1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Cellulae carcinomatosae metastaticae ,adenocarcinoma
Autor Wiadomość
damian7679
[konto usunięte]



Posty: 0

 #1  Wysłany: 2014-01-12, 12:51  Cellulae carcinomatosae metastaticae ,adenocarcinoma


Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=.


U mamusi zdiagnozowano raka Cellulae carcinomatosae metastaticae, adenocarcinoma sa 3 guzki na wątrobie podobno są przerzutami, nie znaleziono ogniska pierwotnego a moze tez go nie nie byc, jeden chirurg powiedzial ze nie bedzie operowal. A czekaliśmy w kolejce na niego miesiąc na kilka słów, bez wyjaśnień. NA wypisie napisano uogólniona choroba nowotworowa, i trzeba działać szybko ;-(

Mama sie źle poczuła przed tymi świętami, wyglądała zdrowa i ładna, nikt się nie spodziewał, spadlo jak grom z jasnego nieba, teraz mamie zalecili opieke pariatywna przez nfz. Mamusia jest strasznie słaba i ledwo co chodzi, brak apetytu troszkę zaczynają ja bolec plecki.
W poniedziałek chcemy ja wozić prywatnie po onkologaCH, niewiem czy nam ktoś pomorze, pieniądze nie maja znaczenia, mamusia nie ma czasu stać tygodniami w kolejkach ze złośliwym guzem. Serce mi pęka. Mogę umieścić wyniki jeśli bedą .

Jesteśmy ze Świnoujścia może ktos ma namiary na jakiegoś dobreg onkologa na terenie Szczecina do którego możemy sie udać prywatnie?

Jestem załamany przez sezonem odszedł mój tatuś. A teraz jakieś g....o dopadło moją kochaną mamusie .
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #2  Wysłany: 2014-01-12, 13:23  


Witaj,

Niestety, ogólne stwierdzenia nie pomagają w odniesieniu się co do możliwości ew. leczenia Twojej mamy. Sama diagnoza jest bardzo poważna i jeśli została już potwierdzona (np. wynikiem TK) to niestety rokowanie jest złe. Zarówno, jeśli jest to pierwotny nowotwór wątroby jak i w sytuacji, gdy ogniska na wątrobie są zmianami wtórnymi (przerzutami) to sytuacja jest bardzo zła a patrząc na wszystko w miarę obiektywnie - wyleczenie w świetle obecnej wiedzy medycznej - niemożliwe. Niestety, jest to bardzo zła wiadomość ale onkolodzy nie będą mieli wiele do zrobienia u Twojej mamy a prawdopodobnie opieka hospicjum domowego jest w tej sytuacji racjonalnym i najlepszym wyjściem (choć oczywiście wyjście, z którym trudno się pogodzić). Przykro mi z takiego rozwoju sytuacji.

Pozdrawiam
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
damian7679
[konto usunięte]



Posty: 0

 #3  Wysłany: 2014-01-12, 13:28  Wyniki


skany wyników











basia -7.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 6159 raz(y) 392,42 KB

basia -8.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 5998 raz(y) 396,05 KB

basia -9.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 6029 raz(y) 509 KB

basia -10.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 6077 raz(y) 246,86 KB

basia -12.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 5971 raz(y) 65,34 KB

 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #4  Wysłany: 2014-01-12, 15:02  


Witam,

W załączonej dokumentacji brak wyniku badania TK brzucha wykonanego w Świnoujściu, mimo wszystko w oparciu o to co dostępne wszystko wskazuje na pierwotnego gruczolakoraka wątroby prawdopodobnie z rozsiewem do węzłów chłonnych śródpiersia. Zmiana jest bardzo duża co było prawdopodobną przyczyną dyskwalifikacji Twojej mamy z leczenia operacyjnego (nie ma możliwości usunięcia całej wątroby). Prawdopodobnie jedyną właściwą opcją w tej chwili będzie opieka paliatywna (np. hospicjum domowe) o czym wspominałem wcześniej - musi to jednak potwierdzić specjalista onkolog (czy Twoja mama była już konsultowana przez onkologa)? Wątpię jednak, by ew. chemioterapia była rozwiązaniem lepszym niż jej zaniechanie, szczególnie w tym stanie klinicznym.

