Znalezionych wyników: 6

pierwszą operację dr Książ... niestety musiala być docinka i ją wykonywał dr. Wacek..
Ile trwała? przespałam, ale coś koło godzinki

jak miałam usuwanego guzka (biopsja grubą igłą nie dała pewności) to pobyt w szpitalu ZCO trwał 3 dni: przyjęcie rano- podstawowe badania, operacja drugiego dnia do południa (pełna narkoza) i trzeciego dnia koło południa wypis do domu

Będzie dobrze, najgorsza jest niepewność i oczekiwanie wyników

Asia19,
pewnie mama miała wstrzykiwany pierwiastek radioaktywny, 3-4 nakłucia w okolicy guza, to było oznaczenie węzła wartownika.
Za kilka dni minie rok od mojej operacji. Dzięki Bogu skończyło się u mnie tylko na radioterapii. Życzę, żeby u Twojej mamy również tylko na tym się skończyło :-D

A potem, żyli ZDROWO, długo i szczęśliwie.... [usmiech]

Wywiad i pobranie krwi. Lekarz przeprowadza wywiad kto w rodzinie chorował na nowotwory i jakie; dziadkowie, rodzice, wujostwo i rodzeństwo.
Pozdrawiam i życzę zdrowia :-D

Witam, Mietku śledzę Twój post od początku, w podobnym czasie zostaliśmy uczestnikami tego Forum

. W trakcie radioterapii w drugiej piersi wyczułam guzek, zgłosiłam to lekarzowi prowadzącemu, który mnie -podobnie jak Twoją żonę zbadał ręcznie, trochę mnie uspokoił mówiąc, że to nic strasznego. Ale dostałam skierowanie na USG na które miałam zgłosić się 4 tygodnie po zakończeniu radio. USG wykazało, że wszystko OK - czego Twojej żonie również życzę |happy|

Witam,
pierwszą operację oszcz. miałam 23.02.10, ponieważ okazało się że to złośliwy należało usunąć z większym marginesem cięcia i usunąć węzeł wartowniczy. Druga operacja była 8.04.10. Potem trzeba było czekać 2 tygodnie na wynik, potem na wolne miejsca na radioterapii. I tak po 3 m-cach od usunięcia właściwego guza 28.05.10 rozpoczęłam naświetlania 8-)

. Pozdrawiam, życzę dużo zdrowia i cierpliwości.