie dziadka zmarli na raka. u niego choroba również może mieć uwarunkowania genetyczne. jak mam uchronić moją mame- a jego córkę od tej wstrętnej choroby? jakie badania należy wykonać? kiedy sie je powtarza? |
Temat: liczne przerzuty |
etylka
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 10303
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-08-21, 08:16 Temat: liczne przerzuty |
długo sie nie odzywałam. Dziadek jest w domu pod opieką hospicjum domowego. Zrobiono mu wycinek, z miejsca przy kości miednicy, miał tam jakiegoś wyczuwalnego guza. Nie ma jeszcze wyniku, ale lekarz powiedział że zrobione było to tylko dla niego, żeby wiedział ze coś robią bo i tak lecyć sie już go nie da. Nie moge uwierzyć w jak szybkim czasie to diabelstwo sie rozwija. Kiedy dwa tyg temu wrócił ze szpitala jeszcze rozmawiał, sam wstawał do toalety. Dziś jest o 20kg chudszy, nie może sie sam już poruszać, jeść. Nic...
Ma przyklejony połowe plastra, bierze połowe tabletki morfiny 20mg. Od kiedy to zażywa nie ma z nim kontaktu. Nie wiem czy mimo wszystko dawka nie jest za silna. Leży tylko i patrzy w jeden punkt. Reaguje na swoje imie. Czasem cos odpowiada, ale czasem mówi od rzeczy.
Ale do rzeczy, dziś rano zwymiotował krwią. Powiadomiliśmy pielęgniarke dyżurną i powiedziała że jak jeszcze sie to powtórzy to zadzwonić po pogotowie. Słychać jakby coś mu sie cofało. Ciągle kaszle. Od czego mogą pojawiać sie takie wymioty? czy może to być spowodowane lekami? jedzeniem? (wczoraj zjadł troche rosołu i jednego placka z jabłkami).
Babcia dała sie przekonać na hospicjum stacjonarne. Ona też coraz gorzej sie czuje, myślę że z nerwów. Strasznie patrzy sie na to kiedy ktoś umiera.. niby w szybkim a jednak powolnym tempie. |
Temat: liczne przerzuty |
etylka
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 10303
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-08-03, 19:31 Temat: liczne przerzuty |
nie powiedzieli. kiedy chirurg przyszedł do dziadka to pytał czy nie ma gdzieś na ciele jakiegoś znamienia, to wskazał na taką narośl. ale nic więcej nie powiedział. jutro postaram sie dowiedzieć czegos od lekarza. |
Temat: liczne przerzuty |
etylka
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 10303
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-08-03, 17:02 Temat: liczne przerzuty |
onkolog powiedział że nie podejmie sie leczenia nie znając ogniska nowotworu. aby poznać z jakim ma do czynienia można zrobić wycinek.to jedyne wyjście. lekarka powiedziała że zabieg jest krótki ale dziadek jest zbyt słaby żeby do niego przystąpić, że musieliby najpierw go wzmocnić. dziadek powiedział że zdecydowałby sie na ten zabieg, bo jakie ma inne wyjście.
a ja chciałam zapytać czy uważacie że powinien sie mu poddać? często słyszałam że takie otwarcie jeszcze bardziej pomaga sie rakowi rozejść. czy ten prosty zabieg mógłby doprowadzić dziadka do śmierci?
prawdopodobnie był już u niego chirurg, ale od dziadka trudno jest sie dowiedzieć co powiedział. tym bardziej że dziadek nie wie że jest tyle licznych przerzutów. wie tylko że jest rak a nie mogą zlokalizować ogniska. dzisiaj nawet powiedział że może akurat nie jest złośliwy.... tak bardzo rozczula mnie ta jego niewiedza i bezbronność... |
Temat: liczne przerzuty |
etylka
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 10303
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-08-02, 18:08 Temat: liczne przerzuty |
miał robione usg pęcherza bo również podejrzewali że to pęcherz. dziś powiedzieli że ni znaleźli ogniska a więc przypuszczam że pęcherz jest zaatakowany ale to nie źródło. może konsultacja z onkologiem będzie bardziej pomocna bo tak jak pisałam dziadek leży na nefrologi i to tam lekarka szukała przyczyny stanu zdrowia.
