[aleksandras01]

Witam
Mój teść lat 63 ma prawdopodobnie złośliwy guz nadnercza. Dziwi mnie fakt, że wymiary guza nadnercza lewego i prawego są praktycznie identyczne, a jeden jest raczej łagodny a drugi chyba złośliwy. Oprócz tego są zmiany drobnoguzkowe na płucu prawym.
Jakie są rokowania, czy na płucu to przerzut?
8 października ma wizytę u endokrynologa na onkologii. W szpitalu płucnym zmiany w prawym płucu kazali kontrolować co pół roku.

[Richelieu]

aleksandras01 napisał/a:

teść lat 63 ma prawdopodobnie złośliwy guz nadnercza.

Wynik TK z maja tego roku wskazuje jedynie, że obraz tego guza 'nie spełnia jednoznacznie kryteriów zmiany łagodnej',
co moim zdaniem jeszcze nie oznacza, że guz jest prawdopodobnie złośliwy, a raczej, że tylko może być złośliwy.

W celu zweryfikowania tego, i ewentualnie podjęcia odpowiedniego leczenia, trzeba wykonać dalszą diagnostykę,
jak sugeruje lekarz opisujący ten wynik: badanie dynamiczne nadnerczy.
Biorąc pod uwagę termin otrzymania tamtego wyniku zastanawia fakt nie wykonania zalecanego badania w okresie czterech miesięcy, co dla diagnostyki onkologicznej jest terminem bardzo (nieakceptowalnie) długim.

aleksandras01 napisał/a:

czy na płucu to przerzut?

Na razie nie ma podstaw, by poważnie liczyć się z taką możliwością:
badanie TK z maja uwidacznia te guzy jako na granicy ich diagnostyczności - guzki poniżej 5 mm są trudne do oceny i mogą mieć rozmaite pochodzenie, np. jako zmiany pozapalne.
Badanie RTG wykonane we wrześniu uwidacznia te zmiany jako jeszcze mniejsze
(co jednak nie może być porównywane z wynikiem TK, ponieważ są to inne metody obrazowania)
a lekarz opisujący ten wynik wprost opisuje te zmiany jako nieistotne klinicznie.

W tej sytuacji moim zdaniem należy wrócić do diagnostyki guza lewego nadnercza i w zależności od jej wyniku podjąć dalsze odpowiednie postępowanie.

aleksandras01 napisał/a:

Jakie są rokowania

Na to pytanie nie można odpowiedzieć, skoro nie wiadomo z czym mamy do czynienia.

[aleksandras01]

Dziekuję za odpowiedź.

Niestety teścia ciężko jest zmusić do wizyty u lekarza, jeszcze pracuje i nigdy nie ma czasu.
Do endokrynologa nawet na prywatną wizytę trzeba czekac do listopada. Udało mi się na szczęście uzyskać od niego dokumentację medyczną i zanieść do IO w Gliwicach, tu ustalili termin na 8 październik.

Jestem trochę przewrażliwiona na punkcie nowotworów, gdyż sierpniu na raka płuc zmarł mój brat w wieku 53lat.

Czekam teraz aż teść będzie miał wizytę na onkologii, wtedy napiszę co i jak