[GosiaP77]

Witam. Potrzebuję pomocy. Wiem że na tym forum większość to osoby które takiej pomocy potrzebują. W listopadzie 2016 roku moja Mama zaczęła chorować na miopatię - zapalenie mięśni. Trafiłyśmy na Spartańską gdzie zajęła się nami bardzo dobra Pani doktor Nałęcz - Janik. Gdyby nie jej "zawziętość" pewni do dziś nic byśmy nie wiedziały. Po wielu badanach okazało się że Mama ma raka. Diagnoza po drugiej bronchoskopii - złośliwy niedrobnokomórkowy rak płuc z przerzutami na węzły chłonne oraz guzy nadobojczykowe. Mamy wyniki odebrałam w dniu dzisiejszym.Nieopoeracyjny. O raku wiem od piątku i nie umiem sobie z tym poradzić. Mama jeszcze o niczym nie wie. Nie wiem jak mam jej to powiedzieć, kiedy ja sama nie umiem tego ogarnąć. Mama jest dla mnie wszystkim co mam. Wiem, że muszę się wziąć w garść dla niej . Proszę pomóżcie co mam teraz robić. Na Płockiej w Warszawie lekarz powiedział ze mamy się udać do poradni onkologicznej - do jakiej do Wieliszewa czy na Ursynów. Wiem, ze nie mogę czekać, tylko do którego lekarza się udać. Będę wdzięczna za jakąkolwiek pomoc i informację

[marzena66]

GosiaP77,
Niestety ale musisz się wziąć w garść bo Twoja siła będzie teraz mamy siłą do dalszej walki.

GosiaP77 napisał/a:

Proszę pomóżcie co mam teraz robić

Macie już diagnozę, czyli szybko do onkologa i On ustali dalszy plan leczenia.

GosiaP77 napisał/a:

lekarz powiedział ze mamy się udać do poradni onkologicznej -

Tutaj niech najlepiej podpowiedzą osoby, które się leczą w tych rejonach ale macie dobre w Warszawie Centrum Onkologii i może lepiej tam się udać a nie do poradni, trzeba zawsze wybierać jak najlepsze ośrodki do leczenia, poczekaj na rady osób z tych rejonów kraju.

Tutaj masz informacje jak leczy się obecnie raka niedrobnokomórkowego płuc od str. 81, poczytaj i jeśli będziesz miała konkretne pytania, to pytaj
http://www.onkologia.zale...%20oplucnej.pdf

GosiaP77 napisał/a:

Mama jeszcze o niczym nie wie. Nie wiem jak mam jej to powiedzieć, kiedy ja sama nie umiem tego ogarnąć

Ty ogarniesz bo musisz, będziesz miała tyle spraw do ogarnięcia, tyle załatwiań, pomaganie mamie, non stop jakieś działania, że będziesz musiała zebrać siły i działać. Co do mamy to ja akurat jestem zwolenniczką prawdy czyli według mnie mama musi poznać prawdę, zresztą nie da się jej ukryć skoro mama będzie korzystała z onkologii, będzie leczenie, chemioterapia więc sama mama zrozumie, że ma raka, z Twoich ust może to być łagodniej powiedziane i jednocześnie zapewnisz mamę, że będziesz Jej towarzyszyła podczas leczenia, będziesz obecna i zrobisz wszystko żeby pomóc.

Wstaw proszę wynik histopatologiczny w całości, może wynik TK płuc będzie wtedy bardziej czytelny obraz choroby.

pozdrawiam i witam na forum.

[GosiaP77]

marzena66,
Dziękuję serdecznie za odpowiedź. Wiem, że musimy szybko do onkologa tylko do kogo - który w Warszawie jest dobry, może w Wieliszewie? Mam skany wszystkich wyników mojej Mamy i je załączam do tego postu. Niestety lekarz z Płcokiej który przekazał mi dziś wyniki nie był (od poczatku) rozmowny. Gdyby nie moje pytania niewiele bym wiedziała. Dziękuję za podesłany kink - tak szybko na niego spojrzałam i jest tam bardzo dużo cennych informacji -
zaraz zabieram się do szczegółowej lektury. Będę wdzięczna za pomoc i wskazówki, jeśli jest ktoś kto może mi polecić jakiegoś dobrego onkologa od płuc. Pozdrawiam

[Ola Olka]

GosiaP77 napisał/a:

Mam skany wszystkich wyników mojej Mamy i je załączam do tego postu.

W załącznikach należy usunąć dane pacjenta i lekarzy. Mam nadzieję że moderatorzy to ci poprawią.
Z wyników faktycznie można odczytać że znaleziono komórki raka niedrobnokomórkowego. Choroba już się rozszerzyła na węzły chłonne przytchawiczne, nadobojczykowe i wnęki płuca. Taki stan wyklucza operację.

GosiaP77 napisał/a:

Wiem, że muszę się wziąć w garść dla niej

Przykro mi ale tak niestety jest. Trzeba jak najszybciej zorganizować wizytę u onkologa - i to najlepiej w doświadczonym ośrodku jak napisała marzena66. Nie ominie cię poinformowanie mamy o chorobie - sam fakt wizyty onkologicznej już powie dużo, resztę możesz narazie powoli dawkować, potem lekarz już bądzie musiał więcej powiedzieć by przygotować mamę do leczenia.
Trzymaj się życzę wiele siły
Pozdrawiam serdecznie