Znalezionych wyników: 3

Pytania:

Czy dermatolog będzie w stanie wyciąć pieprzyk i wysłać go na badania histopatologiczne?

Czy jeżeli ten pieprzyk był już wczesnej czerniakiem in situ, to ile czasu od dostania się do krwi do uformowania guzów musiałoby minąć?

Może moja postawa wyda się innym śmieszna - ale wychodzę z założenia, że lepiej martwić się zbyt dużo niż zbyt mało.

Szczególnie, że zdarzały się przypadki "wyjścia" czerniaka z zaciętych pieprzyków - a w moim przypadku było to mocne podrażnienie chemiczne.

Witam. Mam 20 lat. Od kilku lat (conajmniej trzech) miałem na prawym policzku dość duży, ciemny pieprzyk. Nie przejmowałem się nim gdyż był całkowicie płaski i kompletnie nic sie z nim nie działo. Problem pojawił się trochę ponad miesiąc temu gdy wpadłem na durny pomysł by go próbować rozjaśnić sokiem z cytryny - w efekcie wypaliłem sporo skóry, pieprzyk zrobił się wypukły, zaczął delikatnie szczypać. Po ok. 2 dniach na lewej krawędzi pojawił sie strup który samoistnie odpadł po kilku dniach razem z częścią (ok. 40%) pieprzyka.

Problem pojawił się po kilku dniach - zaczeły mnie bardzo mocno szczypać dłonie, pojawiły się na nich ciemniejsze plamy, w dodatku zaczęły dość dziwnie śmierdzieć. W końcu z dłoni zeszła skóra i wyglądają prawie normalnie. Na lewym nadgarstku została ciemna krosta która nie chce zejść. Pojawiła się też krostka pod pachą. W dodatku pojawiły się też u mnie dziwne objawy - dziwne kołatanie(?) serca, przyśpieszone tętno, w rózżnych miejscach ciała (wewnątrz) zacząłem czuć lekkie bóle które po kilku dniach znikały. Dwa razy miałem obrzęk krawędzi oka który samoistnie schodził. Po ponad miesiącu dalej czuję się dziwnie, mój pot dalej ma dziwny zapach, w dodatku pod pachami jest jakby lekko oleisty.

JEśli trzeba - mogę wrzucić zdjęcia.

[ Dodano: 2015-05-19, 10:28 ]
Aha - jak się dostać na diagnostykę i ew. leczenie u prof. Mackiewicza? Do Poznania mam trochę ponad 100km. I czy istnieje możliwość ew. dostania szczepionki jeżeli się samemu opłaci koszyu produkcji miesięcznej dawki?

Jestem załamanu. NOrmalnie żyć się odechciewa.