1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Duszności proszę o pomoc |
Madzia70
Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 7840
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-08-16, 07:49 Temat: Duszności proszę o pomoc |
Nie nie nie nie,
Chorzy w terminalnej fazie choroby nowotworowej często gorączkują. Są to, tak jak opisujesz - pojedyncze skoki temperatury do 38 st. i wyżej. Powodem jest przeważnie sama obecność nowotworu, który produkuje substancje powodujące gorączkę. Nie ma powodu do podawania antybiotyku, póki gorączka ma taki charakter, jak opisujesz. |
Temat: Duszności proszę o pomoc |
Madzia70
Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 7840
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-07-22, 21:44 Temat: Duszności proszę o pomoc |
Nie nie nie nie,
Skorzystaj z wyszukiwarki Forum - o wodobrzuszu i konsekwencjach odbarczania pisane już było wielokrotnie.
Przerzuty do otrzewnej sprzyjają powstawaniu wodobrzusza, ale wcale nie jest powiedziane, że to musi być wodobrzusze. Rozpoznanie należy do lekarza, po zbadaniu chorej.
Podobnie jak poprzednicy - doradzam hospicjum domowe. |
Temat: Duszności proszę o pomoc |
Madzia70
Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 7840
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-07-08, 11:23 Temat: Duszności proszę o pomoc |
Nie nie nie nie,
Jeśli płuca są zajęte, jak piszesz, w znacznym stopniu, to wziewy rozszerzające oskrzela nie pomogą. Duszność będzie, bo brak powierzchni oddechowej, po prostu Mama nie ma czym oddychać.
Koncentrator tlenu to dobre rozwiązanie. Natomiast przede wszystkim trzeba Mamie włączyć morfinę (nie plastry z "pochodnymi morfiny" czyli z fentanylem lub buprenorfiną), bo tylko ona ma działanie zmniejszające uczucie duszności - pozostałe opioidy nie mają takiego działania. Podkreślam - morfina zmniejsza uczucie duszności, nie samą duszność. Chory nadal jest niedotleniony, ale nie odczuwa tego.
Nie nie nie nie napisał/a: | Jak opanujemy choć trochę duszności, to wtedy mamusia bedzie mogła wyjsć z domu i zmobilizować siebie do dalszej walki. |
Na to bym nie liczyła. Jak najszybciej (być może z pomocą psychologa) musisz sobie przestawić optykę z "dalszej walki" na zapewnienie Mamie spokojnego odchodzenia. Stan jest bardzo poważny, okres walki się kończy. Teraz potrzeba spokoju i troskliwej opieki. |
|
|