Znalezionych wyników: 2

jelito miałem usunięte ponieważ miałem tam z tego mówili lekarze "tysiące polipów" na całej długości jelita i nie było szans na wypalanie czy coś, a jakbym poczekał pół roku jeszcze to podobno do końca życia by mnie pod kroplówką położyli, a polipy zostały stwierdzone przez kolonoskopie, wpierw u mnie w mieście, później w wawie, potem w poznaniu, więcej powiem jak będe w domu i będę miał w ręku dokumentacje.

Witam, szukałem podobnego tematu ale niestety nic poza "moja mama..." czy "ktoś z mojej rodziny" nie znalazłem, a szukam osób, które są po wycięciu jelita grubego, nie mają stomii tylko zespojony zbiornik (jeśli dobrze to nazwałem), otóż ja 4 lata temu, w wieku 18 lat zostałem przewieziony do szpitala, wycieli mi jelito, po tygodniu wyszedłem, nie będę opisywał mojego pobytu w szpitalu bo to raczej nie ma sensu. Chodzi mi dokładniej o to, jak sobie radzą ludzie, którzy maja taki przypadek jak ja, chodzenie do łazienki po kilka/naście razy dziennie jest dla mnie horrorem, szczególnie w pracy, na mieście itd. Dlatego też często nie wychodzę ze znajomymi, omijam bary, kluby, a jak już jednak pojadę to głoduję z nadzieją, że nie będę miał potrzeby skorzystania. Dlatego też chciałbym porozmawiać z kimś, kto jest po takiej operacji jak ja, bo niestety męczą mnie wypowiedzi innych "wiem jak to jest" i głupie tłumaczenia podczas gdy nic nie wiedzą. A na operacje zgodziłem sie tylko dlatego, że moja siostra i mama mówiły, ze po roku już będzie dobrze i będę tylko raz-dwa razy dziennie chodził do łazienki. Wątpię, że jest tu ktoś w takiej sytuacji jak ja, ale chciałem spróbować, jeśli zamieściłem post w złym temacie, proszę o wybaczenie :P.