Znaleziono 1 wynik

Witam,
Mam pytanie, może ktoś mi pomoże.

W zeszłym roku u męża wykryto nowotwór jądra, potem operacja-usuniecie jądra i 3 kursy chemii.
Chemie zakończył 31 stycznia,
w zeszłym tygodniu robił tomografie i wyniki trochę nas zdołowały, spodziewaliśmy się innych,
zwłaszcza że lekarze zakwalifikowali męża do bardzo dobrej grupy rokowniczej.

Tomografia wykazała znaczne zmniejszenie się liczby i wielkości wcześniej opisanych zmian ogniskowych w płucach
- obecnie pojedyncze, do kilku w każdym płucu, największa zmiana w prawym płucu to ok. 9 mm,
identycznie jest z lewym płucem.
Nastąpiła wyraźna regresja.

Wcześniej mąż miał opisane, że są widziane liczne cienie w obu płucach.
Węzły chłonne we wnęce wątroby do 8 mm i krezkowe do 6 mm (tutaj nic się nie zmieniło).
Węzeł chłonny pomiędzy ZGD a aortą zmniejszył się obecnie wym. 9x7 mm.

Wizytę u lekarza mamy wyznaczoną dopiero za 3 tygodnie i nie da rady wcześniej dostać się do Centrum Onkologii w Warszawie.

Może ktoś powie nam czy to oznacza, że mąż będzie miał operację i guzy będą usuwane?
A może kolejny kurs chemii, albo pozostawienie do obserwacji?
Czy teraz mogą samoistnie jakoś się zmieszać?

proszę o jakieś odpowiedzi bo jesteśmy zieloni i zdenerwowani takimi wynikami.
Spodziewaliśmy się, że mąż będzie czysty...