1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 8
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak płuc leczenie paliatywne
emzetka

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 13666

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-10-24, 13:23   Temat: Rak płuc leczenie paliatywne
Mama zmarła dzisiaj rano, trzy tygodnie po postawieniu diagnozy. I pomyśleć, że jeszcze miesiąc temu była u nas na imprezie, przekonana, że jest zwyczajnie przeziębiona...

Raz jeszcze dziękuję za wsparcie.
  Temat: Rak płuc leczenie paliatywne
emzetka

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 13666

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-10-12, 10:44   Temat: Rak płuc leczenie paliatywne
Dziękuję Wam wszystkim za rady i dobre słowo. Chyba faktycznie musimy czekać i zdać się na lekarzy, którzy się zajmują mamą. Jest to dla nas bardzo trudne, taka bezradność i bezczynność. Jak człowiek może działać, to przynajmniej ma poczucie, że nie zostawił sprawy własnemu biegowi, a takie czekanie jest okropne. Ale w końcu nie o nas tu chodzi a o dobro mamy. Miri_A Wasza sytuacja była niemal identyczna jak nasza. Potwierdziłaś to, co najbardziej mnie niepokoiło, że taka sytuacja rzeczywiście może mieć miejsce i nie wynika to z zaniedbań lekarzy, za co Ci szczególnie dziękuję, bo przeglądając forum na nic takiego nie trafiłam, zawsze było podejmowane jakieś działanie. A u nas nic, żadnej diagnostyki, żadnego leczenia, tylko czekać...
  Temat: Rak płuc leczenie paliatywne
emzetka

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 13666

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-10-11, 22:16   Temat: Rak płuc leczenie paliatywne
Trochę może za bardzo uczepiliśmy się tego, co powiedział nam onkolog, przy czym on zaznaczył, że nie widząc pacjentki nie może postawić jednoznacznej diagnozy. Niemniej jednak, jak sam stwierdził, on takiego raka ogląda conajmniej raz w tygodniu, więc uznaliśmy, że pewnie jest tak jak mówi. W takiej sytuacji człowiek chwyta się wszystkiego, a najgorsza jest taka kompletna niemoc i czekanie nie wiadomo na co, chyba na cud :(.
  Temat: Rak płuc leczenie paliatywne
emzetka

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 13666

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-10-11, 21:57   Temat: Rak płuc leczenie paliatywne
Eh :(. No to mamy patową sytuację. Miejmy nadzieję, że uda się mamę przenieść do szpitala pulmonologicznego i że tam nam coś więcej powiedzą. W każdym razie dziękuję za pomoc.
  Temat: Rak płuc leczenie paliatywne
emzetka

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 13666

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-10-11, 21:34   Temat: Rak płuc leczenie paliatywne
A czy aby udać się do hospicjum trzeba mieć jakieś skierowanie? Jak to się załatwia? U nas w mieście jest hospicjum, niestety tylko domowe, ale zawsze to coś. Pytanie, czy będą z nami rozmawiać bez zbadania mamy i bez wypisu ze szpitala? Brakuje mi w tym wszystkim takiego standardowego działania jak konsultacja, zlecenie kompletu badań i plan postępowania. Niestety aby to zrobić mama musiałaby wyjść ze szpitala, a tego się jednak boimy, bo co jeśli lekarze mają rację? Sami sobie z tym nie poradzimy w domu.

[ Dodano: 2015-10-11, 22:45 ]
majkelek napisał/a:
emzetka, czy masz wyniki badań obrazowych i/lub innych, które Twoja teściowa miała wykonywane? Czy mogłabyś zamieścić wypisy ze szpitala?

Nie mam nic, ponad to co napisałam powyżej. Nie mam wypisu, bo teściowa jest nadal w szpitalu i dopiero podczas tego pobytu został zdiagnozowany rak. Tak jak pisałam żadnych więcej badań nie robili (przynajmniej tak nam powiedzieli), ponieważ choroba jest już tak zaawansowana, że nic się nie da zrobić. To właśnie najbardziej nas niepokoi.
  Temat: Rak płuc leczenie paliatywne
emzetka

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 13666

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-10-11, 20:57   Temat: Rak płuc leczenie paliatywne
No właśnie problem polega na tym, że ciężko nam się rozmawia z tymi lekarzami. Oni twierdzą, że zbytnio naciskamy i że oni wiedzą co robią. Mam wrażenie, że poczuli się dotknięci
tą naszą konsultacją u onkologa. Z jednej strony mówią nam, że stan jest ciężki, teściowa wymaga stałej opieki i nie nadaje się do domu, a z drugiej, że najlepiej gdybyśmy pozwolili jej spokojnie odejść w domu. Sama nie wiem, co mam myśleć. Nie chcę iść z lekarzami na noże, bo mama może tam jeszcze nie raz trafić w nagłem przypadku, ale dziwne mi się wydaje, że pacjent onkoligiczny jest prowadzony przez internistów.

