Znaleziono 1 wynik

Witam wszystkich bardzo serdecznie, postanowiłam w końcu wyjść z ukrycia 8-)

Gorąco polecam "Stulatka, który wyskoczył przez okno i zniknął" Jonasa Jonassona. Zabawna, lekka i zaskakująca książka. Wersja przepięknie czytana przez Artura Barcisia była ze mną parę miesięcy temu, gdy było źle. Na samą myśl robi mi się wesoło.

Parę lat wcześniej zachwyciło mnie też „Życie owadów” Wiktora Pielewina.

A seria „Millenium” miala na mnie bardzo zły wpływ - to wtedy zaczęłam regularnie pić kawę każdego ranka

O „Antyraku” mowa już była wielokrotnie. Dla mnie rewelacja. Historia autora przypomina mi w pewnym stopniu moją, a jego argumenty są dla mnie bardzo przekonujące, może z racji podobnego wykształcenia. Właściwie zalecenia zawarte w tej książce wydają się tak dobre i oczywiste, że złości mnie jak zdrowi je sobie lekceważą

Staram się nie myśleć o tym, jak to ze mną było PRZED, w czasach, kiedy byłam jeszcze nieśmiertelna :lol:

Pozdrawiam wiosennie,
Ola