Cleo - taka rozmowa jest jak najbardziej normalna - w warszawskim CO także. Ja sobie spisywałam wszelkie możliwe pytania, i kiedy jżz złapałam lekarza - to odpytywałam odhaczając. Inaczej się gubiłam, a wtedy lekarz myk (i już go nie ma).
Kiedy chciałam coś zrozumieć, pogadać - to poszłam prywatnie. Opłaciło się, bo za 100 zl miałam godzinny, dokładny wykład o swojej sytuacji.
Ale w szpitalu na normalną rozmowę nie licz.
Ciesze się,"że się nie rozsiało". To znakomita wiadomość. A to, że tata chce być w szpitalu - to on wie najlepiej, jak się czuje. Zresztą i Wy będziecie o niego spokojniejsi.
Uszy do góry
[komentarz dodany przez: cleo33: 2010-03-04, 20:57 ]
Dziekuje wam za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie
(...)
Juz mi rece opadaja poniewaz naprawde nie wiem co robic
zastanawia mnie dlaczego nas nie poinformowała ,ze zmieniła zlecenie, czy to normalne
Nie dosc ,ze jedynie w biegu z nami rozmawiała na korytarzach instytutu ,moze ten PET zle wyszedł i dlatego
juz sama nie wiem co myślec
Jestem juz tym wszystkim zdołowana
[ Dodano: 2010-03-05, 15:11 ]