[ Dodano: 2015-10-11, 22:04 ]
Dlatego właśnie postanowiłam zapytać tutaj, na forum. Ja rozumiem, że lekarzom trudno się rozmawia o takich sprawach, ale powinni też zrozumieć, że chcemy mamie pomóc. Chcemy mieć pewność, że zrobiono wszystko, co było możliwe, żeby jej ulżyć.
  Temat: Rak płuc leczenie paliatywne
emzetka

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 13666

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-10-11, 19:31   Temat: Rak płuc leczenie paliatywne
Dziękuję za szybką odpowiedź. Niestety nic więcej nie posiadam. Mam jedynie kopię badania tk (płytki - opisu niestety nie posiadam). Lekarze nie podjęli dalszej diagnostyki właśnie ze względu na bardzo zły stan. Nie było bronchoskopii. Nie został pobrany żaden materiał do badania histopatologicznego. Onkolog u którego byliśmy prywatnie powiedział nam na podstawie tego tk, że jest to najprawdopodobniej rak drobnokomórkowy. W opisie podał jedynie, że jest to rak rozsiany i że należy rozważyć naświetlanie paliatywne z uwagi na zżgg. Powiedział nam również (ale nie napisał tego), że takie leczenie stosuje się zawsze w przypadku zżgg, nawet bez dalszej diagnozy, z uwagi na bezpośrednie zagrożenie życia. Lekarze w szpitalu poinformowali nas, że są liczne przerzuty do węzłów chłonnych w brzuchu, do żołądka i wątroby. W płucach doliczyli się ok. 90 ognisk. Podejrzewają również przerzuty do głowy, ale to z uwagi na zmiany w zachowaniu. Teściowa miewa jednak takie właśnie zachowania ze względu na marskość wątroby (encefalopatia wątrobowa). Pojawia się ono najczęściej w przypadku wystąpienia jakiejś infekcji (przeziębienia itp.) Tk głowy nie było robione. Mamy świadomość, że wygląda to bardzo źle, jednak mamy odczucie, że lekarze zbyt szybko podjęli decyzję o wprowadzeniu jej w stan takiego "uśpienia" czy "wyciszenia" nie wiem jak to ująć. Teściowa prawie cały czas śpi, ale jak się obudzi, to miewa chwile kiedy zupełnie trzeźwo myśli i z nami rozmawia, jednak cały czas jest otępiała przez te wszystkie środki. Trudno nam się z tym pogodzić, bo jeszcze dwa tygodnie temu nie było mowy o żadnym raku, a mama czuła się całkiem nieźle, choć już wtedy była trochę słaba i ciężej oddychała (dlatego poszła do lekarza).
  Temat: Rak płuc leczenie paliatywne
emzetka

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 13666

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-10-11, 18:39   Temat: Rak płuc leczenie paliatywne
Witam Wszystkich. Śledzę forum od tygodnia, jako że wtedy dowiedzieliśmy się o tym, że moja teściowa ma raka płuc. Przejrzałam już wiele wątków i w każdym jest opisany jakiś sposób postępowania. Nawet w przypadkach rokujących bardzo źle wdrażane jest leczenie paliatywne, jakaś chemia, jakaś radioterapia. Niestety w przypadku mojej teściowej nic takiego nie ma miejsca. Teściowa trafiła do szpitala z podejrzeniem odmy. Na podstawie tk stwierdzono raka płuc. Stwierdzono również zespół żyły głównej górnej. Teściowa została przyjęta na internę (w szpitalu nie mają oddziału pulmonologicznego). Uznano, że jest za późno na jakiekolwiek leczenie i nie podjęto dalszej diagnostyki. Teściowa ma od kilku lat marskość wątroby. Jej obecny stan jest zły, jest słaba, ma problemy z oddychaniem, ale wyniki wątrobowe w dniu przyjęcia do szpitala były dobre. Pytaliśmy o możliwość podania chemii lub radioterapii paliatywnej, jednak powiedziano nam, że jej stan jest zbyt ciężki, a wynika on z tego, że są już liczne przerzuty. Nie bardzo mi to pasuje, bo przecież leczenie paliatywne jest właśnie dla takich osób. Teściowa leży na internie i czeka na miejsce na oddziale paliatywnym w szpitalu pulmonologicznym. Podali jej coś na odwodnienie (żeby zmniejszyć obrzęki górnej części ciała). Obecnie dostaje morfinę, nie ze względu na ból (nic jej nie bolało), tylko żeby ułatwić oddychanie. Ponadto utrzymują ją w stanie półświadomości przy użyciu leków uspokajających. Mam nieodparte wrażenie, że jeszcze na to trochę za wcześnie. Teściowa przed pójściem do szpitala czuła się całkiem nieźle i nic jej nie bolało. Poczuła się gorzej, myśleliśmy, że się przeziębiła, więc poszła do lekarza rodzinnego. Lekarz wysłał ją natychmiast do szpitala. Proszę o opinie, czy faktycznie jest to właściwe postępowanie. Czy rzeczywiście w takim przypadku stan może być taki ciężki, że nie podaje nic poza lekami uspokajającymi? Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.

[ Dodano: 2015-10-11, 19:52 ]
Dodam jeszcze, że pulmonolog został wezwany po tygodniu, dopiero pod naszym naciskiem i po naszej konsultacji z onkologiem (poszliśmy prywatnie na konsultację z płytką z tk, bez pacjentki). Nam onkolog na podstawie tk powiedział, że powinna być zastosowana radioterapia paliatywna, z uwagi na zżgg. Ponadto powiedział, że dwa wlewy lekkiej chemii mogłyby poprawić jej samopoczucie nawet na kilka miesięcy. Pulmonolog wezwany przez szpital potwierdził wersję lekarzy z interny, że na leczenie jest zbyt późno. Niestety nie mieliśmy okazji z nim porozmawiać.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group