1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Ile kosztuje RAK? |
JaInka
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 15763
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2009-09-19, 11:48 Temat: Ile kosztuje RAK? |
Aha, jeszcze:
agakata napisał/a: | Prywatne wizyty, lepsze konsutacje |
Prowadzący mnie lekarz jest naprawdę świetny. I jak co, to zwołuje konsylia z profesorem. Reaguje też błyskawicznie, gdy następuje pogorszenie: przyjęcie na oddział, badania na cito, wizyty co dwa dni.
W szpitalu widzi się i słyszy różne rzeczy. Nigdy nie byłam naciskana, żeby coś "dopłacić", żeby dać "prezent". Jedyne, na co się odważyłam, to na rocznicę naszej znajomości wręczyłam mu książkę, którą wydałam w tym czasie (IV t. Listów Sienkiewicza)- z dedykacją motywującą go do dobrej pracy, żebym za rok mogła wydać kolejny, V. Znajoma z oddziału ofiarowała mu bochenek chleba, ktory sama upiekła.
Ale... Ale mój obraz jest optymistyczny, bo tak się zdarzyło. Wielu ludzi kupuje odżywki (są drogie) - bo musi, bo organizm słabo przyswaja normalne jedzenie, a później pojawia się problem pampersów (których na receptę jest za mało, a i tak kosztują). Przy niektórych rodzajach raka bywają leki nie refundowane, które jednak dają nadzieję.
Mówię więc: to nie takie proste.
Za to hospicjum domowe jest całkowicie bezpłatne |
Temat: Ile kosztuje RAK? |
JaInka
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 15763
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2009-09-19, 09:51 Temat: Ile kosztuje RAK? |
Agakata - w tej chorobie nauczyłam się, że od początku wiadomo, ze nic nie wiadomo.
Wszystko zależy od rodzaju, przebiegu, samego organizmu i sposobu reakcji na różne różności...
Z kosztami tak samo.
Ja jestem pod opieką Centrum Onkologii praktycznie od stycznia 2008. W tym czasie moje koszty dodatkowe to:
- kardiolog prywatnie do domu (bo mdlałam na każdym kroku) 100 zl x 4 = 400
(zresztą to ten lekarz, co mi zapisał dużo różnych hormonów i sterydy w małych dawkach - co mnie prawdop. uchroniło przed kacheksją).
- recepty rozmaite - ok. 50 zł miesięcznie - a więc 15 x 50 = 750
(same leki onkologiczne są praktycznie za darmo: po chemii przeciwrzygowne, przeciwkrwotoczne, ostatnio same przeciwbólowe: plastry i tabletki to 6 zl miesięcznie, płacę za kardiologiczne, osłaniające żołądek, apap, melatoninę (na sen)
- Tomografia komputerowa - dwa razy, gdy zależało wszystkim na tempie, a w centrum termin był miesięczny - później pilnowałam wcześniejszych zapisów 2 x 570 = 1140
- W sierpniu zeszłego roku codzienne dojazdy przez 35 dni z Milanówka do Warszawy na naświetlania - ok. 40 km w jedną stronę = nie mam pojęcia, bo mąż
- Każda wizyta w CO to parking ok. 20 zł.
Chyba wszystko.
Oczywiście, znam ludzi, którzy wydają olbrzymie pieniądze na suplementy diety, na specjalne odżywianie, na takie tam. Myślę, że to daje im poczucie pewnej kontroli nad chorobą. Jednak ja podchodzę do tego przemysłu bardzo ostrożnie. Bo trochę poznałam medycynę naturalną, i wiem, że to nie są "obojętne ziółka", i że można sobie porządnie zaszkodzić. Odżywiać się zawsze starałam sensownie - więc nie ma specjalnie zmiany.
Ale choroba oczywiście kosztuje. Mąż przeszedł z całego etatu na pół, teraz jestem szczęśliwa, bo znalazłam sensowną Ukrainkę raz w tygodniu do sprzątania. Muszę kupić sobie laptopa, bo będę pracować w łóżku, jakieś blaty, szafki itp. Ja zarabiam o wiele mniej, niż poprzednio.
Jednak nam starcza, dzieci odchowane, mąż ma pełną emeryturę (sporo starszy ode mnie), mamy też trochę rezerw.
Nie bój się - o kosztach, jak o wielu innych sprawach, krążą legendy. |
|
|