jeśli nie znajdzie sie ogniska to nie da sie wdrążyć leczenia paliatywnego tak? |
Temat: liczne przerzuty |
etylka
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 10303
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-08-02, 17:09 Temat: liczne przerzuty |
nie moge dodać wyników dziadka ze względu na to że jeszcze jest w szpitalu i wszystko ma przy sobie.
na czym polega pomoc hospicjum domowego?
w jaki sposób teraz będzie wyglądała choroba dziadka? dostanie leki przeciwbólowe? czy możliwym jest żeby w żaden sposób nie mogli spowolnić śmierci?
czy on może umrzeć w każdym momencie? |
Temat: liczne przerzuty |
etylka
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 10303
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-08-02, 12:32 Temat: liczne przerzuty |
Witam
Niestety nie znam sie na tej całej terminologi medycznej, nie znam szczegółów dotyczących badań, aktualnych wyników. Wszystko dzieje sie tak szybko, że nawet nie nadążam.
Mój dziadek (74 lata) od lutego zaczął sie dziwnie czuć, więc poszedł na badania. Ogólnie okazało sie że praca nerek jest nieprawidłowa. Stwierdzono u niego niewydolność nerek ale jeszcze bez potrzeby dializowania. W kwietniu trafił do szpitala na badania i wtedy wyniki wskazały na markery nowotworowe CA19-9, było ich ponad 800U/ml.
Zrobiono usg trzustki, wątroby i innych w tych okolicach. Wszystko było w porządku, nic nie wskazywało na zmiany. Zrobiono kolonoskopie i endoskopie. Wszystko w porządku. Dziadek zacząl sie coraz bardziej źle czuć. Z pogodnego, wiecznie zapracowanego człowieka nagle zrobił sie leżocy i ciągle zmęczony. Wysyłano go od lekarza do lekarza, nefrolog, urolog, internista. Każdy mówił że nic sie nie dzieje a mimo to przepisywali leki, zastrzyki.
Nagle dziadek zaczął widzieć podwójnie, zawroty głowy i inne. Okulista stwierdził ze prawdopodobnie jakiś nerw został uszkodzony. Z każdym dniem było już coraz gorzej. Coraz słabszy, cały czas leał, spał. Na początku lipca przestał jeść bo ciągle wymiotował, nie pił, bardzo sie odwodnił. Kiedy zadzwoniliśmy po karetke przyjechali i powiedzieli że taki stan jest normalny przy niewydolności nerek.
Na szczęście dziadek dwa tygodnie temu trafił do szpitala. Codziennie badania. MArkery nowotworowe w ciągu tych dwóch tygodni wzrosły do około 7000U/ml. Dziadek cały czas na kroplówkach wzmacniających, zaczął jeść, rozmawiać, nawet wstawać. Ciągle szukali co jest, ale nie mogli znaleźdź. Wczoraj miał TK jamy brzusznej. Okazało sie że są bardzo rozległe przerzuty. Wiem że na pewno trzustka, wątroba, kości. Nie mogą znaleźdź ogniska. Dzisiaj lekarz nie dał nawet nadzieji na jakiegkolwiek leczenie bo za dużo narządów jest zaatakowanych. Dziek choć o niczym nie wie znów przestał jeść i ma nudności. Dzisiaj popołudniu ma byc konsultacja z onkologiem (dziadek leży na nefrologii).
Nie wiem dokladnie jaki jest stan, co jest zaatakowane i jak wygladaja wyniki. Nie miałam siły o to pytać. Chciałam tylko żeby ktoś poeiwedział co teraz będzie, jak to będzie wyglądało? wyjdzie ze szpitala? co mogą robić? ile zostało czasu? czy ogniska mogą nie znaleźdź nawet do końca?
Ja wiem że to starszy człowiek, że czasem tak bywa. Ale ja jeszcze nie jestem gotowa... tak bardzo sie obwiniam że wcześniej z pod ziemi nie wyciągnęłam kogoś kto mógłby pomóc ;((
na śmierć bliskich, nigdy nie ma odpowiedniego momentu.. |
|