Pozdrawiam
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #5  Wysłany: 2014-01-12, 15:48  


Witaj Damian,

Nie ma się nad czym zastanawiać, wizyta u onkologa-PILNIE. A najlepiej u więcej niż jednego.

Powodzenia.
 
morfeusz7679 


Dołączył: 12 Sty 2014
Posty: 9
Skąd: Świnoujście

 #6  Wysłany: 2014-01-12, 18:28  Wyniki ze Świnoujścia


Dziękuje bardzo za odpowiedzi, jestem chetny oddac swoje nawet pol wątroby a mamie niech wycinają, jutro dzwonie od rana i bedziemy jeździć, leprze ryzyko przy operacja niz wolna śmierć, nigdy sie z tym nie pogadze i mam nadzieje że ktoś da nam jakąś nadzieje.







[ Dodano: 2014-01-12, 21:03 ]
Cyberknife i Nanoknife

Wyczytałem że to jedyna szansa dla mamy ,chodź leczenie jest drogie ,może poskutkować .Mam nadzieje że mamę zakwalifikują .

Wiem tylko że pierwszy chirurg ze Szczecina przez nfz wysłał mamę juz na opieke paliatywną na wolne konanie a zapomniał że mamy w Polsce nowe urządzenia i może pomóc .A ten chirurg nawet nie wiedział co to Nanoknife albo zapomniał bo następny klient czekał ,tak to jest przez nfz i te czekanie ,masakra. ,Od rana dzwonie po klinikach które już tym leczą prywatnie ,mam nadzieje że wyśle wyniki i powiedzą czy mama się kwalifikuje ,i jedziemy ,bo wozić ją taka slabą po całej Polsce nie damy Rady ;-( .

Zrobie wszystko by z tego wyszła ,nadzieja wróciła .Mam nadzieje że jutro mi jej nie zabiorą.


basia -3.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 6345 raz(y) 175,54 KB

basia -4.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 5754 raz(y) 292,6 KB

basia -5.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 5739 raz(y) 227,15 KB

_________________
Damian 32l Świnoujście
 
 
damian7679
[konto usunięte]



Posty: 0

 #7  Wysłany: 2014-01-13, 21:00  nast dzien


Jest problem jak zawsze z tym nanoknife czy cyberknife ,bo trzeba jechac daleko a nie chcą spojrzeć na wyniki które wysłalem mailem czy mama sie kwalifikuje ,karza przyjezdzac osobiście a mami słaba i mam ja wozić po całej Polsce ,no zobaczymy kazali wyslac ale nie ma pewnosci czy doktor sie zgodzi na takie zagranie .
Zarejestrowałem ja do prywatnych onkologów na czwartek i piatek w szczecinie .
Mamusia dziś jeszcze słabsza .Ide robić kolacyjke dla nas .robie co moge aby jadła ,przystrajam nawet jedzonka .

Minelo juz ok miesiąca od ostatnich wyników ,chyab skusze sie na zrobienie wszyskiego od nowa dokładnie dla pewności prywatnie ,ktoś mi powiedział że brakuje wyników momografii czy cos takiego .Moża tez by bylo zrobic badanie PET em . Chciałbym wiedzieć czy choroba postępuje i co sie dzieje .dokładnie .pochłonelo mnie to zupełnie ,mało sypiam.
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #8  Wysłany: 2014-01-14, 01:58  


Damianie,

Z całym szacunkiem ale od leczenia samego siebie czy kogoś ze swoich najbliższych dostaje się fixum dyrdum i może nieść to bardzo przykre konsekwencje w późniejszym czasie (obwinianie się itd.). Uważam, że powinniście znaleźć zaufanego lekarza, który poprowadzi leczenie Twojej mamy. Tacy specjaliści są m.in. w hospicjum (ale podejrzewam, że nie chcesz nawet o tym słyszeć). Przyznam szczerze nie wyobrażam sobie, żebyś to Ty decydował o tym, czy Twoja mama potrzebuje takiego czy innego badania (w tym PET-CT), które po prostu bardziej zaszkodzą niż wniosą cokolwiek do sprawy. Generalnie sama chęć przekonania się, czy choroba postępuje (a postępuje bo sam zauważasz tego objawy u Twojej mamy) nie jest najmniejszym wskazaniem do wykonywania kosztownych, męczących i obciążających badań. Są rzeczy z którymi trzeba po prostu się pogodzić i uważam, że w tej chwili powinieneś zapewnić mamie komfort życia bez bólu i spędzać z nią jak najwięcej czasu. Rozpaczliwe i za wszelką cenę chwytanie się wszystkiego o czym się słyszało bez podstaw, że taki rodzaj leczenia ma jakiekolwiek zastosowanie i może przynieść poprawę jest tylko zabieraniem sobie czasu możliwego do spędzenia z osobą bliską. Proszę przemyśl to, spójrz na sprawę z dystansu (choć wiem, że może to być niemożliwe a na pewno nie będzie łatwe).

