Znalezionych wyników: 14

Witam! Czy ktoś z Państwa mógłby polecić lekarza (szpital - gdziekolwiek w Polsce), który specjalizuje się w leczeniu trudnych przypadków raka płuca. Moja mama ma niedrobnokomórkowego raka płuca z przerzutami do mózgu i nadnerczy. Po wbrt i chemii pierwszej linii (schemat KG) przerzuty z mózgu zniknęły zupełnie. Guz pierwotny zmniejszył się, ale wciąż ma 4 cm. Mama jest leczona w CO w Bydgoszczy. Chcemy jednak skonsultować proponowane leczenie z kimś kto specjalizuje się w leczeniu raka płuca. Gorąco proszę o jakąś podpowiedź. Z góry dziękuję!

Michał

Witam!

Chciałbym prosić o poradę. Babcia mojej żony (lat 75) w czerwcu tego roku zakończyła chemioterapię FOLFOX (12cykli) - leczenie przerzutów raka jelita do wątroby (guz pierwotny wycięty). Po chemioterapii zmiany w wątrobie zniknęły. Niestety po 3 miesiącach markery CEA wzrosły (poziom 11), w USG ujawniły się dwie zmiany (meta) - w prawym i lewym płacie wątroby - o wielkości 10mm. i 15mm. Wybieramy się w najbliższą sobotę do onkologa, chcielibyśmy się jak najlepiej przygotować do tej wizyty, stąd chciałbym prosić o poradę:

- czy można powtórzyć schemat FOLFOX?
- czy są jakieś schematy, które są bardziej skuteczne przy wznowie przerzutów w wątrobie?
- czy jest dostępna w Polsce chemia celowana stosowana przy leczeniu wznowy przerzutów do wątroby?
- jakie jest najnowocześniejsze - najskuteczniejsze leczenie stosowane przy wznowie przerzutów do wątroby?
- czy możliwa jest a jeśli tak to czy jest stosowana radioterapia przy wznowie przerzutów do wątroby?
- czy możliwe jest usunięcie zmian w wątrobie? (babcia ma 75 lat, stan ogólny dosyć dobry)

Bardzo gorąco proszę o wskazówki tak byśmy w czasie wizyty byli partnerami dla lekarza. Chcielibyśmy uzyskać jak najlepsze leczenie.

Z góry dziękuję!
Michał

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-09-18, 23:22 ]
Masz na Forum wątek dot. babci Twojej narzeczonej.
Wątki scalone.

Dziekuje za odrobine optymizmu. Z jednej strony trzeba byc cierpliwym, z drugiej niepewnosc czy wszystko idzie tak szybko jak powinno. Trzeba czasu. Oby chorobsko dalo mamie szanse.

Kmis, dzięki za ciepłe słowa. Trwają badania diagnostyczne. Oczywiście chcielibyśmy aby jak najszybciej okazało się co to za rak, wówczas będzie można leczyć. Mama jest diagnozowana. Chciałbym Was podpytać czy w Waszej ocenie diagnostyka posuwa się dostatecznie szybko. Mama w MRI ma liczne zmiany przerzutowe, bez ogniska pierwotnego. Rezonans już ma. Od wtorku zrobiono jej: usg jamy brzusznej, rtg płuc; pobrano krew na wszelkie markery, hormony; zbierany jest mocz (z całej doby); jutro mama ma usg tarczycy i usg piersi; w piątek TK klatki piersiowej plus nadnerczy; od dalszych wskazań zależy kolonoskopia i bronchoskopia. Czy z Waszego doświadczenia te badania robione są dostatecznie szybko? Wiem, że diagnostyka musi potrwać ale obawiamy się, że liczy się każdy dzień. Diagnoza potrzebna jest do rozpoczęcia leczenia. Dodam, że mimo licznych zmian w mózgu mama nie ma żadnych (oprócz bólu głowy) objawów nieurologicznych.

M.

Dziekuję za wyczerpujące choć trudne informacje. Czekamy na diagnozę. Nadzieja umiera ostatnia. Zrobimy wszystko co możliwe by mamie pomóc. Choć oczywiście zdajemy sobie sprawę jak trudne to może być. Ale na każdą złą informację można pewnie znaleźć pozytywną. To wszystko wciąż jest chyba nieobliczalne. Trzeba wierzyć i działać.

Pozdrawiam!

Paulino, dziękuję za podpowiedź, oczywiście jeśli to możliwe proszę prześlij mi namiary na lekarza. Myślę, że już niebawem będziemy musieli szukać kogoś kto ewentualnie podejmie się operacji.

