1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak płaskonabłonkowy przełyku wyniki |
aitra
Odpowiedzi: 28
Wyświetleń: 13207
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2013-11-08, 19:50 Temat: Rak płaskonabłonkowy przełyku wyniki |
Jeżeli chodzi o zapychanie drenu, to nam mówili w szpitalu, żeby po "zjedzeniu" przepłukać go każdorazowo wstrzykując strzykawkę wody albo herbaty. Tata robił tak każdorazowo i nie było problemu. Jeżeli zapychało się w trakcie jedzenia to wynikało to głównie z tego, że jedzenie było za gęste i też dodawaliśmy np. trochę wody żeby było bardziej rzadkie. Z doświadczenia wiem, że najlepszy jest dren silikonowy, bo on jest bardzo giętki. Mój Tata też robił TK. Jeżeli chodzi o resztę to nie bardzo jestem w stanie Ci odpowiedzieć, to już raczej lepiej powie lekarz. Wydaje mi się, że naświetlania dotyczą chyba tylko tej części ciała gdzie są zmiany ale nie mam pewności. Trzymam kciuki |
Temat: Rak płaskonabłonkowy przełyku wyniki |
aitra
Odpowiedzi: 28
Wyświetleń: 13207
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2013-11-07, 17:29 Temat: Rak płaskonabłonkowy przełyku wyniki |
Niestety mój Tato nie wyzdrowiał, ale nie sugeruj się tym, bo Tato miał 80 lat jak wykryto u Niego raka, więc w Jego przypadku pełne leczenie onkologiczne nie było możliwe z uwagi na wiek i związane z tym przypadłości. Tato miał radioterapię paliatywną i założyli Mu ten dren przed pierwszą serią, tak na wypadek gdyby coś popuchło i nie mógł całkiem jeść po naświetlaniach. Po tej radioterapii, tak chyba po miesiącu, wyjęli Mu go bo mógł sam znowu jeść. Po ok. 5 miesiącach miał drugą serię radioterapii, później tak po ok. 4 miesiącach znowu założyli Mu ten dren.
Nie martw się, pamiętam, że profesor w klinice powiedział mi, że ten nowotwór bardzo dobrze reaguje na radioterapię, poza tym mojemu Tacie nawet paliatywna radioterapia pomogła i guz się zmniejszył. Trzymaj się i nie martw się na zapas.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-11-07, 20:01 ]
Aitra, jeśli chcesz opisać swoją historię - załóż swój wątek.
Nie opisujmy dwóch historii różnych pacjentów w jednym wątku, bo później oddzielanie informacji w celu pomocy jest utrudnione, zabiera więcej czasu ==> pomoc jest opóźniona.
Jeśli chcesz komuś opisać, jak wyglądała historia u Ciebie, zrób to na PW.
|
Temat: Rak płaskonabłonkowy przełyku wyniki |
aitra
Odpowiedzi: 28
Wyświetleń: 13207
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2013-11-06, 22:35 Temat: Rak płaskonabłonkowy przełyku wyniki |
Mój Tato był przy raku przełyku karmiony przez dren, w zasadzie to sam się karmił, nie było z tym jakiś większych problemów. |
Temat: Rak jelita grubego z przerzutami do wątroby |
aitra
Odpowiedzi: 129
Wyświetleń: 137854
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2013-11-06, 22:30 Temat: Rak jelita grubego z przerzutami do wątroby |
Mój mąż miał na Banacha robiony przeszczep wątroby i moim zdaniem specjalistów od wątroby mają świetnych. |
Temat: Stomia odżywcza |
aitra
Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 6043
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2013-09-22, 22:46 Temat: Stomia odżywcza |
Witam,
Mój Tato "jadł" 4 razy dziennie, na śniadanie mama robiła mu kaszkę z mlekiem, na obiad gotowała zupę (mięso albo rybę z jarzynami i miksowała), na podwieczorek np. duży serek danio z bananem, wszystko zmiksowane, na kolacje miksowała kanapki np. wek z szynką, masłem do tego dawała chyba herbatę. Po "zjedzeniu" wstrzykiwaliśmy nie całą strzykawkę (20 ml) herbaty albo wody żeby przeczyścić rurkę.
Do pielęgnacji skóry stosowaliśmy sudocrem, a także polecone przez chirurgów mydło z nanosrebrem.
Zdarzało się, że koło drenu przeciekało, ale ogólnie nie było z nim problemu. Raz tato niechcący wyrwał go ale przyszyli z powrotem bez problemu Z doświadczenia wiem, że najwygodniejszy w użytkowaniu był dren silikonowy, Tato bez problemu "jadł" sam, bo dren był bardzo giętki.
Dren ma na pewno tą zaletę, że chory "je", odpada więc stres związany z tym czy coś da radę w danym dniu przełknąć. Na początku strasznie baliśmy się takiego żywienia, Tato bardzo tego nie chciał, ale później okazało się nie jest to takie straszne jak się wydawało. Tyle, że przez dren nie czuje się smaku.
Dacie bez problemu radę, nie martw się.
- wystarczy dodać jedną emotikonkę, wyrazi dokładnie to samo co pięć takich samych... / absenteeism |
|
|