[Bartekp]

Cześć wszystkim,
jest to mój pierwszy post na tym forum.
Trochę już poczytałem i widzę, że zaglądają tu specjaliści którzy znają się na rzeczy.

U mojej mamy (lat 48) zdiagnozowano raka szyjki macicy (carcinoma planoepitheliale akeratodes [M-8071/3]) o stopniu złośliwości G2.
Następnym krokiem jest wizyta w centrum onkologicznym gdzie- jak rozumiem- zostaną przeprowadzone badania, które pozwolą określić stopień zaawansowania choroby i ustalić plan leczenia.

Jakiego rodzaju są to badania? Ile trwają? Czy odbywają się podczas jednej wizyty w szpitalu?
Ile czasu lekarze potrzebują na określenie stopnia zaawansowania i rokowań?
A odnośnie samych wyników badania - czy to, że rak jest rogowaciejący lub nierogowaciejący ma jakikolwiek wpływ na rokowania?
Każdy strzępek informacji jest w tej chwili na wagę złota.

Pozdrawiam.

[ Dodano: 2016-12-16, 14:52 ]
Załączam wyniki badania krwi, USG i histpat. Czy na ich podstawie można już coś wywnioskować? (Zgodnie z regulaminem mam zgodę na publikację).

[Ola Olka]

Bartekp witaj na forum
Twoja mama ma raka płaskonabłonkowego nierogowaciejącego 2 stopień - G2: umiarkowanie zróżnicowany (pośredni stopień złośliwości histologicznej). Taki rak bywa złośliwy miejscowo.

W dalszych badaniach lekarze ustalą stopień zaawansowania czyli wielkość zmian i rozsiewanie się na pobliskie węzły chłonne oraz liczbę ewentualnych ognisk nowotworowych w organizmie.

Napewno dostaniesz jednak jeszcze odpowiedzi od osób bardziej rozeznanych w tym temacie.

Pozdrawiam serdecznie

[Eufrazja]

Bartekp, a gdzie się leczy mama? I na kiedy ma termin w CO?

[Bartekp]

Wielkopolskie Centrum Onkologii, termin na 22.12. Po prostu chciałbym wiedzieć, czy tego dnia będzie już coś więcej wiadomo, czy raczej trzeba się przygotować na dalsze oczekiwanie w niepewności.

[missy]

Bartekp,
Witaj na forum.

Cytat:

Ile trwają? Czy odbywają się podczas jednej wizyty w szpitalu? Ile czasu lekarze potrzebują na określenie stopnia zaawansowania i rokowań?

To są pytania, na które chciałoby się odpowiedzieć, ale prawda jest taka, że w zasadzie jest to niewiadoma. Czasem organizacja jest ok a czasem pacjent leży na oddziale i ma jedno badanie dziennie. Być może termin 22.12 sprawi, że wszystko pójdzie szybko - w końcu nie ma powodu, żeby przetrzymywać w szpitalu pacjenta, który jest na etapie diagnostyki.

Cytat:

Po uzyskaniu potwierdzenia histopatologicznego raka szyjki macicy konieczne jest określenie klinicznego stopnia zaawansowania i zaplanowanie leczenia. W tym celu należy wykonać: — pełne badanie lekarskie (podmiotowe i przedmiotowe), ze szczególnym uwzględnieniem badania dostępnych węzłów chłonnych; — badanie ginekologiczne (per vaginam i per rectum); — badanie RTG klatki piersiowej; — podstawowe badania krwi i moczu. Uzupełniające badania dodatkowe obejmują USG przezpochwowe i USG jamy brzusznej.

http://onkologia.zaleceni...20plciowego.pdf str.279
W zależności od wyników usg lekarze mogą chcieć jeszcze zrobić tk.
Co do 'keratodes' i 'niekeratodes' to nie ma to znaczenia dla pacjenta i dla sposobu leczenia.
Będziemy czekać na dalsze wieści, pozdrawiam!

