Znalezionych wyników: 6

"Niestety" wyniki na grużlicę wyszły ujemne... więc nie wiem co to może być.
Nowotwór w wywiadzie rodzinnym mam (rak piersi). pozostaje poczekać na CT.
rano pluję krwią lub zóltą plwociną jak tego nie zrobię jest mi niedobrze.

trochę podrózowałam poza Europą (2008-2012) więc mozliwe ze cos mogłam złapać.
pytanie tylko czy to gruzlica,skoro guzki są nie uwapnione?
nie mam tez gorączki.

przy bronchoskopii oddano preparat na BK ale wyniki dopiero w lutym.
to nie jest krew z dziąseł-sprawdzałam.

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
bylam u laryngologa i na TK zatok gardła i krtani -wszystko prawidłowe.

Jak tylko będę miała nowe dane wklejam wyniki.

1. Byłam, kazał czekać 4 -6 miesięcy i powtórzyć CT. Decyzję motywował moim wiekiem i niepaleniem.
2. Nigdy nikt nie proponował.
3. Nie, ale wtedy skąd te guzki ?

nie miałam dostępu do wyników kiedy pisałam wczoraj.jesli są rozbiezności-ta wersja
jest własciwa.

25.10.2013 badanie dwufazowe TK klatki piersiowej (warstwy 3 mm) uwidoczniło:
-nieuwapniony guzek o średnicy 5 mm w segmencie podstawowym bocznym (na granicy podstawnym tylnym) płata dolnego prawego pluca
-dwa nieuwapnione guzki w placie dolnym lewego płuca w segmencie podstawnym tylnym se 5 mm
w segmencie postawnym bocznym 4 mm
- swiatło piersiowego odcinka tchawicy oskrzeli głównych i płatowych jest zachowane
- nie stwierdzam patalogicznie powiększonych wezłow chłonnych
- przetrwała tkanka grasicy w sródpiersiu przednim na poziomie aorty wstępującej i pnia płucnego
- wariant osobniczy w postaci odejścia lewej t.kręgowej bezposrednio do aorty

w załączniku wyniki badania krwi 23.10,2013

W październiku 2013 przyszłam do lekarza internisty zaniepokojona niewielkim krwiopluciem. Skierowano mnie na RTG (podejrzany cień wnęki płucnej) i pózniej CT.
W CT wykazano 3 niespecyficzne nieuwapnione guzki średnicy 5 mm 4 mm i 6 mm położone obwodowo. (zarówno w prawym jak i lewym płucu dolne segmenty)
Badanie było wykonywane w paździeniku, lekarze kazali powtórzyć je w marcu. W międzyczasie zrobiono bronchoskopię (czysta). Nikt nie zalecił biopsji ani PET.
Mam 31 lat, nigdy nie paliłam. Teraz pluję krwią prawie codziennie i zdarza mi się duszność. Trudno powiedzieć, czy to nie na tle nerwowym bo od momentu odebrania wyników CT żyję w strachu. Nie jestem osłabiona, mam normalny apetyt poza tym czuję się w miarę zdrowo.

Nie wiem jak czekać. Z jednej strony przy takim rozmiarze guzków nawet jesli są złosliwe jest szansa na kilkuletnie przezycie - więc moze czekając tracę tę szansę? Z kolei jesli nie są zlosliwe - chcialabym otrzymac jakąs konkretną odpowiedż co to jest i przestać panikować. Tymczasem 4 miesiące chodzenia po lekarzach i "nic nie mozna wykluczyć, zobaczymy, proszę poczekać
czy rosnie".
Jak myslicie,co mam robić? Czy czekanie tyle czasu to normalna procedura w takim przypadku Czy według Was wyniki CT wyglądają niepokojąco? Chciałabym usłyszeć Wasze zdanie.

pozdrawiam wszystkich
Trzymam kciuki za Waszych bliskich