1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Leki antydepresyjne. |
biofanka
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 11254
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-06-11, 22:38 Temat: Leki antydepresyjne. |
[b][color=#3f704f]Zawroty głowy tez miałam a raczej uczucie ,że ściany na mnie wchodzą nie mogłam patrzyć w jeden punkt, bo wszystko się rozmywało trudno to właściwie opisać,bo to nie były klasyczne zawroty .Pomogły "ziołowe koziołki" czyli kozłek lekarski i obecność i masaże mamusi Amolem. Nie wiem co bardziej zioła czy obecność,mamy ale w zasadzie minęło po tygodniu od przyjazdu mamy . A zaczęło się od tego,że bolała mnie głowa od zaciskania mięśni ale ja uporczywie twierdziłam ,że od przerzutów co nasilało mój ból jeszcze bardziej. Potem pojawiła się koncepcja,że zemdleję opiekując się córcią i jej coś się stanie,gdy mąż będzie w pracy To już spowodowało okropne ataki zawrotów najczęściej wieczorem właśnie po całodniowym zaciskaniu mięśni nigdy rano.
Obecność mamy 24 godzinę na dobę dało mi poczucie bezpieczeństwa no i córcia była bezpieczna na wypadek mojej ewentualne utraty przytomności.
W indukowałam sobie, też kaszel ( myśląc o przerzutach do płuc) zaczęło się od pokasływania w momentach napięcia ,potem doszło do podrażnienia śluzówki gardła i kaszlałam już ,bo musiałam. Tak około miesiąca w nocy oczywiście nie kaszlałam. Na szczęście te dolegliwości minęły.
Nigdy nie sądziłam ,że stres może mieć taki wpływ na funkcjonowanie organizmu dawać tak silne objawy. Całe racjonalne myślenie było maskowane. Wiedziałam ,że nie mam teoretycznie przerzutów ponieważ miałam badania jednak uporczywie potrafiłam sobie indukować objawy właściwie strach ,lęk je indukował
[ Dodano: 2011-06-11, 23:38 ]
Katarzynka36, miało być |
Temat: Leki antydepresyjne. |
biofanka
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 11254
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-06-11, 21:33 Temat: Leki antydepresyjne. |
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi. Co prawda nie mam klasycznych objawów typu zmęczenie, brak energii w tej sferze jestem na co dzień bardzo aktywną osobą mam malutka córeczkę ,która jest moją najsilniejszą motywacją, jednak nie jestem wstanie pozbyć się lęków mimo terapii u psychoonkologa .Lęk, negatywne postrzeganie choroby, brak wiary w to ,że nie dojdzie do metastazy towarzyszą mi codziennie.
Przykład: jesteśmy na basenie z córcią generalnie powód by się troszkę rozluźnić ale mojej głowie pojawia się myśl "na pewno jestem tutaj już ostatni raz " i zaczyna się cała kaskada myśli,analiz zaciskanie zębów,kołatanie serca, napięcie mięśni, jest tak silne ,że po dwóch godzinach na basenie mam ogromne boleści karku ,głowy miednicy nie wspominając o tym ,ze przez dwie godziny nie myślałam o niczym innym niż rak, a wszystko co robiłam było wykonywane mechanicznie. I tak w zasadzie jest dzień w dzień wystarczy bodziec,by uruchomić całą kaskadę negatywnych myśli.
Uświadomiłam sobie ,że nie potrafię się rozluźnić od roku nie oglądałam telewizji ,żadnego filmu nie jestem wstanie skupić uwagi na niczym . W ciągu roku raz byłam w kinie siedziałam wbita w fotel nie wiem nawet o czym był film. A coś co dostarczało mi przyjemności teraz dostarcza lęku z obawy przed utratą tego. I to nieustanne napięcie mięśni Mam nadzieję ,że to wystarczy lekarzowi by przepisać mi lek podejrzewam ,że sama diagnoza jest wystarczającym powodem. Mieszkam w Holandii tutaj podobnie jak w Anglii lekarz domowy przepisuje leki na depresję. Nie dostaję się skierowania do psychiatry chyba ,że jest bardzo źle. Jeśli nie pomogą to zapewne nie zaszkodzą a ja juz nie mam ochoty udawać twardzielki .Jeszcze raz dziękuję |
Temat: Leki antydepresyjne. |
biofanka
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 11254
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-06-10, 22:05 Temat: Leki antydepresyjne. |
Chciałam prosić osoby chore zażywające leki antydepresyjne lub mają doświadczenie w tym temacie o pomoc.
Nie mam objawów psychosomatycznych depresji utrudniających mi życie, ogólnie funkcjonuje dobrze, ale nie potrafię się uwolnić od lęku ,obsesyjnym myśleniu o przerzutach,złym rokowaniu, statystykach itp..W zasadzie nie ma minuty od ponad roku abym nie myślała o diagnozie. Często na skutek stanów lękowych bardzo mocno napinam mięśnie czego skutkiem są okropne boleści,głowy , miednicy Napięcie to rozładowuje ćwiczeniami ( joga,marsze)
Jednak mam wrażenie że jest to błędne koło,ponieważ mięśnie mam napięte nieustannie bowiem nieustannie odczuwam lęk. Doszło nawet do przesunięcia w stawie żuchwowo -szczękowym i starcia zębów :(nie jet to dokuczliwe jednak jest efektem mojego lęku nad ,którym nie potrafię zapanować.
Jeśli ktoś ma ochotę przeczytać tutaj jest troszkę o mnie.
http://www.forum-onkologi...styd-vt3497.htm
W teorii wiem jak działają leki antydepresyjne ale czy w praktyce dzięki nim jest szansa że pozbędę się nadmiernego lęku i obsesyjnego negatywnego myślenia o chorobie. Czy zacznę myśleć bardziej optymistycznie. Przyznam się ,że trochę się opieram przed ich zażywaniem, gdyż nie wiem czy są wstanie wpłynąć na moje myślenie , bo od tego wszystko się zaczyna od jednej myśli potem już niczym lawina......aż do skurczu mięśni,bólów i tak w kółko.
Dodam ,że psychoonkolog nie pomógł Będę wdzięczna za rady. |
|
|