Moja mama ma rozpoznanie rozsianych w mózgu zmian przerzutowych. To opis MRI:

MRI Głowa/Mózgowie z kontrastem

Badanie wykonano w trzech płaszczyznach w sekwencjach SE i TSE w czasach T1-, T2 zależnych, FLAIR, DWI+ADC i T1 po dożylnym podaniu środka kontrastowego.
W obu półkulach mózgu oraz we wszystkich strukturach podnamiotowych liczne zmiany lite o średnicy 2mm do 17mm, które ulegają silnemu wzmocnieniu kontrastowemu. Większe zmiany z obecności martwicy w części centralnej, otoczone strefą obrzęku I stopnia. Efektu masy, radiologicznych cech wzmożonego ciśnienia śródczaszkowego nie stwierdza się. Układ komorowy symetryczny, nieposzerzony, nieprzemieszczony. Wnioski: meta.

Choroba mamy zaczęła się od zdiagnozowania przerzutów. Lekarze szukają ogniska pierwotnego. Jutro mama ma mieć TK. Chcielibyśmy przygotować sobie jakieś możliwości na później, kiedy będzie już wiadomo co to za nowotwór.

Czy ktoś wie gdzie w Polsce (mogą być też jakieś ośrodki zagraniczne) najlepiej leczyć raka z przerzutami do mózgu?
Czy jest gdzieś szansa by chemioterapię połączyć np. z zabiegiem gamma knife?
Gdzie szukać informacji na temat najnowocześniejszych terapii?
Czy chemioterapia może być skuteczna w przypadku tak licznych zmian w mózgu?
Czy znacie miejsce gdzie podejmują się radioterapii nawet w trudnych przypadkach, gdy w mózgu jest sporo zmian przerzutowych?

Z góry dziękuję za poradę.

M.

Dziękuje za ciepłe słowa! Będziemy cierpliwie czekać na efekty diagnostyki. Wydaje się, że mama jest w dobrych rękach. Neurolog choć młody baaardzo się przejmuje. Trzeba teraz czasu. Pozdrawiam!

Michał

[ Dodano: 2013-04-08, 12:18 ]
Czy ktoś z forumowiczów mógłby polecić onkologa neurochirurga w Warszawie z którym najlepiej byłoby skonsultować wyniki rezonansu magnetycznego? Moja mama ma podejrzenie licznych przerzutów do mózgu (na razie lekarze szukają zmian pierwotnych). Wiem, że czasem trudno odróżnić zmiany nowotworowe od np. ropni czy zmian zapalnych (w rezonansie wyglądają podobnie) dlatego chciałbym skonsultować się z onkologiem-neurochirurgiem. Kogo polecają Państwo?

Z góry dziękuję za pomoc!
M.

Witam!

Mama miała rezonans w szpitalu wojskowym. Prowadzi ją młody neurolog, on bardzo się przejmuje i przykłada. Rezonans opisywał też młody radiolog. Mama nie ma żadnych innych objawów sugerujących obecność raka. Ma świeże badanie płuc i piersi i są one czyste. Dlatego chciałbym aby zapis rezonansu obejrzał onkolog. Być może doszło do pomyłki. Neurolog twierdzi, że przy takich zmianach w mózgu mama powinna być w złym stanie a jest w dobrym. Stąd nasze wątpliwości i chęć konsultacji wyniku rezonansu.

Pozdrawiam!
Michał

Dziękuję bardzo za pomoc

A czy Ktoś z Forumowiczów zna może w Bydgoszczy radiologa specjalizującego się w opisywaniu badań neurologicznych lub neuroonkologicznych?

Michał

Witam!
Chciałbym prosić Państwa o poradę.

Moja mama zgłosiła się z silnymi bólami głowy do lekarza neurologa.
W rezonansie wyszły w mózgu zmiany, które w ocenie radiologów przypominają przerzutowe zmiany nowotworowe.
Na razie nic więcej nie wiem. Nie widziałem wyniku (jest on jeszcze w szpitalu).

Mama od poniedziałku zaczyna diagnostykę na oddziale, nie jest to oddział onkologiczny tylko wewnętrzny (Szpital Wojskowy w Bydgoszczy).
Mama nie ma żadnych innych objawów sugerujących, że gdzieś jest rak pierwotny, ale lekarze będą go szukać.

Chciałbym skonsultować wynik rezonansu z innym lekarzem.
Czy w Państwa ocenie powinien udać się do onkologa-chirurga czy lepiej onkologa-radiologa a może jeszcze do kogoś innego?
Lekarz, której specjalności onkologicznej najlepiej będzie potrafił ocenić wynik rezonansu?

Z góry dziękuję za pomoc!

Michał

Witam! Chciałbym gorąco prosić o pomoc w interpretacji opisu USG.

