Znalezionych wyników: 26

Wciąż pamiętam, Inko!

Inko, znów ze mną kiepsko... (psyche mi siada jak wrona na psim guanku... ) Wstaw się za mną tam, na górze... może ja nie jestem taka zła... Jest dla mnie może jeszcze jakaś szansa?

Od kiedy umarła moja Siostra, rozmawiałam z Inką. Od kiedy umarła Inka, nie mam z kim rozmawiać. Nie mam innej bliskiej rodziny i jest mi źle. To przestroga dla wszystkich singli "z wyboru". Póki ma się 30-40-45 lat - jest dobrze. A potem dochodzimy do schodów, które nie każdy jest w stanie pokonać...
Ineczko, dziękuję, Ty wiesz, o co chodzi., Kochanie...

JaInko droga.
Przyjdę, oczywiście, że przyjdę pożegnać Cię, moja internetowa (ale NIE wirtualna, lecz realna) przyjaciółko - tak wiele Ci zawdzięczam...
Pożegnać - tylko na jakiś czas, bo wiem, że kiedyś jeszcze nagadamy się do syta!
Tymczasem, kochana!

Smutno...

"Smuci ją tylko osłabienie, które nie pozwala jej pracować."
Pracować, pracować, Ineczko, też kocham to, co robię, ale czasem trzeba dać sobie siana i trochę je w skupieniu poprzeżuwać! Poodpoczywać, powdychać milanówkowskie powietrze (najzdrowsze na Mazowszu!), a potem dopiero - przenosić góry!
Serdeczności! :-D

Kochana, witam, jestem z Tobą! I kciuki też zaciskam! Się rehabilituj, i wracaj do nas !!! I to jak najszybciej! Bo nam Ciebie tu brakuje! To się nie da tak - narobić komuś apetytu swoją osobowością - i zniknąć. Bo zawsze ktoś będzie czekał, ciekaw nowej osoby... A kimże do licha jest ta JaInka... A Ona jest... - niedefiniowalna!
Pozdrawiam okropnie! i niecierpliwie, z nadzieją choćby na : "to ja, Ja.Inka. Jestem."...!

Inko, jesteś wielka!
Bez dwóch zdań!
Pozdrawiam.

"Wrodzone skąpstwo każe mi oszczędzać na komórce" - :?ale?:

Nie mówi się "wrodzone skąpstwo", tylko "wyssana z mlekiem matki oszczędność" :mrgreen:

- itd. Lepiej brzmi i można się psychopodbudować!
Pozdrawiam i do usłyszenia . |haha|

Inko. Martwię się o ciebie, i nie tylko ja pewnie. Pisz uczciwie, co jest grane, jak możemy Ci pomóc? Jak się miewasz? Wiemy, że przeżywasz ciężkie chwile. Ja jestem do Twojej dyspozycji - pomoc w codziennej toalecie, mycie, zastrzyki (umiem robić domięśniowe), pomoc w codziennej gimnastyce - wal jak w dym. Poważnie. Do września jestem na urlopie, z którym nie wiem, co zrobić! - może choć trochę dałoby się go jakoś sensownie spożytkować...
Pisz ewentualnie na priva! I nie wahaj się mnie wykorzystywać, jeśli tylko mogłabym pomóc! I mnóstwo buziaków!!! Aż buzia zaboli!!!

Inko droga! Pojęcia nie masz, z jaką przyjemnością przeczytałam Twój najnowszy post! Dlatego że ponieważ: widzę, że wróciło Twoje niepowtarzalne poczucie humoru
[wyglądamy na ofiary losu (czemu gwałtownie zaprzeczam, po oglądnięciu fotek na forum dla bezwstydnych - fajni całkiem jesteście i nie ofiary!!!)]. Ale te dopłaty do przewozów są niesprawiedliwe! To warszawiacy są równiejsi? Uprzywilejowańszy?(si?). Się mi to nie podoba.
A co do aniołków: one od dawna porobiły sobie dziurki i nas obserwują, i nie tylko kolekcjonują nasze dobre uczynki, ale - przez oczka zasłonięte palcami (jak dzieci, oglądające horrory) - mają baczenie na nasze trochę nawet bardziej grzeszne występki :mrgreen:

.
Pisz, kochana, emocjonalnie, jak najwięcej. A - jak napisała DSS - w razie potrzeby - zadziałamy. Bo jesteśmy razem z Tobą. :cmok:

JaInko kochana.
Wydaje mi się, że w takiej sytuacji, jak Twoja, należy Ci się darmowy przewóz karetką na badania i z powrotem do domu. Zapotrzebowanie na karetkę wystawia lekarz pierwszego kontaktu, podaje też numer telefonu do dyspozytora - spróbuj! (W mojej przychodni tak to działa). Pozdrawiam Cię serdecznie.

Na zakażenia dróg moczowych w ogóle polecana jest żurawina w każdej postaci (bardzo smaczne są konfitury, nawet te sklepowe), ale jeśli po 3-4 dniach nie przejdzie, to - niestety - lekarz internista i antybiotyk. Pamiętaj o tym, bo zapalenie dróg moczowych "lubi", niestety, przechodzić w stan przewlekły. Ale leczone - po paru dniach daje tylko przykre wspomnienie...

Kochanie, ja łykam uromaxin w duzych ilościach, mnie to pomaga, chociaz to srodek ziołowy, ale skuteczny, a na bolące stawy - maść borowinowa (producentem jest chyba uzdrowisko Busko-Zdrój. Mazidło takie ..., ale skuteczne jak nie wiem co!!! Naprawdę warto przetestować!

Lepsze niż wiele reklamowanych specyfików... A przynajmniej za 1/4 ceny!!!, co też jest ważne (chyba).

:wakeup!: