Autor |
Wiadomość |
Temat: agakata - komentarze |
agakata
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 15085
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-04-15, 21:28 Temat: agakata - komentarze |
ojej nie widziałam kciukowego wątka...mama skończyła 3 cykle (w piątek), TK po drugim cyklu wykazuje regresję (nie całkowitą, ale wynik mama mi czytała przez telefon),mam nadzieję, że będzie możliwa radykalna radioterapia. mama jest bardzo dzielna, zachowała część aktywności zawodowej mimo marnego czasem samopoczucia, nie poddaje się, ale też nie uświadamiałam jej (ani lekarz) jakie są statystyki i rokowania.
Lekarz Mamy zresztą ochrzanił mnie za wieczne siedzenie w lit fachowej, kazał na bok odłożyć wiedzę i być córką -wierzyć, wpierać i cieszyć się tym co jest. Mój strach, choć kamuflowany, nie pomaga, paraliżuje...więc tymczasem na ile to możliwe - żyję tym co jest i staram się nie myśleć - co będzie. Staram się nie analizować każdego objawu i nie drżeć z przerażenia kiedy mama mówi, że boli ją głowa czy kości...
Staram się trzymać dystans, ale - czasem wychodzi mi gorzej... |
Temat: agakata - komentarze |
agakata
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 15085
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2010-03-19, 20:27 Temat: agakata - komentarze |
MaFi, wiosna szczęściem powoli zaczyna się szarogęsić ;-) ale zima bardzo nas zmęczyła...jak wszystkich chyba...
Kontaktowałam się mailowo z torakochirurgiem Mamy...nie widzi potrzeby TK...ale obiecał, że wystawi Mamie skierowanie na następnej wizycie w maju...termin pewnie będzie po nowym roku ale skoro możemy czekać, to nic nie szkodzi...nie zgodził się jednak na alternacje wizyt...Mama, więc co 3 miesiące musi stawiać się i u pani onkolog i w poradni torakochirurgicznej. Niech i tak będzie.
U nas II kresek wciąż brak...za 2 tygodnie ostatnie badania do tzw profilu bezpłodności...tymczasem nie ma większych przeszkód, ale mój lekarz twierdzi, że należy naturze trochę pomóc, bo możemy czekać miesiąc jak i dwa lata, a szkoda czasu...Trudne to wszystko i bolesne bardzo...
Dopada mnie też powoli strach - za ponad rok wracamy do kraju, jak będzie z pracą? jak z życiem? jak ze wszystkim....
To chyba ta zima tak nas nastroiła mało optymistycznie....
Trochę się wyżaliłam....
Na Wielkanoc przylatują do nas teściowie, bilety na sierpień w Borach Tucholskich już od stycznia w kieszeni...może w maju wyskoczę do Gdańska na kilka dni dać seminarium na UG - w ramach pokazania się trochę...
Codzienność poza tym nie pozwala mi zbyt się martwić, tylko ot, czasem tak mnie dopada....
Ciepło tulę
A |
Temat: agakata - komentarze |
agakata
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 15085
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2010-02-23, 11:19 Temat: agakata - komentarze |
Inka, gdyby to bylo takie proste...powiedzmy wiec ze mam jedno zmartwienie mniej... |
Temat: agakata - komentarze |
agakata
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 15085
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2009-12-24, 14:46 Temat: agakata - komentarze |
Jestem z Wami dzisiaj, w ten Wigilijny wieczor, myślę i tulę...tak niewiele mozna napisać... |
Temat: agakata - komentarze |
agakata
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 15085
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2009-11-20, 14:02 Temat: agakata - komentarze |
Inka, tez mam taka kolezanke, ktora dzwoni do mnie zapytac sie co slychac, jeszcze nie skoncze odpowiadac, kiedy ona zaczyna tokowac i upajac sie brzmieniem swojego glosu...czasem trwa to godzine...nie stawiam pasjansa, ale gram w buble albo rozwiazuje sudoki...
Dla mnie tutaj we Francji najblizsa osoba jest moj malz. Obgadujemy problemy, martwimy sie razem, cieszymy tez. Nie udalo mi sie tu znalezc jakiejs bratniej duszy...i brakuje mi tego....
Inka, kazda sytuacje na szczescie mozna przedstawic jako atrakcyjna...najwazniejsze, zebys wiedziala czy to Ty prawdziwa jestes czy to tylko kamuflaz i dymna zaslona...
Kiedy czytam Twoje posty to zastanawiam sie np czy Twoje podejscie do tego co sie dzieje, to wynki ciezkiej pracy nad soba czy naturalnie jestes taka osoba? Zadna to roznica oczywiscie, ale ciekawi mnie i tyle.... |
Temat: agakata - komentarze |
agakata
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 15085
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2009-11-18, 16:58 Temat: agakata - komentarze |
Inka a Ty nie masz wrazenia, ze sa takie rodziny, gdzie sam miod i takie gdzie baczka dziegciu na co dzien? Nie zaazdroszcze nikomu zdrowia ani powodzenia, tylko czasem marze o odrobinie wiekszej rownowadze w przyrodzie ;-)
Punkt widzenia owszem zalezy od punktu siedzenia i ciezko o obiektywizm, a porownywanie sie prowadzi do pychy albo depresji...
A co do Twojej wizji wozka i obiadku u babci - to mam wrazenie, ze bedzie to wizja prorocza ))))
Caluski |
Temat: agakata - komentarze |
agakata
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 15085
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2009-11-18, 13:03 Temat: agakata - komentarze |
jestescie kochani...dziekuje Wam...
boje sie cieszyc, zeby nie zapeszyc....
a narodziny beda jak mi sie uda zajsc w ciaze...co niestety jak sie okazuje nie jest takie proste...
[ Dodano: 2009-11-18, 13:15 ]
MaFi, wiesz to brzmi troche surrealistycznie: tyle mielsmy szczescia...dla rodzin, gdzie choroba nowotworowa nie dotknela nikogo, takie "szczescie" jest mocno watpliwe....Mowie Mamie, ze takie co 3-miesieczne wizyty to troche jak wrzod na tylku, Mama stwierdzila, ze tak jest lepiej (w podtekscie, ale nie wypowiedzianym - niz chorowac)...
Zmienila mnie ta choroba. Pryzmat rzeczywistosci jest inny. I to dobrze. |
Temat: agakata - komentarze |
agakata
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 15085
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2009-11-05, 21:19 Temat: agakata - komentarze |
Dziekuje Agni...usokoil owszem, ale zmartwiona jestem.... |
Temat: agakata - komentarze |
agakata
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 15085
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2009-10-27, 14:29 Temat: agakata - komentarze |
Inus, to dzieje sie samo....staram sie nie myslec, nie wyobrazac sobie, nie panikowac. Zyc. Normalnie. Mame myslalam sciagnac na ewentualna terapie tutaj, ale skoro nie trzeba....Nie bede ich (moj Papcio nie da sie ruszyc) na sile wyrywac z korzeniami...ale skoro nie moze Mahomet do gory...Wracamy do Polski, moze nie tak zaraz, ale mamy czas to zorganizowac, zaczac szukac pracy, myslimy ze damy rade za poltora roku...i np mysle sobie - moze powinnam wracac zaraz, zeby sie cieszyc tym co najwazniejsze - rodzina?
Nie ma mnie w poblizu, nie wiem jak psychicznie Mama sie trzyma - bycie pacjentem onco mimo dobrze rokujacych wynikow to jednak jest psychiczne obciazenie... |
|