Pozdrawiam, dużo siły!
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
morfeusz7679 


Dołączył: 12 Sty 2014
Posty: 9
Skąd: Świnoujście

 #9  Wysłany: 2014-01-14, 20:46  Nadzieja


Ostatni onkolog mamy nie wiedział nic na temat nowych technik leczenia ,na słowo nanoknife zrobił oczy ,zapisał sobie i powiedział że sprawdzi co to jest ,dziś zrobił to samo chirurg,więc o czym tu gadać ,a wogołe NFZ opieka pariatywna i hospicjum domowe ,to niewiem skad pan wpadł na pomysł że mama od tak sobie będzie lezeć i czekać na koniec .To jest najlepsze wyjście ? hmm nie chciał bym być pana pacjentem ,trzeba myśleć optymistycznie i działać robić coś co może pomóc . to jest nadzieja .Nie można pogodzić się ze śmiercią ,trzeba się z nią mierzyć i walczyć ,wole aby mama umarła pod nożem na operacji niż pogrążała sie leżąc i bezczynnie czekając na śmierć .Taka prawda w Polsce ludzie którzy nie maja pieniędzy są skazani na śmierć , jak już coś bardziej skomplikowanego to odsyłają do hospicjum na wolne umieranie bo limity są .

A wyrzuty sumienia to bym miał na pewno pozostając przy samym hospicjum .Póki jest nadzieja a ona zawsze jest ,medycyna nie takie przypadki znała ,bo z wynikami mamy tragedii nie ma ,przerzuty ograniczyły sie do wątroby ,Peta i od poczatku badania zrobimy ,ognisko znajdziemy ,aż wątrobą nanoknife sobie poradzi dorzucimy cyberknife wszystko prywatnie .Czy to nie lepiej wygląda i czy jest niemożliwe ? nie sądze .

Poza tym dziś mama się czuje lepiej po tych bombach witaminowych ,dziś był nawet spacerek i to ładny .Wzmacniamy ją przed następnymi badaniami .

Szkoda że żaden doświadczony onkolog obeznany i przeszkolony w cudach techniki których nazwy podałem tutaj się nie wypowiedział w tej sprawie.
_________________
Damian 32l Świnoujście
 
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #10  Wysłany: 2014-01-14, 22:06  


morfeusz7679 napisał/a:
wole aby mama umarła pod nożem na operacji niż pogrążała sie leżąc i bezczynnie czekając na śmierć

Chyba najistotniejsze jest to, co woli Twoja mama, a nie Ty.
_________________
 
kikaa43 


Dołączyła: 12 Cze 2013
Posty: 99
Pomogła: 2 razy

 #11  Wysłany: 2014-01-14, 22:10  


Witaj ja też mam przerzuty na wątrobie Gliwice zakończyły leczenie , ale w Opolu robią termoablacje zobacz co to jest i poczytaj ja będę to miała 5 lutego pozdrawiam
 
morfeusz7679 


Dołączył: 12 Sty 2014
Posty: 9
Skąd: Świnoujście

 #12  Wysłany: 2014-01-14, 23:08  


absenteeism napisał/a:
morfeusz7679 napisał/a:
wole aby mama umarła pod nożem na operacji niż pogrążała sie leżąc i bezczynnie czekając na śmierć

Chyba najistotniejsze jest to, co woli Twoja mama, a nie Ty.


