Znalezionych wyników: 19

Dzięki gaba, nie wiem, co robić - doświadczenie nie nauczyło, że czasami trzeba walczyć o siebie- tylko jak się nie ma pewności, co byłoby lepsze, to trochę ręce związane..

Nikt? Nic? Liczyłam na jakąś pomoc, sugestie :-(

Takie mam pytanie dotyczące leczenia . Mianowicie jestem w trakcie 4 AC, później mają mi zaaplikować jeszcze taksany ( wstępnie założono 4 łącznie z herceptyną). Zastanawiam się, co jest lepsze ( o ile można tak powiedzieć), bardziej skuteczne przy luminalnym B (her2 dodatnim) raku- 4 x Docetaxel, czy może 12 Paclitaxel. Z tego , co zauważyłam 12 dawek jest mniej uciążliwe, mam małe dziecko i nie ukrywam, że chciałabym mieć jak najmniej "dni wyciętych z życiorysu" po chemii.
Możecie coś doradzić??

No i właśnie dlatego pobieram preparaty z laboratorium i zbadają margines raz jeszcze. Nie dawało mi to spokoju , mimo zapewnień lekarzy.

Wszystko się zgadza, ale wszystko prywatnie. I dlaczego nie mogę zadzwonić i spytać, jak to jest możliwe, że pomylono np. kwadranty - tak było w moim przypadku?
A czy margines był oceniany makro czy mikroskopowo skąd mam wiedzieć, nie mam takich opisów na wyniku.
Poza tym w mojej subiektywnej ocenie lepiej zadzwonić, spytać niż wystosowywać oficjalne pisma ( te wolę w ostateczności). Przecież pod słowem " robienie rabanu" nie miałam na myśli, że byłam nieuprzejma, krzyczałam etc., po prostu zadałam kilka pytań, a to działanie zaskutkowało przynajmniej tym, że po mojej " interwencji" zaczęto oznaczać kwadranty przed wysłaniem do laboratorium.

Na piśmie nie mam, ale tekst z przeprowadzką dobry, kurcze szkoda , że za późno. W sumie to wszyscy lekarze( chirurg, onkolog kliniczny i lekarz na konsultacji w COI) mówili, że przy mastektomii taki wynik jest ok- uparłam się , żeby przebadać jeszcze raz te preparaty.
Full wypasu w leczeniu nie ma, bo nie zlecono mi radio-, ale może jeszcze ich przekonam.
Teraz onkolog namawia mnie jeszcze na założenie portu- najbardziej z tego powodu, że jestem "niedobrą pacjentką" i może wymuszę na pielęgniarkach pobieranie z niego krwi( podobno mają opory) ale nie wiem, co z tym zrobić, bo nie jestem przekonana.

Witam.

Byłam prywatnie u chirurga, który wykonywał mastektomię i usłyszałam , że chirurgicznie jestem wyleczona- stwierdził, że zabieg był w 100% radykalny, a margines wystarczający.
Byłam też prywatnie u onkologa klinicznego i udało mi się "wywalczyć" ponowne zbadanie preparatów pod kątem "czystości marginesu".
Niestety okazało się, że badanie FISH wykazało amplifikację HER2, co mnie okrutnie podłamało:(
Ostatniego lipca zaczynam 4xAC, później 4 taksany + herceptyna i hormonoterapia.

Leczę się w CO w Gliwicach, chociaż zabieg miałam w K-cach przez lekarza z G-c.
Nie miałam chemii, bo na konsylium ustalono, że mastektomię mogę mieć od razu- a na radykalną byłam nastawiona od razu.
No i zostałam z ty , co widać ...
Dzwoniłam do laboratorium i do szpitala, narobiłam rabanu, że pomyłka i w ogóle i stanęło na tym, że mam czekać do środy a pokażą wynik lekarzowi w szpitalu, żeby się wypowiedział.
Zła jestem bardzo, bo naprawdę spodziewałam się po operacji bardzo szczegółowego wyniku, a ty taki klops.

Witam,
w zeszłym tygodniu miałam wykonywaną mastektomię i wczoraj otrzymam wynik:

Carcinoma Infiltrans NST G2 - AB [M-8010/3]

Utkania nowotworu złośliwego nie stwierdza się - CDEFGHJ [M-09450]

prep. operacyjny 13x 12 x 3,5 cm , utkanie gruczołowo- tłuszczowe, w kwadrancie górnym zewn., ognisko 2,5 cm. , margines głęboki 0,5 cm.

A- z guza
B- guza z marg. głębokim
C- utkanie bez zmian ogniskowych kw. górny wewn.
D- utkanie bez zmian ogniskowych kw. dolny wewn.
E - utkanie kw. górny zewn.
F - utkanie kw. dolny zewn.
G - brodawka
H - okol. zabrodawkowa
J- węzeł wartowniczny pachy prawej - 1 cm.

To cały wynik pooperacyjny, wizyta w COI dopiero za 2 tygodnie.
Poza tym martwi mnie jedna sprawa: w wyniku napisano , że zmiana była w kwadrancie górnym zewn. a tak naprawdę była w górnym WEWN. - czy dopuszczalne są takie pomyłki w wyniku pooperacyjnym i tak skąpym???

Witam.

Dziękuję za odpowiedź, próbuję jakoś " ogarnąć" nieznany dla mnie temat.
Wyniki odebrałam dziś i szukam jak najwięcej informacji.

Witam i bardzo proszę o interpretację wyniku badania histopatologicznego guza piersi

Carcinoma ductale invasivum G1 NG2 IM:5/10 HPF

Markery:
Receptory
ER(+++) IS:3 PS:4 TS:7
Ekspersja silna w 80% komórek
PR(+++) IS:3 PS:4 TS:7
Ekspresja silna w 70% komórek
HER2(++) w przypadku planowanego leczenia trastuzumabem konieczne badanie FISH w IO w G-cach
Ki 67(+) 40%

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2015-05-25, 17:57 ]
Nowy temat dotyczący tej samej historii choroby zostaje scalony do właściwego wątku.
Proszę o stosowanie się do wymogów Regulaminu Forum (cz. I, pkt 3).

do psychiatry teraz nigdzie się nie dostanę, wyprosilam u rodzinnego ten oxazepan ale nie widzę żadnej różnicy, myśli się kłębią - same czarne, patrzę na mojego synka i bęczę jak bóbr, bo co on jest winien.
Nie łudzę się- to rak, jeszcze strach przed przrzutami, przed rodzajem itp

Ja już psychicznie nie wyrabiam, jestem rozżalona i wkurzona na cały świat, od kilku dni nie wychodzę z domu. Oxazepan nie pomaga.

Chirurg, ktory robił usg nie owijał w bawełnę: To rak. A chemia chyba dlatego, że dotyka powięzi i że duży w stosunku do piersi:(

Czytam już od kliku dni i tylko dlatego nie zemdlałam u lekarza.
Umówiłam się do onkologa ( ma dobre opinie na znanylekarz) na wtorek, czyli tego samego dnia co biopsja. Zobaczę co powie onkolog i mam nadzieję umówię wizytę na termin już z wynikiem i nie prywatnie tylko w CO w Gliwicach- tam też pracuje ten onkolog.