[etienee]

Przeszłam raka szyjki macicy IIB. Co ciekawe miałam prawidłową cytologie II.
Miałam krwawienia i przyspieszono mi wszystko.Centrum Onkologii Kraków
Aby tu dostac sie musialam mieć usg,brzucha,miednicy małej,tk brzucha rtg płuc.Marker nowotworowy CA costam miałam 11.5
Potem ustala sie termin do radioterapii.Dalej tk z kontrastem i ustalenie naswiatlań.
Ja miałam 25 frakcji 50 GFR. Po naświetlaniach marker wynosi 0,75 więc na brachyterapie się nie zdecydowałam Zas chemii miec nie mogłam z powodu wirusa watroby typu C. Radiotarpaia powoduje powikłania bóle brzucha,biegunki,nawet z krwią Co mam obecnie kilka lat po leczeniu.

[Bartekp]

Cześć,

uaktualniam temat, gdyż z autopsji wiem, że dla wielu osób tu zaglądających każda informacja o tej strasznej chorobie może się okazać ważna.

U mamy zdiagnozowano ostatecznie stopień IIIB - rozległy guz szyjki macicy (ok. 10x10x7 cm) z przerzutami do węzłów chłonnych biodrowych obustronnie (wynik z pierwszego badania PET z początku stycznia). Zdecydowano podać chemię w celu zmniejszenia guza przed radioterapią. Podczas terapii mama czuła się znośnie; całość zniosła wzorowo, choć dolegliwości wystąpiły (2-3 dni osłabienia po zaaplikowaniu; wymioty powstrzymał Emend). Po 4 rzutach chemii (cisplatyna, nie mam przed sobą szczegółów, iniekcja trwała każdorazowo ok. 24 godzin) na drugim badaniu PET pod koniec marca okazało się, że nastąpiła całkowita odpowiedź metaboliczna na zastosowane leczenie. Oznacza to, jeśli dobrze rozumiem, że aparatura na danym poziomie dokładności nie wykrywa aktywności metabolicznej nowotworu. Lekarze twierdzą, że taka sytuacja po samej chemii to rzadkość. Mimo to nie zmieniono pierwotnego planu leczenia- mama przechodzi obecnie radiochemioterapię (po pierwszych 4 dniach było 7,2 GY, docelowo ok. 30 dawek + cisplatyna 67,6 mg 1 x tydzień). Proszę o opinie - czy rzeczywiście jest się już czym cieszyć?
Pozdrawiam serdecznie.

[Ola Olka]

Bartekp napisał/a:

nastąpiła całkowita odpowiedź metaboliczna na zastosowane leczenie

Oznacza to, że poprzez badanie nie stwierdzono dzielących się komórek nowotworowych czyli leczenie przyniosło bardzo dobry skutek.

Bartekp napisał/a:

czy rzeczywiście jest się już czym cieszyć?

Oczywiście by mówić o sukcesie, konieczny dłuższy okres pełnej remisji. Myślę jednak że można już być dobrej myśli. Oby tak dalej.
Pozdrawiam serdecznie

[marzena66]

Bartekp napisał/a:

Proszę o opinie - czy rzeczywiście jest się już czym cieszyć?

Nie mamy wyników więc trudno nam ocenić sytuację. Cieszyć się należy, że leczenie przynosi efekty ale jak jest będzie wiadomo po skończeniu leczenia, jak zrobi mama wyniki obrazowe i co pokażą.

U mamy były zmiany nowotworowe w węzłach, stopień IIIB więc zachowanie czujności jest wskazane na długi, długi czas.

Cieszcie się, że mama ma możliwość leczenia, że jest z Wami, że możecie wspólnie spędzać czas, że mama "jako tako" znosi leczenie, że się nie załamuje, jest dużo powodów do radości a jak jeszcze lekarz pozytywnie wyraża się o skutkach leczenia to jest na tą chwilę powód do radości.

Jak będzie okaże się po czasie i musisz być tego świadomy.

pozdrawiam