No nie bawmy sie w łapanki na słowa ;-) ,oczywistym faktem jest iż każdą decyzje konsultujemy z mamą i mam tą pewność że chce życ za wszelką cenę i nie jest gotowa by odejść .BO kto jest ?? Nie rozumiem takiego myślenia ,mama jest poprostu w tej chwili słabsza ale wciąż chce żyć,jeszcze tego jej choroba nie zabrałą ,nei zabrała jej nadzieji ,ona daje siły i z tego co czytam po wszystkich forach internetu nie raz wyciąga z największych opresji. .Trzórzostwem jest poddać się.

dziękuje kika43 ,tego oczekiwałem po tym forum ,bo takie osoby jak ty jeszcze nie raz uratują komuś życie. Pozdrawiam
Temat mi nie znany i moze byc dobreee ,dziekujeeeeee cmookkk ;-)
_________________
Damian 32l Świnoujście
 
 
kikaa43 


Dołączyła: 12 Cze 2013
Posty: 99
Pomogła: 2 razy

 #13  Wysłany: 2014-01-15, 12:11  


Witam ciesze się że coś może pomogłam pisz to zawsze odpowiem pozdrawiam i wspomagaj mamę ja walczę ona niech też zawalczy bo mamy dla kogo żyć: :)
 
Agusia198128 



Dołączyła: 11 Sie 2013
Posty: 50
Skąd: Tczew
Pomogła: 1 raz

 #14  Wysłany: 2014-01-16, 17:21  


morfeusz7679 napisał/a:
tego oczekiwałem po tym forum

My też z mama walczymy ,od kwietnia,dostała chemie paliatywną i 2 miesiące zycia wdł. lekarzy ,puki co zyje i ma sie dobrze ,brniemy jakos do przodu zmiany na wątrobie się zmniejszyły .Głowa do góry i ręce do boju!!!!!!!!! ;)
_________________
"Życie daje ci bolesne nauczki. Ale to ze stawiania czoła przeciwieństwom losu bierze się siła. Może przegrałeś jedną rundę, ale wiem, że wygrasz mecz"
H. Jackson Brown Jr
 
 
morfeusz7679 


Dołączył: 12 Sty 2014
Posty: 9
Skąd: Świnoujście

 #15  Wysłany: 2014-01-19, 23:34  cd..


W czwartek i piatek byliśmy na komisji onkologicznej w Szczecinie ,nocowaliśmy w hotelu .W końcu coś się ruszyło ,dostaliśmy skierowanie do ginekologa oraz 30tego na chemie ,wyniki oglądało 7 onkologów.Cieszymy sie bardzo że w końcu coś sie ruszyło .Wracaliśmy ze Szczecina szczęśliwi ,jest nadzieja ,a mami jak już dojechaliśmy ,niewiem co mialo taki wpływ -pewnie psychika, ale po przespanej nocy już w domku mami odzyskała pełną sprawność ,apetyt oraz siły .W poniedziałek robimy USG bo coś dziwnie się mamuś dobrze czuje ;-))


PRzykładowa dieta mamy ;-)

Śniadania np serek wiejski +świeże bułeczki z masłem roślinnym ,sałatka,rzodkiewka ,pomidorek .Obiad np lekki rosół i kalafior czy brokuły na drugie ,czase m schabowy czy ryba + soróweczki ,kolacja ,głownie chlebek z serem zółtym ,ciut poledwiczki ,losoś ,twarożek feta+warzywa i jogurcik
Soki owocowe ,buraki-marchew,pestki moreli ,szpinaki,brokuły,bazylia,koperki,pietruszki, wszystko co zielone im bardziej tym lepiej , ostropest ,owoce goji ,nutridrinki ,zielona herbata,czarna +tabletki na wspomaganie wątroby liver aid . To jest codzienność ,na dniach dorzucamy kapsaicyne (chili z olejkiem lnianym) ,oraz kiszone buraczki z czosnkiem.

Wczułem się w to ,czytam,pytam ,analizuje co kto i komu jaki środek pomógł i jak wielu osobom ,na razie wyłapałem tyle ;-)

Mame troszke bolą plecki ale bierze tabletki przeciwbólowe i już jest ok nie czuje .Dziwny objaw zimne stopy .Zaczeliśmy nacierać z wyciągu kasztanowca i dorzuciliśmy tabetki na poprawe krążenia .

Czy bolące plecki i zimne stópki to częste objawy w chorobach nowotworowych >?


cdn..
_________________
Damian 32l Świnoujście
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group