1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Zmarł profesor Zbigniew Religa |
Mrakad
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 11872
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2009-03-09, 13:31 Temat: Zmarł profesor Zbigniew Religa |
Odszedł wielki człowiek. Od wczoraj media zamieszczają wiele wspomnień. Wiele osób podkreśla jak dzielnie Prof. Zbigniew Religa walczył z rakiem.
Od pewnego czasu zastanawiam, się co to znaczy dzielnie walczyć z rakiem. Co chory może poza skrupulatnym stosowaniem się do zaleceń lekarzy i staraniami by nie obrzydzić życia otoczeniu?
Wydaje mi się, że przykład Prof. Zbigniewa Religi może być pewnym kluczem do rozwiązania mojego problemu. On postanowił sobie by jego śmierć nie poszła na marne. Ujawnił swoją chorobę i jej przebieg. Słowa charyzmatycznej odsoby publicznej mają wielką siłę oddziałowywania na społeczeństwo. Jestem pewien, że jego postawa skłoniła wiele osób do poddania się badaniom pofilaktycznym. Nigdy nie dowiemy się ilu z nich uratował życie, choć już nie bezpośrednio swoim skalpelem.
Przypuszczam, że wiele osób podziwia postawę Pofesora, że potrafił przełamać swój strach przed śmiercią by pomóc innym. Nie wierzę, że Profesor bał się śmierci. Zbyt często się z nią stykał. Zresztą mówił o tym w swoim ostatnim wywiadzie. Traktował ją naturalnie jako zwykłą kolej rzeczy.
Nie jestem osobą publiczną o tak znacznym prestiżu. Ale w pewnym sensie jestem dumny z siebie, że postępuję tak jak Profesor (w granicach moich możliwości). Nie zatajam swojej choroby. Finał Świątecznej Orkiestry Pomocy był dla mnie dobrym pretekstem by część wykładu dla studentów poświęcić profilaktyce walki z rakiem. Uważam, że przedstawiając się jako pacjent znacznie uwiarygodniłem swoje tezy. Potwierdziła to przerwa, kiedy studenci zaczeli dopytywać o szczegóły. I nie o szczegóły mojej choroby ale metodach dostepu do badań pofilaktycznych, o tym jak nakłaniać bliskich do przeprowadzania takich badań.
Czy dzielność w walce z rakiem to nie jest chęć pomożenia innym by nie doprowadzili się do mojego stanu? Czy nie chodzi o to, że nie walczę z własną chorobą, która już mnie toczy ale z rakiem jako takim, jako chorobą społeczną? Ja wiem, że być może mnie pokona ale jest tylu ludzi których wystarczy lekko popchnąc by uratować im życie. Wierzę, że Profesor Zbigniew Religa tym się kierował w swojej walce z rakiem.
Cześć jego pamięci!
Mrakad |
|
|