Babcia mojej narzeczonej jest po operacji złośliwego nowotworu jelita grubego. Fragment jelita został usunięty, ale ze względu na trudno gojącą się ranę babcia nie dostała jeszcze chemii - od operacji minęło już pięć miesięcy.
W kolejnym USG jamy brzusznej okazało się, że w płacie wątroby są ogniska hyperechogenne o śr. 21 mm; 10 mm; 5 mm. Dwa większe ogniska mają wąską hypoechogenną otoczkę (o wyglądzie meta). Babcia za kilka dni będzie miała TK.
Ale chciałbym się dowiedzieć czy te zmiany mogą oznaczać przerzuty? Czy zmiany meta to nic innego jak zmiany przerzutowe? Czy chemioterapia może skutecznie usunąć te zmiany z wątroby? Dodam, że na przestrzeni 2 miesięcy marker CEA wzrósł z 6.4 na 7.4.

Z góry dziękuję za pomoc.
Michał

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-10-27, 18:00 ]
Masz już swój wątek na Forum - wszystkie informacje dot. danego pacjenta, jego choroby, leczenia umieszczaj proszę w nim, zgodnie z Regulaminem Forum.
Wątki scalone.

Dziękuję bardzo za wpis. Trzeba działać i myśleć ciepło...

Absenteeism: dziękuję bardzo za szybką poradę

Postaramy się o zlecenie na TK. Jeszcze raz dziękuję!

Michał

[ Dodano: 2012-08-21, 22:00 ]
Witam!!!! Zdaję sobie sprawę, że przebieg każdej choroby nowotworowej jest inny, bardzo indywidualny, ale czy prawdą jest, że rak jelita daje przerzuty przede wszystkim do wątroby?

Jeśli wątroba jest czysta a znaleziono przerzuty w dwóch węzłach na 14 (wycięto je) to jest spore prawdopodobieństwo, że nowotwór nie rozsieje się dalej?

Czy jeśli znaleziono dwa węzły przerzutowe na 14 (wycięto wszystkie 14), to i tak nowotwór mógł zająć węzły w innych częściach ciała?

Bardzo dziękuję za pomoc

Michał

Witam! Chciałbym gorąco prosić forumowiczów o poradę i wsparcie.

Trzy miesiące temu babcia mojej narzeczonej miała w trybie pilnym wycięty guz zstępnicy. Wycięto fragment jelita grubego o długości 50 cm (wyprowadzona stomia).

Wynik histopatologiczny był następujący:
Gruczolakorak cewkowy G2 jelita grubego pT3N1bMX; C2 wg Astlera i Collera
Nowotwór nacieka całą grubość ściany jelita i ogniskowo, płytko wnika w otaczającą tkankę tłuszczową; widoczne jest naciekanie nerwów.
Przerzuty nowotworu stwierdza się w dwóch węzłach chłonnych na 14 znalezionych.
Poza tym widać dwa pozawęzłowe ogniska raka +2/14.

Babcia ma 74 lata. Operację miała na oddziale chirurgii onkologicznej szpitala w Słupsku. lekarze mówią, że nie było widać przerzutów na wątrobę i do jamy brzusznej.

Po operacji rana babci nie chciała się goić. Stwierdzono bakterie: coli i pałeczki ropy, to udało się zwalczyć. Rana powoli zaczyna się goić, ale trwa to już ponad trzy miesiące od operacji.

Babcia była u onkologa-chemioterapeuty, ale nie została przyjęta - powiedziano jej, że ma przyjść jak zagoi się rana. Tylko, że rana może goić się długo - nawet kilka miesięcy. Babcia nie miała zleconego TK ani RM. Jedynie markery CEA. Zrobiła je właśnie (3 miesiące od operacji) - wyszły podwyższone 6,4 (norma 4,6).

Chemioterapeuta z CO onkologii w Bydgoszczy z którym się konsultowaliśmy stwierdził, że chemioterapię to podaje się do 2 miesięcy po operacji i jeśli CEA będzie w normie należy dać babci spokój. Ale CEA nie są w normie, są podwyższone. Babcia znów spróbuje zarejestrować się do onkologa.

Chciałbym prosić o odpowiedź na kilka pytań:
- czy to podwyższenie CEA jest bardzo niepokojące?
- czy teraz jak najszybciej należy powalczyć o zlecenie TK czy RM - jeśli tak to co jest lepsze diagnostycznie i czego TK trzeba wykonać?
- czy TK albo rezonans można wykonać z niezagojoną raną?
- czy ze względu na podwyższone CEA koniecznie trzeba podać chemię?
- czy można ją podać mimo niezagojonej rany (chemioterapeuta z CO w Bydgoszczy sugerował, że z ropiejącymi ranami raczej chemii się nie podaje bo można jeszcze zaszkodzić)
- czy wiek babci - 74 lata - jest jej sprzymierzeńcem? czy w tym wieku nowotwory rozwijają się wolniej?

Chciałbym prosić forumowiczów o wszelkie sugestie dotyczące tego o co powinniśmy teraz powalczyć. Z góry gorąco dziękuję!

Michał